logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Medycy i chorzy dziękowali Bogu za beatyfikację Hanny Chrzanowskiej
 


Środowiska medyczne, chorzy i niepełnosprawni dziękowali w niedzielę 13 maja za wyniesienie na ołtarze ich patronki bł. Hanny Chrzanowskiej. "Jako pielęgniarka dojrzała do tego, żeby sprawować nad chorym i niepełnosprawnymi nie tylko profesjonalną opiekę medyczną, ale także zadbać o ich potrzeby duchowe" - mówił w kazaniu ks. Władysław Duda, dyrektor Archidiecezjalnego Zespołu Domowej Opieki Paliatywnej.
 
W kościele Opieki św. Józefa Oblubieńca Niepokalanej Bogurodzicy Maryi (sióstr wizytek) w Warszawie dziękowano za beatyfikację pielęgniarki Hanny Chrzanowskiej, której w imieniu papieża Franciszka 28 kwietnia w sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach dokonał kard. Angelo Amato.
 
Bł. Hanna Chrzanowska była związana z Warszawą. To w niej urodziła się 7 października 1902 r., spędziła pierwsze lata życia, a potem uczyła się zawodu w Warszawskiej Szkole Pielęgniarstwa. Związana była przede wszystkim z Krakowem. Tam też zmarła w 1973 r.
 
Dziękczynną Mszę św. za beatyfikację w kościele sióstr wizytek odprawił ks. kanonik Władysław Duda, dyrektor Archidiecezjalnego Zespołu Domowej Opieki Paliatywnej. Towarzyszył mu m.in. ks. prałat Tadeusz Bożełko, kapelan Centrum Onkologii – Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie. Przy ołtarzu stanął poczet sztandarowy Katolickiego Stowarzyszenia Pielęgniarek i Położnych Polskich. W Eucharystii wzięli udział pracownicy stołecznej służby zdrowia.
 
W homilii ks. Duda zauważył, że Hanna Chrzanowska wywodziła się ze znanych warszawskich rodów Szlenkierów oraz Chrzanowskich, znanych z dobroczynności i działań społecznych. Jednak, jak przyznawała w swoich dziennikach przyszła błogosławiona, oboje rodzice byli ateistami. Ich wielka filantropia wynikała z wychowania w duchu pomocy słabszym i odpowiedzialności za sprawy społeczne. Z takim przekonaniem w dorosłe życie wkroczyła również Hanna, tak początkowo rozumiała swoje pielęgniarskie powołanie.
 
– Błogosławiona Hanna wyrastała w atmosferze służby drugiemu człowiekowi, ale bez odniesienia tej służby do Pana Boga. Jak wiele musiała włożyć pracy w zmianę kierunku swojego życia. Przepracowała motyw swojej służby, zaczęła go odnajdywać w Bogu – mówił ks. Duda.
 
Jak podkreślił duchowny, jako pielęgniarka dojrzała do tego, żeby sprawować nad chorym i niepełnosprawnymi nie tylko profesjonalną opiekę medyczną, ale także zadbać o ich potrzeby duchowe.
 
– My też często poruszamy się w środowiskach ateistycznych, ale niech to nam nie przeszkadza w niesieniu tam miłości i miłosierdzia – mówił kapłan.
 
Podczas Mszy św. modlono się też o wyniesienie na ołtarze Sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej, w czasie wojny położnej w obozie w Oświęcimiu, ratującej życie nienarodzonych dzieci.
 
„Gość Warszawski”
www.archwwa.pl