DRUKUJ
 
ks. Adam Józef Sobczyk MSF
Co może i powinien zrobić kapłan w sytuacji kryzysu małżeństwa i rodziny?
Kwartalnik Homo Dei
 


Wprowadzenie
 
Obecnie w duszpasterstwie parafialnym oraz specjalistycznym wiele uwagi poświęca się tematyce małżeńskiej i rodzinnej. Powstają poradnie oraz ośrodki terapeutyczne, do czego zachęcają liczne wypowiedzi Magisterium Kościoła. Wiele zgromadzeń zakonnych coraz mocniej akcentuje w swym charyzmacie potrzebę pomocy współczesnemu małżeństwu i rodzinie. Organizuje się rozmaite rekolekcje dla narzeczonych, małżeństw młodszych i starszych czy rodzin przeżywających problemy. Jednakże na pierwszej linii kontaktu z rodziną mieszkającą w danej miejscowości i należącą do danej parafii znajduje się zawsze tamtejszy duszpasterz. Wielu kapłanów od lat pełni funkcję duszpasterza rodzin choćby z racji pracy w parafii, składającej się przecież z setek czy tysięcy małżeństw i rodzin. Inni świadczą specjalistyczną pomoc duszpasterską wobec małżeństw i rodzin przeżywających szczególne problemy. Pozostali widzą potrzebę takiego działania, nie zawsze jednak wiedząc, od czego zacząć i jak takiej pomocy udzielić. Zasadne zatem wydaje się przedstawienie podstawowych kroków, jakie może i powinien podjąć prezbiter wobec małżeństw i rodzin będących w kryzysie.
 
Temat ten wymaga szerokiego rozpatrzenia, jednak ze względu na ograniczone ramy artykułu zostanie ujęty w kilku tylko zasadniczych punktach. Zarysują one właściwą strukturę pracy z rodzinami, która wymaga od dzisiejszych duszpasterzy znajomości zarówno istoty powołania do świętości w życiu małżeńskim i rodzinnym oraz problemów na tej drodze, jak i sposobów pomocy osobom przeżywającym trudności. Przedmiotem materialnym będzie zatem postawa kapłana wobec kryzysu małżeństwa i rodziny, zaś przedmiotem formalnym, wypływającym z pytania zawartego w tytule, sposób i zakres udzielenia pomocy w tymże kryzysie. Bazę bibliograficzną stanowić będą dokumenty Kościoła na temat małżeństwa i rodziny, poradniki oraz programy rekolekcyjne opracowane jako vademecum pomocy w podstawowych problemach małżeńsko-rodzinnych, z którymi spotykają się kapłani w trakcie prowadzenia rekolekcji i rozmów z małżonkami. Tutaj, by nie rozszerzać zbytnio literatury przedmiotu, autor skorzysta z programów rekolekcyjnych zgromadzeń zakonnych Świętej Rodziny mających w charyzmacie pracę z rodzinami, a więc sióstr nazaretanek oraz misjonarzy Świętej Rodziny, prowadzących rekolekcje i centra duchowości świętorodzinnej i małżeńskiej w całej Polsce [1].
 
Primum non nocere - rozeznać, jakiej pomocy potrzebują małżonkowie oraz czy samemu jest się w stanie im pomóc 
 
Sentencja zawarta w tytule paragrafu to nie tylko jedna z naczelnych zasad etycznych w medycynie, ale również podstawa pracy duszpasterskiej i specjalistycznej z rodzinami. Zanim kapłan się do niej dostosuje, powinien uważnie i cierpliwie wysłuchać problemu, jaki przedstawią mu małżonkowie. Prowadząc niedawno rekolekcje, spotkałem się z zarzutem ze strony uczestników, że kapłani pracujący w parafiach często nie mają dla nich czasu, zbywają ich jakimiś frazesami czy też bagatelizują ich problemy. Warto sobie uświadomić, że jeśli dana osoba zgłasza się do proboszcza z prośbą o pomoc, to wcześniej musiała już stoczyć ze sobą niełatwą walkę, przemóc się, pokonać strach, nierzadko wstyd, a często i niechęć współmałżonka, dlatego mimo swych licznych obowiązków kapłan musi znaleźć czas na spokojną, otwartą i szczerą rozmowę. Oczywiście nie musi się ona odbyć natychmiast po przedstawieniu takiej prośby ze strony penitenta. Ważne jednak, by takich osób nie odrzucać, nie zostawiać samych z ich problemem, ale wyznaczyć stosunkowo bliski czas i dać do zrozumienia, że spróbujemy pomóc, choć nie obiecując cudów.
 
Wynika z tego, że kapłan, który chce pomagać małżeństwom i rodzinom w sytuacjach kryzysowych, powinien się odznaczać określonymi przymiotami. Musi mieć umiejętność cierpliwego słuchania lub przynajmniej uczyć się jej pilnie, musi znaleźć czas, a nierzadko poświęcić swój wolny czas, a także nabierać doświadczenia duszpasterskiego w kontaktach z różnymi ludźmi (czyli nie uciekać od ludzi). Ponadto powinien być człowiekiem przygotowanym duchowo i psychicznie, i co bardzo ważne, dojrzałym emocjonalnie. Podkreślam celowo ten ostatni wymóg, będąc świadomym, na podstawie wieloletniej pracy formacyjnej i akademickiej, że dzisiaj wielu kapłanów pochodzi z rodzin rozbitych, niepełnych, trapionych rozmaitymi problemami. Jeśli kapłan sam nie doświadczył ciepła i miłości rodzinnej, musi poświęcić wiele czasu nie tylko na teoretyczne przestudiowanie zagadnienia, ale również na uporządkowanie własnych doświadczeń - w umyśle i sercu. Niewłaściwe relacje w rodzinie, z której kapłan pochodzi, mogą bowiem zostać przeniesione na błędne prowadzenie małżeństw (czy towarzyszenie im), które zgłoszą się do niego z prośbą o pomoc. Wyłania się w tym miejscu inne bardzo ważne zadanie, zwłaszcza na etapie seminarium, by pomóc klerykowi w zaakceptowaniu jego przeszłości, uporządkowaniu relacji z własnymi rodzicami, a następnie w studiowaniu dróg do świętości przeznaczonych dla współczesnych małżonków i rodziców [2].
 
Trzeba też zwrócić uwagę na postawę kapłana. Dotyczy ona jego relacji do spraw małżeńskich i rodzinnych, która przejawia się zarówno w jego nauczaniu, reagowaniu na określone problemy małżeńskie i rodzinne, jak i w znajomości podstaw duchowości i zagrożeń życia małżeńsko-rodzinnego. Zachowanie kapłana dotyczy nade wszystko jego relacji z Bogiem, modlitwy, nabożeństwa do Świętej Rodziny oraz osobistej wolności wobec relacji małżeńsko-rodzinnych. Tylko dojrzały kapłan może pomóc ludziom przezwyciężyć ich kryzysy. Jego postawa powinna być szczera, otwarta, ale bez zbytniego spoufalania - zdarza się bowiem, niestety, że kapłan przekracza swoje kompetencje, wdając się w zbyt poufałe relacje z członkami rodziny. Ma zaś być kimś, kto pomaga na zasadzie zewnętrznego towarzyszenia. Spotkałem się z sytuacją, że małżonek zwrócił się wprost do proboszcza z prośbą o interwencję, gdyż zauważył, iż jeden z wikariuszy, który miał pomóc rodzinie, zbyt wiele uwagi poświęca jego żonie i stanowi realne zagrożenie dla stabilności tego małżeństwa. Po interwencji okazało się, że młody kapłan sam ma nie całkiem uporządkowaną relację ze swoimi rodzicami, szczególnie z matką.
 
Z kolei jeśli kapłan po zapoznaniu się z problemem, z jakim zwracają się do niego małżonkowie, stwierdzi, że przypadek przekracza jego możliwości i kompetencje, powinien uczciwie odesłać ich do bardziej doświadczonego kapłana względnie, jeśli zajdzie taka potrzeba, skierować do poradni rodzinnej. Z własnego doświadczenia wiem, że małżonkowie często krępują się iść do poradni czy psychologa, toteż szukają pierwszej pomocy u zaufanego kapłana. Należy jednak zauważyć, że pomoc duszpasterza często będzie występowała równolegle z pomocą psychologa czy innego specjalisty, do którego małżonkowie powinni się udać. 
 
Małżeństwo to nie tylko pewien sposób życia dwojga osób, ale to przede wszystkim sakrament, z tego względu wielkie znaczenie ma duchowe towarzyszenie i pomoc duszpasterza - także, a może zwłaszcza, w trudnych sytuacjach. Towarzyszenie to, zgodnie z nauczaniem Kościoła dotyczącym duszpasterstwa rodzin, nie może się ograniczać jedynie do narzeczonych w okresie ich dalszego, bliższego i bezpośredniego przygotowania do małżeństwa, ale powinno obejmować zarówno wczesny okres małżeński, jak i późniejszy. Jednakże, jak postuluje J. Augustyn, ważne jest, żeby ten proces rozpocząć już w okresie przygotowania do małżeństwa. Opieka duszpasterska nad narzeczonymi stanowi przejaw pewnej działalności prewencyjnej, polegającej na dobrym przygotowaniu i należytym usposobieniu ludzi pragnących założyć rodzinę. Ta pomoc przedmałżeńska powinna obejmować właściwe ukazanie, czym jest i czym nie jest małżeństwo, rzetelne przedstawienie praw i obowiązków życia małżeńskiego i rodzinnego, uczenie wzajemnej odpowiedzialności, miłości cierpliwej i ofiarnej, której szczególnie brakuje dzisiaj wielu małżonkom. Ponadto powinna uczyć kształtowania więzi między narzeczonymi i później małżonkami, tak aby ich miłość stale się rozwijała. Wreszcie chodzi o pomoc w dojrzewaniu do odpowiedzi, czy jestem naprawdę gotowy do wolnego zawarcia małżeństwa, czy też to jakieś czynniki zewnętrzne powodują, że chcę uczynić ten krok. Indywidualna pomoc duszpasterza w okresie przedmałżeńskim, prowadząca do pragnienia zbudowania trwałego związku, jest niezwykle istotna [3]. Pomagają w tym również rekolekcje i spotkania weekendowe organizowane dla narzeczonych i osób poszukujących kandydata na współmałżonka.
 
Według R. Frattallonego najczęstszym początkiem pomocy w rozwiązywaniu problemów małżeńskich jest spowiedź. Już tutaj dokonuje się kierownictwo duchowe w szerokim tego słowa znaczeniu. Kapłan może zaproponować kontynuację tego procesu także poza spowiedzią. Powinien wskazać małżonkom wartość i podstawowe zasady wspólnego życia, a następnie, po zweryfikowaniu konkretnej przyczyny kryzysu, zaproponować środki do wzmocnienia postawy chrześcijańskiej. Należą do nich m.in.: modlitwa osobista i rodzinna, szczery dialog, życie sakramentalne, cierpliwość, ufność w Bożą opatrzność, rozwój cnót teologalnych [4]. Powinien również znać podstawy psychiki kobiety i mężczyzny, aby umiał uchwycić wpływ warunków zewnętrznych i elementów naturalnych na zachowanie i doświadczenia wiary poszczególnych osób. Czynniki te bowiem, spychane niekiedy na margines życia wspólnego, odgrywają często zasadniczą rolę w relacjach małżeńskich i rodzinnych [5].

Znać podstawy duchowości małżeńskiej i rodzinnej
 
Według T. Goffiego, wybitnego znawcy duchowości małżeńskiej i rodzinnej, zbyt mało podkreśla się dzisiaj duchowy charakter małżeństwa. Często kapłani ograniczają się jedynie do moralności i etyki małżeńskiej, zapominając o głębokim duchowym wymiarze tej wspólnoty miłości. Praca kapłana, jego zdaniem, ma polegać na pomocy małżonkom w otwarciu się na dar miłości Boga w Duchu Świętym oraz na współpracę z Bogiem w dziele zbawiania świata. Ale przede wszystkim kapłan ma przyczyniać się do wzrostu zaangażowania małżonków w trosce o ich wzajemne uświęcenie [6].
 
W nauczaniu posoborowym odnośnie do małżeństwa i rodziny podkreśla się fakt szczególnego powołania do świętości małżonków i rodziców chrześcijańskich, realizowanego w ich określonych środowiskach życia. Zdając sobie sprawę z wielości zagrożeń i niebezpieczeństw czyhających na tej drodze do świętości, kapłan powinien wprowadzać ich w autentyczne i głębokie życie duchowe oparte na tajemnicy stworzenia, Wcielenia i odkupienia człowieka, ze szczególnym podkreśleniem sakralnego wymiaru życia małżeńskiego. To bowiem małżonkowie i rodzice mają nieustannie podtrzymywać się wzajemnie w łasce, a pozostałym członkom rodziny wpajać chrześcijańskie wartości i cnoty ewangeliczne. Duszpasterz, zaznajomiony z nauczaniem soborowym, powinien uświadamiać małżonkom, że ich przymierze jest jedną z form naśladowania Chrystusa, nadprzyrodzonym powołaniem, które należy realizować również w chwilach kryzysu, w obliczu problemów i cierpienia. Wówczas ich miłość zyskuje dodatkowo wymiar ofiarniczy [7].
 
Kapłan towarzyszący małżonkom może także, akcentując fakt ich szczególnego powołania, wskazywać im ich zadanie, którym jest objawianie w świecie miłości Boga na wzór miłości Chrystusa do Kościoła - we wszystkich okolicznościach życia. W ten sposób rodzina chrześcijańska, według wzoru Świętej Rodziny z Nazaretu, będzie nie tylko uświęcana, ale też będzie siebie samą uświęcała i ubogacała duchowo spotkanych ludzi. Jej członkowie muszą jednak pogłębiać oblubieńczy charakter swej miłości, stając się darem dla siebie nawzajem oraz dla innych [8]. Dzięki temu uwypukli się specyficzną cechę duchowości małżeńskiej, którą to cechą, jak podkreśla A. Marchetti, jest możliwość osiągania świętości przez sam styl życia małżeńskiego, to znaczy w trakcie codziennych, zwykłych obowiązków właściwych małżeństwu i rodzinie [9].
 
Małżonkom szukającym dróg wspólnego życia duszpasterz winien przypominać, że duchowość małżeńska obejmuje w pierwszym rzędzie sposób naśladowania Chrystusa w odniesieniu do drugiej osoby, zaślubionej w sposób sakramentalny. Współmałżonkowie są dla siebie nawzajem darem, pomocą i zadaniem w procesie kroczenia za Chrystusem i czerpania z Jego oblubieńczej miłości do Kościoła. Nie ma dla nich innej możliwości - nie mogą się uświęcać w pojedynkę. Droga do doskonałości żony (męża) zawsze wpisuje się w życie męża (żony), dzieci, najbliższej rodziny. Nie można uciec od odpowiedzialności za uświęcenie współmałżonka - choć oczywiście nierzadko jest to ciężki krzyż. Współodpowiedzialność za życie duchowe w małżeństwie i rodzinie obejmuje staranie się o zbawienie duszy partnera. Dzięki włączeniu przez sakrament w nowe przymierze z Chrystusem małżonkowie stanowią, co podkreśla współczesna teologia małżeństwa i rodziny, wspólnotę życia i miłości [10]. W tym zadaniu nie są pozostawieni sami sobie. Należy im przypominać, że podczas uroczystości zawarcia sakramentalnego związku otrzymują dar Ducha Świętego, nowej komunii - komunii miłości. Zostali stworzeni z miłości na obraz i podobieństwo Boże i mają odpowiedzieć na tę miłość, stając się dla siebie nawzajem i wobec dzieci świadkami zbawienia, którego uczestnikami stali się przez sakrament [11]
 
Mieć świadomość współczesnych zagrożeń małżeństwa i rodziny
 
Mimo że w dzisiejszym nauczaniu Kościoła coraz więcej miejsca poświęca się tematom małżeństwa i rodziny, to jednak nie da się uniknąć problemów i kryzysów spotykanych na tej drodze do świętości. Kapłan, który chce pomóc małżonkom lub rodzinom przeżywającym kryzysy, musi znać podstawowe przyczyny ich powstawania. Warto zatem, choć pokrótce, przeanalizować je, by w następnym punkcie skupić się na sposobach zaradzenia im.
 
Podstawową przyczyną wszelkich zaburzeń życia małżeństw i rodzin jest odcięcie się tych wspólnot miłości od jej źródła - Boga. Rzekomy brak czasu na wymiar religijny - a właściwie to raczej złe zagospodarowanie wolnego czasu - lenistwo duchowe i brak zainteresowania ożywieniem życia duchowego w rodzinie, niewłaściwe rozumienie kategorii wolności osobistej połączone z degradacją podstawowych wartości stają się przyczyną odejścia od Boga i z czasem od komunii miłości w rodzinie [12]
 
Zaniedbanie relacji do Stwórcy powoduje niebezpieczne następstwa. Tutaj zarysowuje się szeroka przestrzeń dla wspierania chrześcijańskiego modelu małżeństwa i rodziny. Przechodząca dziś w ogóle głębokie przeobrażenia wspólnota rodzinna, która do tego nie pozostaje w jedności z Bogiem, ma olbrzymie problemy w skutecznym pokonywaniu wszelkich życiowych problemów, zwłaszcza dotyczących jej miłości i jedności. Nie sprzyja temu pokonywaniu także coraz powszechniejsza społeczna akceptacja małżeństw, które w obliczu jakichkolwiek pojawiających się trudności dążą do rozwodu i do zakładania nowych związków.
 
W tym kontekście kapłan powinien dążyć do ożywienia życia sakramentalnego rodziny. Rodzina, będąc "małym Kościołem", powinna uczestniczyć w sakramentalnym wymiarze duchowości chrześcijańskiej. Szczególne znaczenie powinna przypisywać Eucharystii, która jest szczytem życia sakramentalnego. W niej małżonkowie powinni znajdować źródło miłości, jedności, dialogu oraz siły do dalszego wspólnego kroczenia przez życie. To samo dotyczy sakramentu pokuty, który jest spotkaniem z przebaczającym Ojcem. Odpuszczenie win otrzymane od Boga oraz wzajemne przebaczenie są niezwykle istotnymi elementami życia małżeńskiego i rodzinnego, gdyż odbudowują i udoskonalają przymierze małżeńskie i komunię rodzinną [13].
 
Kolejnym elementem, na który należałoby uwrażliwiać małżonków, jest przygotowanie i przeżywanie chrztu dziecka [14]. Obserwuje się tendencje odkładania na później terminu chrztu czy też lekceważenie doniosłości tego pierwszego z przyjmowanych sakramentów. Również I Komunia Święta i bierzmowanie pozostawiają wiele do życzenia od strony przeżyciowej dzieci i młodzieży, a także ich rodzin. Zaniedbania dotyczą też sakramentu chorych, który utożsamia się błędnie z "ostatnim namaszczeniem" i często odkłada na ostatnią chwilę, uniemożliwiając osobom chorym i starszym skorzystanie z jego uzdrawiającej mocy.
 
Częstą przyczyną kryzysu życia małżeńskiego i rodzinnego, na którą muszą zwrócić uwagę duszpasterze, jest brak modlitwy. Dotyczy to zarówno modlitwy indywidualnej, jak i wspólnotowej całej rodziny: rano, przy stole, przed snem. Do tego dochodzi utrata poczucia sacrum w sposobie bycia i zachowania w kościele i poza nim, brak należnego szacunku wobec krzyża czy innych symboli religijnych [15]. Reakcja kapłana na te zaniedbania powinna być natychmiastowa, gdyż mogą one szybko doprowadzić rodzinę do kryzysu wiary [16].
 
Zaniedbanie relacji względem Boga ma wpływ na wzajemne relacje we wspólnocie małżeńskiej i rodzinnej. Przejawia się to brakiem jedności, miłości i szacunku. Im słabsza jest więź z Bogiem, tym bardziej nieuporządkowana staje się miłość własna i zaburzona zostaje relacja z innymi ludźmi (por. Mt 5,23) [17]. Do tego dochodzi ciągły brak czasu małżonków czy członków rodziny dla siebie nawzajem, nieumiejętność prowadzenia dialogu, spychanie odpowiedzialności za wychowanie religijne dzieci na nauczycieli, duszpasterzy i katechetów. By temu zaradzić, kapłan powinien zabiegać o to, by małżonkowie spędzali więcej czasu ze sobą i - o ile to możliwe - wzięli udział w rekolekcjach lub chociaż weekendowych dialogach małżeńskich.
 
Kapłani i powierzone ich duszpasterskiej pieczy rodziny muszą być świadomi postępującego procesu laicyzacji i ateizacji, któremu służą także środki społecznego przekazu, lansujące egoistyczny, pozbawiony odpowiedzialności i deprecjonujący wartości chrześcijańskie styl życia [18]. Ośmiesza się dzisiaj takie wartości jak czystość, dziewictwo, wierność, praktyki ascetyczne czy wstrzemięźliwość [19]. Planowe działania dechrystianizujące instytucję rodziny podważają jej trwałość oraz nadprzyrodzony charakter.
 
Zadaniem duszpasterzy, zwłaszcza w ich funkcji prorockiej, jest promowanie właściwego rozumienia i, co się z tym wiąże, modelu rodziny. Dzisiaj używa się terminu "rodzina" do określenia związków, które z rodziną mają niewiele wspólnego (np. para homoseksualna z adoptowanym dzieckiem). Do wielkich niebezpieczeństw należy także zakreślająca coraz szersze kręgi ideologia gender [20]. Towarzyszy temu "przewartościowanie" jednostki, swoboda nawiązywania kontaktów oraz cały szereg czynników społeczno-ekonomicznych i politycznych, które z jednej strony utrudniają normalne funkcjonowanie rodziny, a z drugiej kreują nastawienie konsumpcyjne, które odbiera małżonkom chęć, wielkoduszność i odwagę do przekazywania życia [21].
 
Widać zatem, że kapłan, który chce dzisiaj pomagać małżeństwom i rodzinom, powinien być dobrze przygotowany zarówno od strony intelektualnej, jak i praktycznej. Musi się odznaczać doświadczeniem i znajomością metod pomocy rodzinie w zależności od rodzaju problemu, z jakim się ona do niego zgłasza.
 
Znać metody udzielania pomocy w sytuacjach kryzysowych
 
Po krótkim zarysowaniu podstaw powołania do świętości w stanie małżeńskim i rodzinnym oraz nakreśleniu przeszkód na tej drodze nadszedł czas, by przejść do zasadniczej kwestii tego artykułu, wskazując, co może i powinien uczynić kapłan wobec kryzysu małżeństwa i rodziny. Na wstępie stwierdzono, że kapłan powinien znaleźć czas, cierpliwie wysłuchać, i jeśli uzna, że jest w stanie pomóc, to towarzyszyć danej osobie, małżeństwu czy rodzinie na jej drodze wychodzenia z kryzysu. Musi dokładnie zapoznać się z problemem i kontekstem zagadnienia, ale też uważać, by nie próbować stać się arbitrem sytuacji konfliktowych. W tym celu winien porozmawiać zarówno z obojgiem małżonków razem, jak i z każdym z nich osobno. Musi także wiedzieć coś o profilu akcji rekolekcyjnych w różnych ośrodkach na terenie diecezji i całej Polski, by dostosować proponowany typ ćwiczeń duchowych do potrzeb danego małżeństwa czy rodziny. Początek rozmów nie zawsze jest jednak łatwy. Ludzie bywają zamknięci, czasami zmęczeni lub nie całkiem przekonani o możliwości otrzymania skutecznej pomocy. Nierzadko ogarnia ich zwątpienie w sens rekolekcji czy jakiejkolwiek terapii. Skoro jednak mówią o swych problemach, to najwidoczniej tli się w nich jeszcze jakaś iskra miłości, która próbuje na nowo rozpalić ich więzi, a zatem kapłan powinien wraz z nimi o to małżeństwo powalczyć. 
 
Na pewne rekolekcje przyjechało małżeństwo, które przeżywało głęboki kryzys, zwłaszcza we wzajemnej komunikacji. Praktycznie małżonkowie nie rozmawiali ze sobą, a wszelkie próby rozmowy kończyły się kłótnią. Jako że nasze ośrodki są pięknie położone, zaleciłem, by pierwszy dzień każde z nich poświęciło na osobisty odpoczynek. Żeby się wyspali, pospacerowali każde osobno, porozmyślali indywidualnie, z dala od pracy, domu i innych spraw. Następnego dnia zasiedliśmy do rozmowy. Należy zauważyć, że w trakcie rozmowy małżeńskiej kapłan powinien stworzyć taką atmosferę i tak zaanimować rozmowę, żeby małżonkowie powiedzieli jak najwięcej i jak najbardziej klarownie o swoich zarzutach, problemach i podejrzeniach. Właśnie często jakieś podejrzenia niewypowiedziane i nieskonfrontowane z drugą osobą urastają do rangi problemu nie do rozwiązania. Słyszy się wówczas: "A ja myślałem, a ty powinieneś się był domyślić", itp. Nie ma nic gorszego niż przemilczanie podejrzeń czy wątpliwości. Trzeba zapytać wprost, poprosić o wyjaśnienie. Małżonkowie, którzy ślubowali sobie miłość, wierność i uczciwość, mają do tego prawo. Kapłan zatem powinien pozwolić im się wypowiedzieć i dać im czas na analizę i wyciągnięcie wniosków. Zazwyczaj taka szczera rozmowa w obecności prezbitera otwiera małżonków i przynajmniej na jakiś czas rozładowuje napięcia, rozwiewa podejrzenia i wątpliwości. Ważne jest jednak, żeby małżonkowie rozwijali dialog między sobą. Jeśli kapłan po kilku spotkaniach zauważy, że nie chcą oni lub dalej nie potrafią ze sobą rozmawiać, może zaproponować im udział w kursach dialogu małżeńskiego, rekolekcjach czy, jeśli problem wymaga bardziej specjalistycznej pomocy, skierować ich do poradni życia małżeńskiego lub rodzinnego.
 
Należy przy tym pamiętać, że kapłan, z jednej strony, ma pełnić funkcję towarzysza, kierownika duchowego, okazać zainteresowanie sprawami danej rodziny, dać małżonkom do zrozumienia, że jest z nimi w trakcie ich walki o małżeństwo. Z drugiej jednak strony, musi zawsze zachować odpowiedni dystans do tej sprawy i poszczególnych osób, żeby nie stać się zwykłym kumplem czy - jeszcze gorzej - uczestnikiem ich sytuacji kryzysowej.
 
Osoba duchowna powinna towarzyszyć małżonkom i rodzinom w modlitwie, nieustannie przypominając, że ich rodzina jest wezwana do uświęcania się jako wspólnota. Oprócz wspólnych modlitw w kościele zaleca się modlitwy przy stole, modlitwę wieczorem, czytanie Pisma Świętego. Wspólna modlitwa jednoczy małżonków duchowo i dodaje im sił do pokonywania trudności. Małżonkowie powinni ją praktykować także z dziećmi. W ten sposób modlitwa staje się aktem wychowania do pobożności. Bardzo pomocne jest zorganizowanie nabożeństwa do Świętej Rodziny, a także zachęcanie, aby życie rodziny koncentrowało się wokół Chrystusa. Chodzi tutaj o odpowiednie wprowadzanie Jezusa w poszczególne elementy życia małżeńsko-rodzinnego, zwłaszcza kiedy jest ciężko. Istotną funkcję spełni kapłan w posłudze sakramentu pojednania. Tam może dokładnie poznać stan sumienia poszczególnych członków rodziny. Oczywiście nie może nalegać, żeby małżonkowie spowiadali się u niego, ale zaufanie wypływające ze spowiedzi może stanowić dużą pomoc w pracy z nimi.
 
Skutecznym sposobem pomocy małżeństwu jest zachęcanie go do służby na rzecz dobra wspólnego. Specyfika duchowości małżeńskiej jest bardziej wyrazista, gdy rozpatruje się ją pod kątem udziału małżonków w potrójnej misji Chrystusa: jako kapłana, proroka i króla. Wtedy najlepiej widać, że posłannictwo małżonków polega na trosce o wzajemne uświęcenie. Najpełniej wyraża się to w celebracji sakramentu małżeństwa. Z niego małżonkowie czerpią swą miłość oblubieńczą, którą realizują przez codzienne dary duchowe, cierpienia i krzyże [22]. Przejawia się to w gorliwym praktykowaniu postawy służby, ukierunkowanej do wewnątrz (rodzina jako "szkoła bogatszego człowieczeństwa") oraz na zewnątrz (zaangażowanie się w życie Kościoła lokalnego i społeczeństwa) [23]. Polega to również na głoszeniu Chrystusa w codzienności i dawaniu o Nim wiarygodnego świadectwa [24].
 
Pomagając małżeństwom i rodzinom przeżywającym kryzys, kapłan nie może popełnić błędu zbyt emocjonalnego angażowania się w sprawy małżeńskie. Jego funkcja jest doradcza i wspomagająca duchowo. Musi wystrzegać się sytuacji, kiedy sam zacznie rozwiązywać problemy małżonków czy podsuwać im gotowe rozwiązania. Powinien naprowadzać, towarzysząc im, by sami zrozumieli, na czym polegają ich błędy, a następnie, kiedy odkryją przyczynę swych problemów, zachęcać ich, by walczyli o swoje małżeństwo i rodzinę.
 
Poradnictwo małżeńskie i rodzinne, tak podkreślane w dokumentach Kościoła na temat rodziny, powinno być przygotowane i podejmowane z intencją pomocy nie tylko w ratowaniu związku, ale również w trosce o dalszy rozwój osobowy obojga małżonków. Małżonkowie często poszukują pomocy u kapłana, dlatego tak istotne jest dobre wyedukowanie w duszpasterstwie rodzin. Rodzi się potrzeba, jak podkreśla ks. B. Peć, pomocy życzliwej, kompetentnej, dyskretnej i łatwo dostępnej, która obejmuje pomoc rodzinie w zachowaniu i rozwoju więzi emocjonalnej, w podjęciu odpowiedzialnego rodzicielstwa, w rozwiązywaniu sytuacji konfliktowych, w zadaniach wychowawczych [25]. Jeżeli kapłan zauważy, że problem przekracza jego możliwości lub wymaga specjalistycznej pomocy psychologa, psychiatry czy bardziej doświadczonego prezbitera, powinien starać się skierować małżonków do odpowiednich ludzi, instytucji lub poradni. Ostatecznym sposobem pomocy jest skierowanie małżonków lub członka rodziny na terapię. Należy to czynić wówczas, kiedy małżonków lub rodzinę dotyka poważny kryzys lub problemy, z którymi przez dłuższy czas sobie nie radzą. Mogą one być spowodowane chorobą (psychiczną lub fizyczną) jednego z członków rodziny, kryzysem określonego etapu życia (relacja z dorastającymi dziećmi lub dzieckiem, które opuszcza dom rodzinny, problemy własne: wypalenia, przejścia na emeryturę). Kapłan musi jednak pamiętać, że zgłoszenie się na terapię musi być dobrowolną decyzją obojga małżonków [26].
 
* * *
Podsumowując, wypada zauważyć, że kapłan może bardzo pomóc małżonkom i rodzinom w przezwyciężeniu kryzysu, jaki przeżywają. W pierwszym rzędzie powinien dokonać właściwej diagnozy problemu, z którym przychodzą do niego małżonkowie. Następnie w pokorze stwierdzić, czy jest w stanie sam pomóc, czy też przypadek wymaga współpracy z psychologiem, kontaktu z poradnią specjalistyczną, czy nie przekracza jego zdolności i możliwości. Jednocześnie musi znać podstawy duchowości małżeńsko-rodzinnej oraz współczesne zagrożenia życia małżeńskiego i rodzinnego, żeby odpowiednio kształtować sumienia i prowadzić dusze ku świętości. Wreszcie ma obowiązek nieustannego dokształcania się i poznawania nowych metod i środków pomocy małżeństwu i rodzinie, dostępnych w codziennej pracy duszpasterskiej. Powinien także orientować się choćby ogólnie w programie specjalistycznych rekolekcji i terapii dla rodzin. Ma pomagać nie z pozycji arbitra, ale towarzysza, zwracając jednak uwagę na to, by nie angażować się zbyt emocjonalnie w dany przypadek, ale sprawy powierzonych jego pieczy osób przedstawiać z ufnością Bogu.
 
ks. Adam Józef Sobczyk MSF
Homo Dei 1/2002
 
_______________________
Przypisy:
 
[1] Statuty Stowarzyszenia Najświętszej Rodziny przy Zgromadzeniu Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu, Rzym 2008; Stowarzyszenie Najświętszej Rodziny. Wskazania dla dyrektorek, Filadelfia 1990; Polska Prowincja Misjonarzy Świętej Rodziny w służbie dla rodzin. Przewodnik po rekolekcjach, kursach i innych dziełach, red. A. Rabij, Pelplin 2010.
[2] Por. J. Augustyn, Prowadzeni przez Boga. Praktyka kierownictwa duchowego, Kraków 1999, s. 51-55.
[3] Por. tamże, s. 110-115.
[4] Por. R. Frattallone, Kierownictwo duchowe dziś, Warszawa 2001, s. 379-380.
[5] Dokładniej podejście kapłana w kierownictwie duchowym wobec zróżnicowania psychiki i religijności mężczyzny i kobiety opisuje E. Weron, Kierownictwo duchowe, Poznań 1983, s. 111-125.
[6] 7,6.
[7] Por. KK 4; KDK 48; A. Sobczyk, Communio caritatis Świętej Rodziny z Nazaretu jak wzór życia duchowego współczesnej rodziny chrześcijańskiej, Warszawa 2010, s. 205-207.
[8] Por. A. Sarmiento, Powołanie do świętości i małżeństwa, w: Małżeństwo - przymierze miłości, red. J. Misiurek, W. Słomka, seria "Homo Meditans" t. XV, Lublin 1995, s. 72-79.
[9] Por. Marchetti, Zarys życia duchowego, Kraków 1996, t. III, s. 50-51.
[10] Por. KDK 48; szerzej na ten temat zob.: K. Majdański, Wspólnota życia i miłości, Poznań / Warszawa 1979, s. 144-148.
[11] Por. FC 11; 13; 19; J. Misiurek, Sakramentalny wymiar miłości, w: Małżeństwo - przymierze miłości, dz. cyt., s. 29-31.
[12] Por. KK 40; KDK 48; FC 6; T. Goffi, Duchowość małżeńska, dz. cyt., s. 13-14.
[13] Por. EdE 40; FC 58; DD 31-51; RP 15-16; A. Sobczyk, Communio caritatis, dz. cyt., s. 234-238.
[14] Por. RP 27.
[15] Por. J. Wysocki, Rytuał rodzinny, Olsztyn 1983, s. 21-23.
[16] Por. KDK 13; 47; KKK 1707.
[17] Por. FC 7; KDK 27; 47; KK 51; KKK 2270-2275; EV 39-41.
[18] Por. FC 7; A. Sobczyk, Communio caritatis, dz. cyt., s. 242-248.
[19] Por. Jan Paweł II, Mężczyzną i niewiastą stworzył ich. Sakrament, w: O Jana Pawła II teologii ciała, red. T. Styczeń, Lublin 1998, s. 133-136.
[20] Szerzej na ten temat zobacz: A. Szafulski, Ideologia "gender" i płynące z niej zagrożenia, w: Teologia i moralność, red. D. Bryl, J. Troska, Poznań 2008, t. III: "Humanae vitae" po czterdziestu latach, s. 167-177. 
[21] Por. KDK 4; FC 3-6; M. Machinek, Ewolucja pojęcia rodziny. Aspekty teologiczno-moralne, "Sosnowieckie Studia Teologiczne" 8 (2007), s. 94-108.
[22] Por. KKK 1534; M. Chmielewski, Vademecum duchowości katolickiej, Lublin 2004, s. 270-272.
[23] Por. FC 21; 63-64.
[24] Por. T. Goffi, Duchowość małżeńska, dz. cyt., s. 172-181; A. Sobczyk, Communio caritatis, dz. cyt., s. 221-233.
[25] Por. B. Peć, Poradnictwo zintegrowane dzieci i młodzieży uzależnionej, w: Sprawy rodziny, red. A. Pryba, Warszawa 2000, s. 65-68.
[26] Por. B. Peć, Terapia rodzinna i małżeńska, w: Polska Prowincja Misjonarzy Świętej Rodziny w służbie dla rodzin, dz. cyt., s. 67.