logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Józef Augustyn SJ
Bóg nie przeznacza nikogo do piekła
Mateusz.pl
 


Jeżeli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do Królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie umiera i ogień nie gaśnie (Mk 9, 43-48).

Każdy, kto trwa w Nim, nie grzeszy, żaden zaś z tych, którzy grzeszą, nie widział Go ani Go nie poznał. Dzieci, nie dajcie się zwodzić nikomu; kto postępuje sprawiedliwie, jest sprawiedliwy, tak jak On jest sprawiedliwy. Kto grzeszy jest dzieckiem diabła, ponieważ diabeł trwa w grzechu od początku
(1 J 3, 6-8).

Obraz dla obecnej medytacji: Św. Ignacy zachęca, aby w tej medytacji widzieć przy pomocy wyobraźni długość, szerokość i głębokość piekła (por. ĆD, 65).

Prośba o owoc medytacji: Będziemy prosić o wewnętrzne odczucie kary, jaką cierpią potępieni, żeby jeżeli z powodu moich upadków zapomnę o miłości Boga, przynajmniej obawa przed karą powstrzymała mnie od wpadnięcia w grzech (ĆD, 65).

W rozważaniach Ćwiczeń duchownych św. Ignacy daje nam także medytację o piekle. Poprzez nią pragnie ukazać, jak tragiczne mogą być konsekwencje naszego grzechu. Wprawdzie rozważania o piekle są umieszczone w pierwszym tygodniu, ale celowo przenosimy je na czwarty tydzień rekolekcji. Tajemnicę tę będziemy bowiem rozważać nie tylko w perspektywie grzechu i zagrożenia związanego z nim, ale także z perspektywy tajemnicy Zmartwychwstania, która objawia nam moc Chrystusa nad grzechem i jego skutkami. Rozważanie o piekle z perspektywy Zmartwychwstania nie będzie budzić w nas jakiegoś paraliżującego lęku. Może natomiast inspirować nas do adoracji potęgi Jezusa Zmartwychwstałego, który dzięki swojemu zwycięstwu nad grzechem i śmiercią usunął z naszej drogi niebezpieczeństwo wiecznego potępienia. Ikonografia Kościoła Wschodniego ukazuje często Jezusa Zmartwychwstałego depczącego głowę szatana.

Piekło skandalem Boga

Historia grzechu człowieka może zakończyć się w podwójny sposób: wyzwoleniem się z niego przez przyjęcie Jezusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego a w Nim nieskończonego miłosierdzia Ojca albo też skazaniem się na wieczne potępienie z powodu zamknięcia się na przebaczającą miłość Ojca. Nie możemy być zjednoczeni z Bogiem, jeżeli nie wybieramy w sposób dobrowolny Jego miłości. Nie możemy jednak kochać Boga, jeżeli grzeszymy ciężko przeciwko Niemu, przeciw naszemu bliźniemu lub przeciw nam samym. Każdy, kto nie miłuje, trwa w śmierci. Każdy, kto nienawidzi swego brata, jest zabójcą, a wiecie, że żaden zabójca nie nosi w sobie życia wiecznego (1J 3,14-15). (...) Umrzeć w grzechu śmiertelnym, nie żałując za niego i nie przyjmując miłosiernej miłości Boga, oznacza pozostać z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i ze świętymi określa się słowem piekło (Katechizm Kościoła Katolickiego [=KKK], 1033).

W czasie życia ziemskiego Bóg nie stosuje wobec człowieka tzw. zasady sprawiedliwości moralnej. Dobre postępowanie moralne człowieka nie gwarantuje nam w sposób konieczny powodzenia w sprawach materialnych, a popełnione grzechy nie muszą ściągać na nas natychmiastowej kary Bożej tutaj na ziemi. W czasie naszego ziemskiego życia sprawiedliwość Boża jest miłosierdziem wobec wszystkich. Ale kiedy człowiek uparcie trwa w grzechu jeszcze w chwili śmierci, kiedy odrzuca krzyż i Zmartwychwstanie Jezusa, a z nim miłosierdzie Ojca, sam ponosi skutki swojego wyboru. Grzech, którego człowiek nie poddał miłosierdziu Boga, posiada straszliwą moc pogrążenia grzesznika w wiecznym cierpieniu i rozpaczy. To nie Bóg potępia człowieka, ale człowiek sam siebie potępia nie przyjmując ofiarowanego mu przebaczenia.

 
1 2 3 4  następna
Zobacz także
Danuta Piekarz
Tak trochę żal… Trochę żal, że apostołowie tylko poprosili Jezusa, by nauczył ich modlitwy, a nie dowiedzieli się od Niego dokładniej, jak On sam się modli, a przynajmniej nie przekazali nam tego ewangeliści. Oczywiście, mówią oni wielokrotnie o modlitwie Jezusa, a nawet starają się przytoczyć treść kilku modlitw, niemniej może zrodzić się w nas pewne odczucie niedosytu. Ale może też i dobrze… bo przecież któż z nas, ludzi, umiałby pojąć tę jedyną relację pomiędzy Niebieskim Ojcem a Jednorodzonym Synem. 
 
Cezary Sękalski
Przed wielu laty wybrałem się ze znajomymi w Tatry. Był listopad, a nam pierwszą noc wypadło spędzić w Murowańcu na Hali Gąsienicowej. Pokój w schronisku dzieliliśmy z dwoma studentami Akademii Rolniczej i, jak to zwykle bywa w takich wypadkach, wywiązała się między nami rozmowa. Zahaczyliśmy też o problem świętości…
 
Jacek Poznański SJ
W naszej zabieganej, poszarpanej i powierzchownej codzienności trudno nam dojść do wyciszenia i skupienia. Nie potrafimy nieraz znaleźć czasu na odpoczynek, a co dopiero na dłuższą (np. pięciominutową) modlitwę. Jednak biografie wielu świętych pokazują, że kontemplatywny stan, a nawet mistyczne doświadczenia często były ich udziałem właśnie w tym okresie życia, gdy byli zajęci mnóstwem spraw. Przykładem może być Ignacy Loyola, a w naszych czasach Matka Teresa z Kalkuty czy Jan Paweł II. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS