Autor: Dominik (25 l.) (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2018-06-06 07:25
Dzień dobry wszystkim, mam problem i chciałbym się poradzić forumowiczów.
Mam 25 lat, o kilka lat młodszą dziewczynę, z którą kochamy się i chcemy bardzo ożenić.J est to moja pierwsza prawdziwa miłość. Wszystko byłoby pięknie, tylko jest pewien problem. Kilka lat temu odkryłem, że jestem chory, odkąd tylko pamiętam, na częściową impotencję. Jestem tego pewien. Załamałem się tym totalnie w pewnym momencie, ale dziewczyna powiedziała, że ją to nie obchodzi i dla niej nie jest to najważniejsze, że chce być tylko ze mną co by się nie działo i wierzy że będę zdrowy. To podniosło mnie na duchu, poszedłem do lekarza, jednak lekarz powiedział mi, że bez 3 nieudanych prób współżycia nie może podjąć leczenia. Jestem w trudnej sytuacji, nie rozumiem co mam zrobić? Nie chcemy próbować współżyć przed ślubem i się "wypróbowywać", z drugiej strony lekarze nie chcą podjąć leczenia, bo nie ma współżycia... Wierzę i chcę wierzyć, że Bóg mnie uzdrowi, czy przez ręce lekarza, czy swoją bezpośrednią interwencję. Chcemy bardzo wziąć ślub i po ślubie iść od razu do lekarza. Bardzo chcę założyć z nią rodzinę i iść razem do nieba. Nie rozumiem, po co ją spotkałem i tak cudownie się dogadujemy, jeżeli miałbym ją teraz zostawić, płaczę na samą myśl o tym. Teraz kluczowa kwestia. Czy tak zawarte małżeństwo, w świadomości choroby, kiedy obydwoje pragniemy tego małżeństwa i chcemy od razu po jego zawarciu iść do lekarza, tak aby móc normalnie współżyć będzie ważnie zawarte? Nie wyobrażam sobie innej drogi życia, czuję że to jest to, tego pragnę i dlatego wierzę, że to Boża wola, bo Słowo Boże mówi, że On jest dawcą pragnień w nas. Proszę o pomoc...
|
|
