logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nie chcę już Boga.
Autor: Wrak (---.dip0.t-ipconnect.de)
Data:   2018-06-09 18:04

Nie chcę już Boga, czy to normalne? Czy może jestem opętana przez złego? Nie jestem już młoda, a w życiu miałam tylko łzy i cierpienie, odrzucenie przez rodziców, rodzeństwo. Niedawno okazałam miłość, pomoc, a w zamian znowu doznałam krzywdy i pierwszy raz jak zranione zwierzę powiedziałam do Boga z gorzkimi łzami: nie chcę już Ciebie Boże, nie zbliżaj się do mnie, nie chcę już żyć! Ktoś powie: Bóg ma w tym swój cel i sens, aby Twoje życie było takim jakim było i jest. Przez chwilę też tak myślałam, ale jeśli te złe rzeczy które mnie dotykają przez moje całe życie, są też spowodowane tylko przeze mnie, tylko moimi upadkami, grzechami, (a czyny innych ludzi nie mają na nie wpływu), lub jeśli moje grzechy były takim sprężeniem zwrotnym - przez złe dzieciństwo? Bo zostałam zniszczona psychicznie i emocjonalnie? To jak to ma służyć Bogu i mu się może podobać, jak może mieć sens w jego planach? Jak grzech człowieka wobec Boga, upadek człowieka, może mieć dobry cel, sens? I dlaczego coś tak strasznego powiedziałam do Boga? Jestem zagubiona już tym co dobre i co złe. Jestem zmęczona życiem, smutkiem i walką o przetrwanie. Szukam sensu, ale go nie widzę.

 Re: Nie chcę już Boga.
Autor: B. (---.184.130.81.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2018-06-09 22:10

"dlaczego coś tak strasznego powiedziałam do Boga?'
Przeproś Pana Boga i pójdź do spowiedzi.

"Jestem zagubiona już tym co dobre i co złe"
Dobrze że szukasz. Zachęcam Cię do przeczytania "Małego Katechizmu'", np. tu:
http://www.rodzinapolska.pl/dok.php?art=religia/archiwum/2004/403_2.htm

Tu znajdziesz dobry "Rachunek sumienia":
http://www.rodzinapolska.pl/dok.php?art=religia/archiwum/2004/421_1.htm

Zapytałaś o rzecz zasadniczą: "co jest dobre i co złe". Odpowiedź na to, tę prawdziwą, znajdziesz w nauce Kościoła (m.in. w ww. miejscach, które Ci podałam) i w Piśmie Świętym. Bywa, że współczesny świat nazywa "dobrym" to, co Bóg nazywa w Biblii "obrzydliwością". Jeżeli będziesz trzymać Boga i Kościoła, to możesz być spokojna i pewna, że idziesz właściwą drogą.
Pozdrawiam :)

 Re: Nie chcę już Boga.
Autor: Mariusz (---.toya.net.pl)
Data:   2018-06-10 06:56

Nie wiesz ile nieszczęść mają ludzie i trwają przy Panu Bogu. Nie wiesz ile nieszczęść właśnie ludzi sprowadza z powrotem do Pana Boga. Czy nie masz ukojenia w modlitwie? W pójściu do cichego kościółka i w samotności nawet pobycia w nim? Piszesz z Niemiec. Może lepiej wróć do Polski?

 Re: Nie chcę już Boga.
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2018-06-10 11:39

> Szukam sensu, ale go nie widzę.

Pomódl się o Łaskę wiary, a Bóg już Tobą właściwie pokieruje. On zna Twoje zmagania, bunty, cierpienia, upadki etc. Jest Miłosierny i czeka na Ciebie. Tylko uwierz i zaufaj Mu, a wkrótce znajdziesz sens. Bo sensem całego życia jest właśnie ON.

 Re: Nie chcę już Boga.
Autor: Ania (---.wroclaw.vectranet.pl)
Data:   2018-06-10 13:06

Jeśli mimo wszystko, w takim zranieniu i cierpieniu, zwracasz się prosto do Niego, to tak naprawdę wcale Go nie odrzucasz. Jesteś po prostu uczciwa. Patrzysz Mu prosto w oczy, nie uciekasz, choć może dotąd niejeden raz tak było. I to jest dobre, a nie złe. Nie patrz na siebie, jak na kogoś skazanego na grzechy i upadki. Wszyscy podlegamy grzechowi, ale nie każdego stać na uczciwość. A przecież od niej zaczyna się nawrócenie. Obłuda to to, co Pan Jezus najczęściej wypominał faryzeuszom jako przeszkoda w drodze do Boga, więc raczej uciesz się, że tu doszłaś i oddaj to, co na dziś możesz oddać, tylko Jemu.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: