logo
Czwartek, 18 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ks. Tomasz Stępień
Anioł zwierciadłem Boga
Któż jak Bóg
 


Trzeba znać samego siebie
 
„Poznaj samego siebie!” – to zdanie według starej greckiej tradycji już w początkach VI w. przed Chrystusem wypowiedział Chilon Lacedemończyk, syn Damagetosa. Wiemy też, że później często powtarzał je Sokrates. Przypominam je w tym miejscu, ponieważ stało się ono jedną z sentencji, które miały najważniejszy wpływ na rozwój starożytnej etyki. Jest to z resztą całkowicie zrozumiałe, że aby dobrze przeżyć swoje życie, powinienem wiedzieć, na co mnie stać, jakie posiadam wady, nad którymi muszę pracować; jakie posiadam zalety, które mogę wykorzystać. Innymi słowy, aby dobrze postępować w życiu, trzeba znać samego siebie[1].

Zdanie to jest o tyle ważne, że świetnie wprowadza nas w kolejną część rozważań nad poznaniem anielskim. Św. Tomasz z Akwinu rozwijając dalej analizę poznania anielskiego dostarcza nam kolejnych informacji na temat tego, co mogą poznawać aniołowie. Okazuje się, że pierwszą i najbardziej oczywistą rzeczą, którą anioł poznaje, jest on sam[2]. Akwinata traktuje to zagadnienie jako punkt wyjścia tej części traktatu o aniołach. Przypomnijmy, że anioł jest całkowicie duchowym intelektem, który z racji swego oddzielenia od materii zawsze aktualnie poznaje. Ponieważ w świecie duchowym nie istnieje wcześniej i później, anioł cały czas poznaje, a jego poznanie jest najdoskonalsze wśród stworzeń. Z tego zaś wynika, że anioł poznaje samego siebie w sposób dużo doskonalszy niż człowiek. Możemy nawet powiedzieć, że aniołowie po prostu sami siebie znają. Ponieważ wszelka wiedza, odnosząca się do stworzeń, jest im po prostu dana, nie muszą oni także zdobywać wiedzy o sobie. Człowiek przeciwnie, wiedzę o sobie musi zdobywać przez całe swoje życie.

Oczywiście dla nas jest to niezwykłe, ponieważ człowiek sam dla siebie często stanowi zagadkę, podczas gdy aniołowie nie mają w sobie niczego, co stanowiłoby dla nich jakiś nieznany obszar możliwy jeszcze do poznania.

Poznanie siebie i poznanie drugiego

To, jak ważne jest poznanie siebie, możemy zobaczyć, kiedy zastanowimy się, jak często zdarza nam się, np. oceniać innych według tego, co wiemy o sobie, i jak trudno nam przychodzi zrozumieć intencje drugiego człowieka oraz jego zachowanie, zwłaszcza jeżeli jest ono całkowicie inne od naszego. Możemy posłużyć się tu prostym przykładem komputera. Pewnie ci z czytelników, którzy sami posiadają komputery, zauważyli, że zawsze, kiedy ktoś uczy się używania programów i różnych funkcji, które umożliwiają szybszą i efektywniejszą pracę, w pewien sposób dostosowuje komputer do swoich potrzeb. Sprawia to, że komputery dwóch osób mogą bardzo się od siebie różnić, choć są to takie same maszyny liczące. Jeżeli więc zdarzy nam się używać komputera innej osoby, to tym łatwiej będzie nam zorientować się i przyzwyczaić do obcego środowiska pracy, im lepiej znamy nasz własny komputer.

Jednocześnie będzie nam brakowało naszych ikon na ekranie, programów, którymi lubimy się posługiwać, itd. Wiele rzeczy nie będziemy w stanie zrobić, ponieważ nie będziemy mogli zrobić ich „po swojemu”. Przykład ten, jak mi się wydaje, dość dobrze pokazuje, jak bardzo w naszym poznaniu innych jesteśmy zależni od wiedzy, jaką mamy o nas samych. To zaś z kolei pozwala zrozumieć, że w przypadku aniołów doskonałe poznanie siebie sprawia, że w sposób doskonalszy mogą poznawać innych, i to zarówno innych aniołów, jak i ludzi.

Poznanie siebie i poznanie Boga

No dobrze, już wiemy, że dzięki poznaniu siebie możemy lepiej poznać innych, ale jak to jest w przypadku poznania Boga? Otóż nawet człowiek poznając siebie może odnaleźć w sobie ślad Boga. Każdy filozof wie dokładnie, że skutek musi zawsze być choć trochę podobny do swojej przyczyny. A przecież Bóg jest naszym Stwórcą, zatem człowiek poznając siebie będzie mógł odkryć w sobie podobieństwo do Boga. Najlepiej chyba w tym miejscu przywołać przykład św. Augustyna. Czytając kolejne księgi jego słynnych Wyznań możemy zobaczyć, że droga do Boga jest jednocześnie drogą poznawania siebie. Augustyn stopniowo dochodzi do tego, że nie tylko jest w nim samym obraz Boga, ale że także Bóg mieszka w jego wnętrzu, i tam właśnie może się on z Nim spotkać[3].

Skoro więc człowiek jest w stanie poznać Boga odkrywając w sobie podobieństwo do swojego Stwórcy, to tym bardziej aniołowie są do tego zdolni. Warto przypomnieć to, co św. Tomasz pisał dowodząc istnienia aniołów. Twierdził on, że istnienie aniołów jest konieczne, ponieważ w świecie stworzonym przez doskonałego Boga muszą istnieć takie istoty, które w największym możliwym stopniu są do Niego podobne[4]. Skoro więc anioł jest w najwyższym stopniu podobny do Boga, to poznając siebie doskonale jednocześnie poznaje on Boga w stopniu dużo większym niż my.

 
1 2  następna
Zobacz także
o. Andrzej Ruszała OCD
Odkrywanie tajemnicy życia Teresy i tajemnicy jej świętości dokonywało się bardzo szybko. Już w roku 1907, a więc w 10 lat po jej śmierci, papież św. Pius X wyraził życzenie jej rychłej beatyfikacji i w uzasadnieniu stwierdził, że uważa ją za największą świętą czasów nowożytnych, zaś jej drogę do świętości za "cudowną". 
 
Jacek Salij OP
Czemu należy zawdzięczać to, że jej obraz Syna był prawdziwy, że łzy jej były czyste? Przecież to oczywiste: Matka Bolesna była doskonale zjednoczona ze swoim ukrzyżowanym Synem. Syn Boży i Jego Matka byli jakby „dwoje w jednym ciele”, Ona była poniekąd Jego własnym ciałem. Tradycyjna pobożność pasyjna nigdy nie miała co do tego wątpliwości. „Rany cierpiącego Chrystusa były ranami Matki Bolesnej”.  
 
Andrzej Grudzień
Jest taki znamienny moment w historii Koziołka Matołka pod koniec trzeciej księgi jego przygód - bohaterowi udaje się w końcu odnaleźć upragniony Pacanów, gdzie może zostać podkuty. Tu jednakże kolejne rozczarowanie - pewien profesor tłumaczy mu, że kowale pracujący w tym mieście nazywają się Koza, stąd powiedzenie: "Kozy kują w Pacanowie"...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS