logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Mieczysław Guzewicz
Co się dzieje z nierozerwalnością małżeństwa?
Miłujcie się!
 


Degradacja wartości 

W ostatnim czasie obserwuję z coraz większym przerażeniem, jak bardzo szybko w świadomości ludzi postępuje degradacja wartości nierozerwalności małżeństwa. Z jednej strony mamy konkretne liczby: w 1993 r. 23 tys. rozwodów w Polsce, w 2004 r. już 51 tys., a w 2006 r. – 71 tys. Obok tych danych do naszych uszu nieomal bez przerwy docierają komunikaty w rodzaju: „słyszałeś? oni nie są już razem”, „on od niej odszedł”, „oni są już po rozwodzie”…
                                                                   
Jest tego tak dużo, że powoli obojętniejemy na to zjawisko, na związane z tym tragedie. Ale z drugiej strony dostrzegamy już wyraźnie rozprzestrzeniające się elementy mentalności prorozwodowej w postaci „targów rozwodowych”. Mentalność prorozwodowa szerzy się też poprzez środki masowego przekazu, w których fakt rozwodu, rozwodzenia się, zmiany partnera jest wręcz lansowany. Jej najboleśniejszym przejawem jest słabnięcie w świadomości katolików wartości nierozerwalności małżeństwa. Bywa, że nawet sami małżonkowie żyjący w związku sakramentalnym zakładają wcześniej, wręcz „planują” rozwód w przypadku niepowodzeń w małżeństwie… Nierzadko, też, niestety, katoliccy rodzice podpowiadają takie rozwiązanie w sytuacji kryzysu małżeństwa swych dzieci.
 
Co się dzieje?
 
Trzy i pół miesiąca przed swoją śmiercią Jan Paweł II powiedział: „Niestety, ataki na małżeństwo i rodzinę stają się z każdym dniem coraz silniejsze i coraz bardziej radykalne, zarówno na płaszczyźnie ideologicznej, jak i w sferze prawodawstwa” (przemówienie do przedstawicieli Forum Stowarzyszeń Rodzinnych, 18.12.2004 r.). Ten Wielki Prorok z doskonałą precyzją potrafił diagnozować otaczającą nas rzeczywistość. W cytowanych powyżej słowach wyraźnie ostrzega nas przed tym, że skala rozpadu małżeństw, degradacja wartości rodziny nie następuje w sposób przypadkowy.

Nie jest to „efekt naturalnych przemian cywilizacyjno-kulturowych”, jak czasami możemy usłyszeć od nowoczesnych kreatorów dzisiejszej rzeczywistości, twierdzących, iż: „Polityka rodzinna powinna być także przedmiotem umowy społecznej, uwzględniać przemiany, jakim ulega współcześnie model rodziny, przybierając najróżniejsze formy związków partnerskich” (z założeń programowych konferencji Polityka rodzinna w Europie. Skuteczne narzędzie równouprawnienia czy ratunek w obliczu kryzysu demograficznego?, która odbyła się w Warszawie 27.9.2007 r.). Wygląda na to, że wzrastająca w lawinowym tempie liczba rozwodów w Europie nie jest zjawiskiem samoistnym. Komuś na tym zależy, ktoś ten proces popycha do przodu; i, niestety, skuteczność tych działań jest bardzo wysoka.
 
Jak się bronić?
 
Z jak największą mocą trzeba głosić wartość nierozerwalności małżeństwa, która pochodzi z Bożego ustanowienia: Co Bóg złączył, człowiek niechaj nie rozdziela (Mt 19, 6). Skoro w nią skierowane są konkretne ataki, to ona też musi być najmocniej strzeżona i broniona. Ale najpierw przypominana oraz uświadamiana. Tu znowu przywołajmy najważniejsze wypowiedzi Ojca Świętego Jana Pawła II:

1. „Podstawowym obowiązkiem Kościoła jest potwierdzanie z mocą – jak to uczynili Ojcowie Synodu – nauki o nierozerwalności małżeństwa. Tym, którzy w naszych czasach uważają za trudne lub niemożliwe wiązanie się z jedną osobą na całe życie, i tym, którzy mają poglądy wypaczone przez kulturę odrzucającą nierozerwalność małżeństwa i wręcz ośmieszającą zobowiązanie małżonków do wierności, należy na nowo przypomnieć radosne orędzie o bezwzględnie wiążącej mocy owej miłości małżeńskiej, która w Jezusie Chrystusie znajduje swój fundament i swoją siłę” (Familiaris consortio, p. 20).

2. „Jednym ciałem! Trudno nie dostrzec całej mocy tego wyrażenia! W rozumieniu biblijnym słowo »ciało« nie oznacza jedynie fizycznej natury człowieka, ale całą jego tożsamość duchową i cielesną. Małżonkowie tworzą nie tylko wspólnotę ciał, ale prawdziwą jedność osób. Jest to jedność tak głęboka, że stają się oni w doczesnej rzeczywistości niejako odblaskiem Boskiego »My« trzech Osób Trójcy Świętej” (Jubileusz Rodzin, 15.10.2000 r.).

3. „Małżeństwo »jest« nierozerwalne: ten przymiot wyraża jeden z wymiarów jego obiektywnego istnienia, a nie jakiś fakt czysto subiektywny. W konsekwencji dobro nierozerwalności jest dobrem samego małżeństwa; niezrozumienie zaś jego nierozerwalnego charakteru jest niezrozumieniem istoty małżeństwa. Z tego wynika, że »ciężar« nierozerwalności i ograniczenia, które się z nią wiążą dla ludzkiej wolności, nie są niczym innym jak odwrotną stroną medalu – by się tak wyrazić – w odniesieniu do dobra i możliwości wpisanych w instytucję małżeństwa jako taką. W tej perspektywie nie ma sensu mówić o »narzucaniu« przez prawo ludzkie, ponieważ ono musi odzwierciedlać i chronić prawo naturalne i Boże, które jest zawsze wyzwalającą prawdą (por. J 8, 32)” (przemówienie do Trybunału Roty Rzymskiej, 28.01.2002 r., p. 4).

 

 
1 2  następna
Zobacz także
ks. Jacek Jan Pawłowicz
Problem niepłodności nie jest czymś nowym; to problem stary jak sama ludzkość, ale na usta ciśnie się pytanie: dlaczego w ostatnich dziesięcioleciach procent par borykających się z nim uległ tak gwałtownemu wzrostowi, przybierając formę niemal epidemii? Odpowiedź na to pytanie znajdujemy w najnowszej instrukcji Kongregacji Nauki Wiary Dignitas personae, która słusznie zauważa, że znaczącej części przypadków niepłodności zgłaszanych dziś lekarzom, zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn, można by uniknąć...
 
ks. Jacek Jan Pawłowicz

Każde dziecko jest utalentowane. Każde ma swoje indywidualne zdolności, predyspozycje, umiejętności wyróżniające go spośród rówieśników. I nie musi to być nic wielkiego i nadzwyczajnego. Czasami może to być drobna umiejętność, nawet taka, której nie zauważamy na pierwszy rzut oka. Jak zatem wspierać wnuczkę lub wnuka w odkrywaniu i rozwijaniu swoich zdolności? Jaką rolę w tym procesie mogą odegrać dziadkowie? I co zrobić, by zachować równowagę pomiędzy rozwijaniem talentów a pracą nad tym, co sprawia dziecku trudność?

 
ks. Jacek Jan Pawłowicz

Najczęściej odnosimy system wychowawczy księdza Bosko do określonych sytuacji czy instytucji wychowawczych, rzadko łącząc jego podstawowe zasady z rodziną. Tymczasem to ona właśnie wydaje się być pierwszym i podstawowym miejscem uczenia się prewencyjnych zasad postępowania, głównie poprzez mądre wprowadzanie dziecka w życie. Prewencja bowiem nie jest niczym innym, jak tylko umiejętnością przewidywania, wyprzedzania, uprzedzania tego, co może się zdarzyć, a do czego trzeba być przygotowanym. 

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS