To nie był spokojny wieczór. Jezus wiedział, że od kilku dni Żydzi, Jego współwyznawcy, chcieli Go zabić. Bezpośrednią przyczyną miało być oskarżenie o bluźnierstwo. Że On, będąc człowiekiem, Boga nazywał Ojcem, a przez to czynił się Mu równym. Atmosfera gęstniała od kilku dni. Zamiary dojrzewały. Gdy na szczęść dni przed Paschą był w Betanii, arcykapłani już dawno zdecydowali o zabiciu Jezusa. I On miał tego świadomość, gdy mówił, że Maria namaściła Go na pogrzeb.
Pan Jezus jest teraz wśród nas z całą swoją miłością, z pełnią swojej łaski i swojego pokoju, ukryty pod postaciami chleba i wina. On chce nas obdarzyć pełnią swojego życia, co więcej, chce nam dać samego siebie. „On bowiem jest naszym pokojem” (Ef 2,14). Kapłan rozkłada ręce i przekazuje dalej wszystkim to pełne błogosławieństwa życzenie pokoju: „Pokój Pański niech zawsze będzie z wami!”.