logo
Wtorek, 23 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Ilony, Jerzego, Wojciecha – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ks. Eligiusz Piotrowski
Jak Bóg jest miłością?
Zeszyty Karmelitańskie
 


Trójca jest nieustannym wydarzeniem miłości, trwającym od wieków, ujawnionym w historii zbawienia jako istota wszelkiego istnienia. Życie, którym jest Bóg, to wieczne wydarzenie dziejącej się miłości.
 
O miłości nigdy dosyć
 
Bóg Starego i Nowego Testamentu domaga się od człowieka miłości. Jednak od samego początku istnienia nie jest to wymaganie, które zawieszone w próżni byłoby wyrazem Boskiej samowoli czy zupełnie niezrozumiałej apodyktyczności. Przeciwnie, biblijne teksty mówią o miłości Boga, będącej fundamentalną więzią Przymierza, warunkiem i przestrzenią bosko-ludzkiego dialogu. Miłość pozostaje również fundamentalnym doświadczeniem człowieka, dzięki któremu zostaje on „obudzony” do osobowego istnienia. Bóg, który jest miłością, objawia się najdoskonalej w wydarzeniu Jezusa Chrystusa, o czym zaświadczają Księgi Nowego Testamentu. Mówienie o miłości we współczesnym świecie wydaje się ważnym zadaniem Koscioła, skoro właśnie miłości papież Benedykt XVI poświęcił swoją pierwszą encyklikę pod wymownym tytułem "Bóg jest miłością".
 
Skoro jednak Bóg jest miłości zródłem, to rozstrzygającym fundamentem dla zrozumienia miłości jest prawda o Nim samym. Co znaczy wiec, że Bóg jest dawcą miłości, albo inaczej – Bóg jest miłością? Szukajac odpowiedzi na to pytanie, musimy pamiętać, że już w czasach apostolskich fundamentalną w tej kwestii prawdę wyraził Jan Ewangelista: „Bóg jest miłością”. (1 J 4,16). Podstawą takiego twierdzenia było doświadczenie, jakie stało się udziałem Apostołów – życie, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa, na tle historii Starego Przymierza („starego” – w znaczeniu pierwszego). To właśnie On mówi nam o Bogu. Poza Nim nie mamy żadnego źródła naszej teologicznej wiedzy. Wszelkie próby teologii poza Jezusem z punktu widzenia wiary Kościoła i jego teologii nie mają większego (czy wręcz jakiegokolwiek) sensu.
 
Jezus Posłancem miłości
 
W swoim nauczaniu Jezus kieruje wzrok, umysł i serca słuchaczy ku Bogu, ku Jego Królestwu (w rozumieniu królowania, a nie monarchii). Jednocześnie Jego życie dowodzi, że jest Emanuelem, Bogiem ze swoim ludem. Przez Chrystusa Bóg definitywnie wkracza w historię swego Narodu, w historię całej ludzkości. Sam Jezus rozumie siebie poprzez swoją misję, jest posłanym przez Ojca, a wszystko – co czyni – odsłania głęboki i najbardziej wewnętrzny związek Posłanego z Posyłającym. W ziemskim życiu Jezus poddaje się woli Ojca, pragnie jej do tego stopnia, że jest ona Jego codziennym pokarmem (J 4,34), którego wytrwale szuka (J 5,30). Nie jest to jednak poddanie się bierne, w znaczeniu „niech będzie, co ma być”, lecz najgłębsze pragnienie, najbardziej własne. Ze swoim posłannictwem Syn Boży identyfikuje się całą swoją wolnością, mocą swego serca i duszy. Trzeba więc mówić tu o identyczności osoby i jej posłannictwa, którego eschatologicznych i uniwersalnych skutków Jezus był świadomy.
 
Jednak mimo świadomości swego posłannictwa i swojej relacji z Posyłającym, to właśnie Ojcu zostawia Jezus dopełnienie swej misji. Cały czas pamiętać trzeba o tym, że planem Boga nie jest posłanie Jezusa na krzyż, lecz przyniesienie człowiekowi zbawienia. W rzeczywistości okazało się, że droga ku temu wiedzie przez krzyż, który nie był w stanie zmienić fundamentalnego nastawienia Posłanego, dającego wszystko dla pojednania Boga ze światem. Posłannictwo Jezusa nie determinowało sposobu jego realizacji, lecz angażowało wszystkie wymiary Jego egzystencji, przede wszystkim Jego wolność. To w niej rozgrywał się dramat miłości, a jej zewnętrznym przejawem jest posłuszeństwo, oznaczające zgodę na decydowanie o sobie Innemu.
 
 
1 2 3 4  następna
Zobacz także
ks. Adam Adamski
„Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie...” – śpiewała Maryja o Bogu w Magnificat. „Jestem miłością i miłosierdziem samym” – mówił Jezus do św. Faustyny. Czyż zatem realizując to Chrystusowe błogosławieństwo, nie dotykamy Serca samego Boga?
 
ks. Adam Adamski

Trudno żyć nie spoglądając w lustro, jeszcze trudniej żyć nie patrząc na obraz Miłosierdzia Bożego, dlatego często patrzę na tę szczególną ikonę, która towarzyszy mi od dzieciństwa, „peregrynując” na wszystkich etapach mojego dotychczasowego życia, jednocześnie zapraszając do modlitwy pełnej dziecięcej ufności. W moim rodzinnym domu przez wiele lat o godzinie piętnastej, z moimi rodzicami i siostrami modliłem się „koronką do miłosierdzia Bożego”. 

 
ks. Rafał Masarczyk SDS
Wieczny tzn. istniejący bez końca. W ścisłym znaczeniu, to co istnieje bez początku i końca, bez żadnych zmian i następstw. Definicja wieczności wg Boecjusza: "Wieczność to stałe i zarazem doskonałe posiadanie nieskończonego życia". Objawienie wypowiada się stanowczo na temat tej prawdy: Podobnie jak Bóg, prosty i nieskończony, niczym nie jest ograniczony przestrzennie, tak samo i przez czas nie może być ograniczony, ponieważ jest niezmienny. Bóg jest bez końca i bez początku.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS