logo
Wtorek, 23 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Ilony, Jerzego, Wojciecha – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Wojciech Dudzik OP
Jezus masowy
Liturgia.pl
 


Jezus tysięcy ludzi 

Jezus idący w ciasnym tłumie. Można powiedzieć: Jezus masowy. Jezus tysięcy ludzi chodzących co niedzielę do kościoła i przyjmujących tysiące Komunikantów.
 
Kobieta cierpiąca na krwotok, który ma tylu ludzi wokół siebie, zwraca moją uwagę w słowie Bożym na pojedynczego człowieka, na głodną dziewczynę i chorą kobietę. Jezus masowy staje po stronie mniejszości. Odsłania swoją twarz, przez którą patrzy na każdego jak na jedynego.
 
Na samym końcu Ewangelii czytam o poleceniu by podniesionej z martwych dwunastolatce dać jeść. Jezus mówi te słowa do ludzi „osłupiałych ze zdumienia” na widok cudu. To jest Jego metoda otrzeźwiania i przywracania na ziemię tych, którzy zbytnio unoszą się emocjami i przeżyciami: rozejrzyj się, czy ktoś obok ciebie nie jest głodny. Potrzeby konkretnej osoby, a nie efekty i wrażenia, są ważne dla Jezusa.
 
– „Kto się Mnie dotknął?” – To pytanie zadane w napierającym z każdej strony tłumie brzmi absurdalnie.
 
– Wielu Cię dotyka. Każdy chce się Ciebie dotknąć.
 
– Tak, owszem. Ale ta jedna dotknęła Mnie w sposób niepowtarzalny. W tym dotyku płaszcza wyraziła swoją wiarę i swoją ostatnią deskę ratunku.

Mój Jezus
 
Ta scena stawia mi pytania o moją wiarę: czy potrafię i chcę tak dotknąć płaszcza Jezusa w Eucharystii i spowiedzi? Czy wierzę, że jestem dla Niego tak ważny i tak niepowtarzalny? Że nie jestem tłumem, ale tym jedynym za którym Jezus się rozgląda, by mnie ujrzeć?
 
We fragmencie ze św. Pawła czytam słowa na pierwszy rzut oka bardziej pasujące do manifestu komunistów niż Dobrej Nowiny: żeby była równość. Kontekstem jest tu zbiórka na potrzeby Kościoła w Jerozolimie. Paweł uczy Greków, by tak wspierali innych, by nie czynić sobie utrapienia. Żeby dla siebie też coś zostawić. Chodzi więc bardziej o wyrównanie dóbr, niż przelewanie wszystkiego na stronę potrzebujących. Każdy więc jest ważny. Także ten, który pomaga. W tym pouczeniu widzę ślad metody Jezusa, który patrzy jednostkowo, a nie masowo.
 
Na koniec Księga Mądrości o człowieku, więc o każdym z nas: jesteśmy uczynieni obrazem wieczności Boga. Co to znaczy? To, Kim jest Bóg w „swej własnej wieczności”, odmalowuje się w człowieku. Nie ma w tej regule żadnych wyjątków: ona dotyczy każdego człowieka. Księga Mądrości nie mówi tylko o ochrzczonych, wierzących i „porządnych”. To jest starotestamentalna Ewangelia o obrazie, a nie o produkowanych masowo falsyfikatach.
 
Ktoś mógłby to mądrzej opisać, że dzisiejsze słowo traktuje o podmiotowości.
 
Dla mnie jest to przede wszystkim głos Boga w obronie Kościoła, którego drogą jest człowiek, a nie ściskający zewsząd tłum.
 
Wojciech Dudzik OP
Liturgia.pl
 
 
fot. Avel Chuklanov | Unsplash (cc) 
 
Zobacz także
ks. dr Johannes Gamperl
Słowo „pokój”, hebrajskie schalom, oznaczało już w Starym Przymierzu uosobienie mesjanistycznego Zbawiciela. Wszystko to, co możemy wyrazić pod pojęciami „zbawienie”, „radość”, „miłość”, „szczęśliwość”, „dobroć”, „litość” itd., zawiera się w słowie „pokój”. I Pan Jezus może nas tym wszystkim obdarzyć – teraz tylko w takim stopniu, w jakim jesteśmy w stanie to przyjąć, kiedyś zaś, w wieczności, obdarzy nas pełnią tych darów...
 
Redakcja "Listu"

Gdy zastanawiam się nad tajemnicą lęku, wracam często do kontemplacji lęku Abrahama na górze Moria, lęku człowieka mającego wydać swojego syna na ofiarę i tym samym przekreślić wszystkie nadzieje. Widzę jego ból, samotność, nieznośną próbę wiary i rozumu. (...) Próbuję uczyć się tego bezgranicznego zaufania Bogu nawet wbrew samemu sobie. Być może Bóg jawił mu się jako nieskończona pustka, w którą trzeba się rzucić z nadzieją, że po drugiej stronie nie ma przepaści bez dna, lecz jest Ktoś, kto uchwyci w silne ramiona.

 

W redakcji Listu odbyła się dyskusja na temat lęku, do udziału w niej, zaproszono psychologa Stanisława Morgallę SJ

 
ks. Tomasz Jaklewicz
Boże Ciało jest świętem tajemniczej obecności Chrystusa w Eucharystii. Pan ukryty pod postaciami chleba i wina wychodzi nam na spotkanie. Przemiana na ołtarzu jest po to, by Jezus mógł przemienić nas. Przemienić w siebie. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS