DRUKUJ
 
Wolni w Chrystusie - pielgrzymi ze Świdnicy
 


Pod hasłem: „Wolni w Chrystusie” przybyła w czwartek, 9 sierpnia 15. Piesza Pielgrzymka Świdnicka. Pielgrzymi w liczbie 607 osób tradycyjnie dotarli pod jasnogórskim Szczyt ok. godz. 7.00 rano. Tu witał ich biskup świdnicki Ignacy Dec. 
 
Pielgrzymka składała się z 6 grup, w których posługiwało 30 księży, 15 kleryków i 10 sióstr zakonnych. Trasa wynosiła 230 km, które pokonano w ciągu 9 i 10 dni. Najmłodszy pielgrzym miał 3,5 roku, najstarszy – 82 lata. 
 
„Upały były, ale to wszystkich nas napawało pozytywną energią, że jest jeszcze więcej poświęcenia, aby Matce Bożej przyjść i podziękować za wszystkie łaski, poprosić o Boże błogosławieństwo i o Jej opiekę - mówi ks. Marceli Mrozek, który w tym roku przyjął święcenia kapłańskie - Ja już pielgrzymuję po raz trzynasty, ale pierwszy raz jako ksiądz. Bardzo się cieszę, bo to już był inny charakter pielgrzymki. Zawsze byłem gdzieś tam w różnych służbach, a teraz już jako kapłan, i bardzo mnie cieszyła ta posługa, którą mogłem wykonywać”. 
 
„Pierwszy raz byłem na Jasnej Górze w 2000 roku, kiedy poszedłem pierwszy raz na pielgrzymkę, i tak jakoś zaraziłem się tzw. wirusem pielgrzymkowym. Chciałem Matce Bożej co roku podziękować za miniony rok i poprosić o potrzebne łaski na rok następny” - wspomina ks. Mrozek. 
 
Mateusz Łata szedł na Jasną Górę 3. raz: „Zachęciła mnie moja babcia, która w tym roku idzie 18. raz. Mówiła, że jest bardzo miło, że wspaniałych ludzi się tutaj poznaje. Czuję tu radość i podziękowanie dla Matki Bożej, że udało się dojść”. Mateusz stara się propagować piesze pielgrzymowanie wśród swoich rówieśników: „Ja zachęciłem kolegę i w tym roku poszedł na pielgrzymkę. Z klasy też jedna koleżanka chodzi, w tym roku nie mogła, ale zdziwienie jednak jest wśród rówieśników. Moja nauczycielka też chodzi na ta pielgrzymkę i zawsze opowiada całej klasie. To jest bardzo wielki wysiłek, ale to jest o wiele lepsze niż, jak to robi dzisiejsza młodzież, siedzenie przed komputerami, telewizorami i telefonami”. 
 
Za namową Mateusza, po raz pierwszy na pielgrzymkę wybrał się Kuba Ekert. „Mateusz powiedział, że jest fajnie, żebym przyszedł i spróbował chociaż raz, i mi się spodobał, i za rok też idę. Wszystko jest tu najpiękniejsze, a trudne są czasami te piaski, które przechodzimy, no i to gorąco, ale było fajnie. Wyobrażałem sobie pielgrzymkę gorzej, a jest dużo lepiej. Mili ludzie są, jak przechodziliśmy przez wioski, też byli bardzo fajni ludzie” - dzielił się wrażeniami Kuba. 
 
Nad przebiegiem pielgrzymki czuwało dwóch księży przewodników, byli to: ks. Romuald Brudnowski, przewodnik główny starszy pielgrzymki i ks. Krzysztof Iwaniszyn, przewodnik główny młodszy, który powoli przejmuje całkowicie funkcję głównego przewodnika i organizatora pielgrzymki świdnickiej. 
 
Po przywitaniu pod Szczytem pielgrzymi udali się do Kaplicy Matki Bożej, gdzie o godz.9.00 uczestniczyli we Mszy św. odprawionej pod przewodnictwem bp Ignacego Deca. Pątników witał o. Mieczysław Polak, podprzeor Jasnej Góry. 
 
„Popatrzmy w oczy Matki Najświętszej i tak sobie uświadommy, że to jedna z najpiękniejszych chwil w naszym życiu - zachęcał na wstępie Mszy św. bp Ignacy Dec - Przypomnijmy sobie, jak nas nasza mama witała, gdyśmy przybywali ze świata, gdzieś z uczelni, z miejsca pracy, do domu rodzinnego, gdy nas na progu domu witała, w rodzinnym gnieździe. Tutaj jest Matka wspólna, Matka, którą nazywamy Królową Polski. I tak, jak nasze mamy zawsze się cieszyły, jak nas ujrzały po jakimś czasie nieobecności, tak wyczuwamy, że Maryja, tutaj na Jasnej Górze, też się tak bardzo cieszy, jak nas widzi, że przybyliśmy do Niej. Ci, którzy szli przez cały czas, w pocie czoła, w skwarze słońca, sądzę, że mają satysfakcję, że wytrzymali, że warto było to wszystko ponieść, ten trud, żeby doczekać tej chwili, która trwa. Napatrzmy się w oczy Matki Bożej Jasnogórskiej”. 
 
W homilii bp Ignacy Dec zwracał uwagę na trzy przesłania: Maryi - „Zróbcie wszystko, cokolwiek Syn mój wam powie”, Pana Jezusa - „Kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje”, oraz przesłanie życia Edyty Stein - św. Teresy Benedykty od Krzyża. „Przyjmijmy te trzy przesłania i dzielmy się tym, co tutaj otrzymujemy. To wszystko, co otrzymaliśmy na drodze pątniczej i tutaj, to jest do podziału” - zachęcał pielgrzymów bp Dec. 

o. Stanisław Tomoń 
www.jasnagora.com