Niedawno byłam na spowiedzi i trafiłam na super księdza, który zapytał mnie czy mam jakieś pytania. Zadałam mu kilka ale po wyjściu z konfesjonału nasunęło mi się jeszcze jedno pytanie które strasznie mnie męczy i chciałbym mu je zadać. Stąd moje pytanie czy mogę podejść do niego do konfesjonału z pytaniem ale nie spowiadając się (no bo w końcu byłam kilka dni temu więc spowiedzi poki co niepotrzebuje)