logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Adam Piekarzewski SDB
Kapcie czy miecz?! Wybieraj!
materiał własny
 


 

Co mężczyzna wiedzieć powinien?

Zacznijmy od początku, bo facet musi mieć wszystko porządnie w głowie poukładane... Co to w ogóle jest ta "modlitwa"?! Jeśli przypomnisz sobie pierwsze lekcje katechizmu, na które chodziłeś z mniejszym lub większym zapałem, to pewnie od razu nasunie się na myśl prosta definicja: modlitwa to rozmowa z Bogiem. Prawda, ale w przypadku osoby, która ma już za sobą czasy Pierwszej Komunii, warto tą definicję nieco rozwinąć… Spróbujemy więc przedstawić tutaj pewne sprawy dotyczące modlitwy w świetle kilku wątpliwości, które czasem słyszę z ust facetów tych młodszych i tych starszych, a które tyczą się modlitwy lub jej braku w duchowym życiu mężczyzny… Zaczynamy!

"Gdy wchodzę do Kościoła w tygodniu to widzę na Mszy same kobiety! A i w niedzielę jest tylko nieco lepiej – dziesięć kobiet na jednego mężczyznę! I kto mi powie, że modlitwa to męska rzecz?!"

"Modlitwa jest dla dziewczyn – to one lubią gadać i gadać… Ja nie potrafię, a swoje sprawy załatwiam szybko i sprawnie…"

"Modlitwa mnie nudzi – to nic ciekawego! Wolę coś zrobić… W kościele to wolę grać na gitarze, czytać albo służyć do Mszy, a nie tylko siedzieć w ławce i się modlić."

Jak było i jak jest…

Do tego, by zmienić swoje podejście do modlitwy i dostrzec w sobie jej potrzebę, nie wystarczy bojowy okrzyk i słomiany zapał. Tu droga jest trudna i wymagająca – potrzeba więc głębszego przygotowania - dobrej taktyki, a na początek: zrozumienie i poznanie "przeciwnika". Często bowiem ciągle trwamy w dziecinnym rozumieniu modlitwy, które przystaje nijak do rzeczywistości. Zatrzymajmy się więc tutaj na chwilę nad rozumieniem modlitwy w życiu mężczyzny, który swoją wiarę traktuje serio… Ustawmy więc modlitwę w odpowiednim świetle i aby tego dokonać spójrzmy w historię zbawienia zapisaną na kartach Pisma Świętego. Spójrzmy na czasy przed narodzeniem Jezusa – Stary Testament, gdzie modlitwa często wyrażała się zupełnie odmiennie od różańca odmawianego dziś szeptem w ławce kościelnej… Najpiękniej widać to na przykładzie Psalmów, które wyrażają wiele form modlitwy – od radosnego uwielbienia Pana, po smutny lament; od pełnego nadziei wzywania pomocy Bożej po przepełnione bólem skargi wobec Najwyższego. W modlitwie Psalmów możemy odnaleźć człowieka z krwi i kości, który modli się do Boga otwierając przed Nim swoje serce – takim, jakie ono jest!

Naród izraelski był narodem, który często stał w obliczu wojny lub różnego rodzaju niepokojów. Wystarczy wspomnieć ucisk w Egipcie, wędrówkę przez pustynię pełną niebezpieczeństw i trudności, podbój Ziemi Obiecanej, rozdział państwa na dwa królestwa, niewolę babilońską, a w końcu nadejście czasów okupacji Imperium Rzymskiego… Modlitwa narodu była więc ukształtowana w świecie pełnym niebezpieczeństw, zagrożeń - w świecie zepsutym przez grzech i niewierność Bogu. A co można powiedzieć dziś o rzeczywistości Kościoła?! Przecież nie jesteśmy w stanie wojny i zagrożenia, a niedzielna Msza Święta to raczej nie zgromadzenie gotujących się do walki wojowników Pana… To prawda, ale tylko prawda zewnętrzna… Gdy bowiem spojrzymy w rzeczywistość duchową otworzą nam się szeroko oczy!

Duchowa wojna

Duchowa wojna, o której tutaj mówimy, to nie nowość! Już pierwsi chrześcijanie doświadczali tej rzeczywistości. Nie walczymy bowiem przeciw krwi i ciału, ale przeciwko zwierzchnością i władzom, przeciwko władcom tego świata ciemności, przeciwko złym duchom na wyżynach niebieskich. (Ef 6,12) Tak św. Paweł w Liście do Efezjan zapisał to, co powinno być udziałem każdego chrześcijanina – wojna przeciwko światu ciemności! Może powiesz: mnie to nie dotyczy! To nie moja sprawa… Błąd! Żyjąc na świecie, który jest jednym wielkim polem duchowej bitwy nie możesz stanąć w roli widza, bo nie ma takiej możliwości. Czy sobie to uświadamiasz, czy nie, i tak decydujesz się stanąć po określonej stronie sporu. Warto też w tym miejscu uświadomić sobie trzy podstawowe zasadzki, jakie zastawia Szatan, by wprowadzić nas w błąd, co do rzeczywistości duchowej wojny.
 

 
1 2 3  następna
Zobacz także
Mariusz Gajewski SJ

Betlejem to spotkanie. Niebo z ziemią tak blisko. Bóg i człowiek, grzech i zbawienie, stary świat i nowe stworzenie w Betlejem odnajdują swój zasadniczy punkt ciężkości, środek, który wszystko zmienia, który wprowadza nową perspektywę historii i świata. Biblia opowiada o tym, że przyjście Jezusa na świat było niezwykłym wydarzeniem. Dziecię Jezus wyszło - jak opisuje to pewna legenda - z łona Maryi niczym promień słońca, niczym błysk światła. Cały świat od tego czasu woła: Bóg jest wśród nas, On Król i Pan Stworzenia, przychodzi i jest pośród nas.

 
Wojciech Giertych OP
Tradycyjne formy pobożności czerpią nie tylko ze słowa Bożego, z prawd wiary przemyślanych i precyzyjne sformułowanych przez Magisterium Kościoła, ale również z pewnych obrazów i skojarzeń, którymi kaznodzieje oraz zaawansowani duchowo ludzie posługiwali się w celu przybliżenia tychże prawd. Te obrazy i przykłady są, oczywiście, naznaczone bieżącą kulturą, potocznie przyjętymi filozoficznymi założeniami, a niekiedy nawet odrębnymi od wiary ideologiami lub aktualnymi aspiracjami społecznymi. 
 
o. Bogdan Kocańda OFMConv.
Życie pod jednym dachem z osobą opętaną przez siły demoniczne nie należy do łatwych. Szybkie zmiany nastrojów, manifestacje demoniczne, które niszczą harmonię życia domowego, a przede wszystkim ciągły lęk o to, co za minutę się stanie – to nieustannie towarzyszy domownikom. Jak sobie z tym wszystkim poradzić?
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS