logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
redakcja czasopisma
Dwa rzeczowe dowody Zmartwychwstania
Miłujcie się!
 


Zmartwychwstanie jest rzeczywistością

Według tradycji żydowskiej, aby dowieść czegoś przed sądem, trzeba było przedstawić dwóch świadków. I tu właśnie mamy dwóch świadków – Jana i Piotra, ale też dwa dowody – dwa kawałki płótna: Całun Turyński i Oblicze z Manoppello. Są to zatem dwa rzeczowe dowody Zmartwychwstania.

Klaus Berger, jeden z najlepszych współczesnych biblistów niemieckich, profesor teologii Nowego Testamentu na Wydziale Teologii Ewangelickiej uniwersytetu w Heidelbergu, napisał w niemieckim wydaniu tygodnika informacyjnego Focus, że obraz twarzy Jezusa z Manoppello jest pierwszą stroną Ewangelii. Ewangelia jest tekstem, a poprzedza go ten właśnie obraz Zmartwychwstania (…). Według tradycji żydowskiej, aby dowieść czegoś przed sądem, trzeba było przedstawić dwóch świadków. I tu właśnie mamy dwóch świadków – Jana i Piotra, ale też dwa dowody – dwa kawałki płótna: Całun Turyński i Oblicze z Manoppello. Są to zatem dwa rzeczowe
dowody Zmartwychwstania. Zmartwychwstanie jest faktem, nie jest to teologiczna metafora. Zmartwychwstanie jest rzeczywistością. I o tym mówi ów obraz z Manoppello
.

Po zdjęciu z krzyża ciało Jezusa zostało najpierw całe zawinięte w ponadczterometrowy lniany całun. Uczyniono tak, aby zgodnie z żydowskim zwyczajem nie dotykać martwego ciała gołymi rękami i nie rozlewać krwi. Następnie owinięto i obwiązano ­znajdujące się w całunie ciało szerokim płótnem, zawiązywanym na krzyż, obficie wylewając przy tym na zewnątrz i do wewnątrz różne oleje oraz wonności. Dopiero tak całkowicie zawinięte i obwiązane jak kokon ciało Jezusa złożono do grobu i tam na Jego głowie została położona drogocenna chusta z bisioru (Całun z Manoppello).
 
Ujrzał i uwierzył (J 20, 8)
 
Kiedy pierwszego dnia po szabacie (w niedzielę), wczesnym rankiem, apostołowie dowiedzieli się od Marii Magdaleny o zniknięciu z grobu ciała Jezusa, Piotr i Jan natychmiast tam pobiegli. Dla św. Jana widok grobu z samymi płótnami, w które zawinięto po śmierci ciało Jezusa, był wystarczająco przekonywającym znakiem wskazującym na zmartwychwstanie. Płótna były nienaruszone, zawinięte tak, jak po złożeniu do grobu, ale puste, bez ciała Jezusa. Zdumiony apostoł zrozumiał, że skoro płótna były nierozwiązane, a więc nikt ciała z nich nie wyjmował, wobec tego musiało ono przeniknąć przez całun. To był główny powód, dlaczego ujrzał i uwierzył (J 20, 8), że Jezus zmartwychwstał.

Ciało Jezusa było zawinięte w lnianą tkaninę o długości 4 m 36 cm i szerokości 1 m 10 cm. Ten grobowy całun, który owijał całe ciało Jezusa, jedną połową od spodu, a drugą z wierzchu, zachował się do naszych czasów i przechowywany jest w Turynie we Włoszech. Jezus zostawił na nim wstrząsające odbicie całego swojego martwego ciała oraz odbicie swej twarzy na welonie z bisioru, który leżał na całunie w miejscu twarzy.
 
Milczący świadek Śmierci i Zmartwychwstania
 
Ojciec Święty Jan Paweł II, powołując się na wieloletnie wszechstronne badania naukowe z różnych dziedzin wiedzy, powiedział: Przyjmując argumenty wielu uczonych, święty Całun Turyński jest szczególnym świadkiem Paschy: Męki, Śmierci i Zmartwychwstania. Świadek milczący, lecz jednocześnie zaskakująco wymowny! (Turyn, 13.04.1980). Dla człowieka wierzącego istotne jest przede wszystkim to, że Całun to zwierciadło Ewangelii (...). Każdy człowiek wrażliwy, kontemplując go, doznaje wewnętrznego poruszenia i wstrząsu. Całun jest znakiem naprawdę niezwykłym, odsyłającym do Jezusa, prawdziwego Słowa Ojca, i wzywającym człowieka, by naśladował w życiu przykład Tego, który oddał za nas samego siebie (Turyn, 24.05.1998).

Całun Turyński

Na Całunie Turyńskim utrwalone jest niezwykle precyzyjne, w negatywie fotograficznym, trójwymiarowe odbicie martwego ciała Jezusa. Natomiast liczne plamy krwi grupy AB są w pozytywie. Wizerunek Ukrzyżowanego na Całunie jest anatomicznie perfekcyjny, są tam widoczne rany spowodowane biczowaniem, koronowaniem cierniem, niesieniem krzyża itd. Współczesna nauka nie jest w stanie odtworzyć tego typu odbicia. Badania naukowe mówią, że obraz na Całunie powstał na skutek wybuchu nieznanej energii od wewnątrz, co spowodowało „przypalenie” powierzchni włókien w przezroczystym żółtym kolorze. Odbicie jest niezmywalne, nie można go niczym wywabić. Eksperci medycyny sądowej, opierając się na znajomości procesu krzepnięcia krwi, twierdzą, że ciało Jezusa zostało zawinięte w Całun po dwóch i pół godzinach od śmierci i pozostało w nim nie dłużej niż 36 godzin, gdyż nie pozostawiło żadnych śladów pośmiertnego rozkładu.

Co więcej, na Całunie widać nienaruszone skrzepy krwi i nie ma śladów odrywania płótna od ciała, a więc z całą pewnością nikt ciała Pana Jezusa z Całunu nie wyjmował. W jaki więc sposób przeniknęło ono przez lnianą tkaninę, nie naruszając jej struktury? Skąd pochodziło promieniowanie, które spowodowało utrwalenie na Całunie tego niesamowitego, trójwymiarowego obrazu całego ciała? Jedyną rozsądną odpowiedź może dać tylko wiara: dokonało się to wszystko w momencie zmartwychwstania Jezusa.
 

 

 
1 2 3  następna
Zobacz także
Elżbieta Adamiak, Monika Waluś
Myśląc o postawie wobec Maryi, na pierwsze miejsce należało by wysunąć przyjęcie wiarą objawionej prawdy o Niewieście, z której narodził się Jezus (por. Gal 4,4) oraz uznanie z podziwem, zachwytem i radością tego miejsca i tej roli, jakie Pan dziejów przydzielił Miriam z Nazaretu. Takie uznanie jest podstawowym aktem kultu związanym z Jej osobą i posłannictwem. Wszystko inne z tego wyrasta...

Z o. Stanisławem Celestynem Napiórkowskim rozmawiają Elżbieta Adamiak i Monika Waluś
 
Herbert Oleschko
O istnieniu pewnego porządku w społeczności anielskiej mówi się od czasów najdawniejszych, sięgających początków wielkich religii: Mezopotamii, Egiptu i Indii. Nie inaczej ma się rzecz w najstarszych księgach Pisma Świętego, gdzie pojawia się wzmianka o zastępach adorujących Boga i wykonujących ściśle określone funkcje w świecie stworzonym, tak w perspektywie kosmicznej, jak i ludzkiej...
 
Fr. Justin
Zdaję sobie sprawę, że śmierć sięga już teraz, w nasze życie, wyciska na nim znamię, zagraża mu na co dzień. Choroba, niepowodzenia, cierpienie są przesłańcami śmierci, dają nam poznać, że nasze życie nie jest ostatecznie w naszych rękach, że stale się nam z nich wymyka i ze kiedyś zostanie nam odebrane. Tam, gdzie próbuje się wyprzeć śmierć ze świadomości, przemilczeć ją, zatuszować, uczynić z niej tabu - jak to się często dzieje - tam gaśnie też prawdziwie ludzkie życie. Bo naprawdę po człowieczemu żyje tylko ten, kto śmierci patrzy prosto w oczy i akceptuje ją. Ale czy potrafimy tak żyć? Jaki jest sens życia stojącego w obliczu śmierci? Jaki ma sens śmierć w odniesieniu do życia?
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS