logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Maria Gadowska
Nie daj się zjeść
Droga
 


Nie daj się zjeść
 
Świat pędzi naprzód, tempo życia przyprawia nas o zawrót głowy. W natłoku spraw i obowiązków nie dostrzegamy czasem ważnych problemów. Nie widzimy, że jesteśmy... wykorzystywani.
W pracy, na ulicy, w sklepie, w telewizji jesteśmy zasypywani setkami reklam, ofert, propozycji. Wszystko, by osiągnąć jeden cel - sprzedać produkt. Dlaczego tak się dzieje, kto nami manipuluje, jak się bronić i nie dać wykorzystać? Mówi psycholog Maria Gadowska.
 
- Nieomal na co dzień spotykamy się z oczekiwaniami w stosunku do naszej osoby. Ludzie czegoś od nas chcą, wymagają, proszą, czasem wręcz żądają. Dlaczego tak się dzieje, dlaczego niektórzy z nich nas wykorzystują?
 
- Żyjemy w społeczeństwie, pełnimy w nim różne role zawodowe i rodzinne. Czy tego chcemy, czy nie - jesteśmy zależni od innych. Na co dzień zabiegamy o akceptację innych ludzi czy całej grupy. Czasem więc świadomie lub nie ulegamy ich wpływom. Ludzie, którzy żyją obok nas, także realizują swoje cele, osobiste ambicje. Do tego potrzebują naszej pomocy i akceptacji. Jeśli odbywa się to za naszą zgodą, to wszystko jest w porządku. Gorzej, gdy proces ten przebiega jakby obok nas. Wtedy możemy mówić o manipulacji.
 
- Niektórym z nas powiedzenie "nie" przysparza ogromnych trudności. Jeśli odmówimy komuś pomocy, czujemy się źle, mamy wyrzuty sumienia, możemy nawet spotkać się ze stwierdzeniem, że jesteśmy "aspołeczni". Inni nie mają z tym problemów. Dalczego tak się dzieje?
 
- Uproszczeniem byłoby stwierdzenie, że decydują cechy osobowościowe każdej jednostki. Tak naprawdę składa się na to wiele czynników: wychowanie w rodzinie, doświadczenia życiowe, odporność psychiczna, a nawet uwarunkowania kulturowe. Jeśli młody człowiek został rzucony od razu na "głęboką wodę" i od wczesnych lat zdany jest tylko na siebie, uodparnia się psychicznie, jest bardziej samodzielny, szybciej uczy się w relacjach społecznych. Musimy też rozgraniczyć pojęcia pomocy komuś a bycia wykorzystywanym przez drugą osobę. To bardzo szlachetnie, że udzielamy pomocy i takie działanie jest jak najbardziej wskazane. Kiedy jesteśmy wykorzystywani, towarzyszy nam poczucie dyskomfortu, krzywdy. Czujemy, że robimy coś wbrew naszej woli, czujemy niepokój. Jeśli ktoś wyświadczy nam przysługę, zawsze staramy się zrewanżować. Psychologowie społeczni odkryli, że istnieje tzw. reguła wzajemności. Nie lubimy być dłużnikami kogokolwiek. Widać to zjawisko bardzo dobrze w polityce. Przeprowadzono badania, które pokazały, że największe wpływy w parlamentach mają ci politycy, którzy innym członkom parlamentu coś zawdzięczają.
 
- Jak w takim razie bronić się przed manipulacją? Co zrobić, by nie dać się wykorzystać innym ludziom?
 
- Przede wszystkim nie dajmy się zaskoczyć! Starajmy się odczytać prawidłowo faktyczne intencje drugiej osoby. Akwizytor, który sprzedaje na ulicy jakiś produkt, ma tylko jeden cel: przekonać nas, że to wyjątkowa okazja i że powinniśmy koniecznie z niej skorzystać. Prawda jest taka, że często on sam nie jest przekonany do tego, co sprzedaje, ale chwilowo ma taką właśnie pracę i musi przekonywać innych ludzi. Spokojnie więc przeanalizujmy sytuację i dokładnie przypatrzmy się temu, co oferuje nam sprzedawca. Najczęściej okazuje się, że są to rzeczy, bez których możemy się obejść. Nie traćmy więc zdrowego rozsądku i spokoju w takich sytuacjach. Przecież to, że ktoś poczęstował nas w supermarkecie rogalikiem czy czekoladką, nie oznacza, że musimy od razu kupić całe opakowanie.
 
- Czy odmowa w takiej sytuacji jest umiejętnością, której trzeba się uczyć? Jak więc odmówić, by nie urazić drugiej osoby?
 
- Dochodzimy do bardzo ciekawego zagadnienia, jakim jest asertywność, czyli inaczej mówiąc umiejętność odmowy. Zasada asertywności mówi, że każdy człowiek ma prawo do obrony własnej godności, własnych wartości i potrzeb w taki sposób, by nie urazić godności innych ludzi. Przy odmawianiu zakupu czegoś czy zrobienia czegoś, do czego nie mamy przekonania starajmy się być mili, uprzejmi, ale stanowczy. Każdy moment wahania zostanie natychmniast dostrzeżony i wykorzystany. Treningi asertywności i ćwiczenia to ostatnio modny kierunek w szkoleniu pracowników różnych firm i instytucji. Dla niektórych osób odmowa jest szuką, bo nie przychodzi im to łatwo. Asertywna odmowa nie zawiera ani pretensji, ani usprawiedliwienia, to stanowcze, czytelne stwierdzenie. Jeśli więc kupienie jakiego produktu, którego kompletnie nie potrzebujemy, jest zgodne z naszą hierarchią ważności, to wszystko jest w porządku. W przeciwnym wypadku będziemy czuli się oszukani.
 
- Manipulacja drugim człowiekiem nie jest zjawiskiem nowym. Dlaczego więc dopiero teraz dostrzegamy ją tak wyraźnie?
 
- Manipulacja i wykorzystywanie człowieka przez człowieka jest zjawiskiem starym jak świat. Tak można to ująć najprościej. Być może wcześniej nie dostrzegaliśmy tego problemu, bo nigdy wcześniej nie był on tak widoczny. Zmieniły się czasy, ludzie i ich przyzwyczajenia. Nigdy wcześniej też nie spotkaliśmy się z takim zalewem komercji, reklam, konsumpcji. Ważne, by w całym tym szumie nie stracić zdrowego rozsądku, spokoju i nie dać się zaskoczyć. Wtedy z pewnością nikt nas nie wykorzysta!
 
Rozmawiała Agnieszka Bialik
 
***
 
Kto (co) chce Cię zjeść?
 
Moja wychowawczyni. Kiedyś na klasową Wigilię przyniosłem gitarę. I od tej pory nie mam spokoju - muszę "oprawiać" wszelakie akademie, uroczystości, przedstawienia. Nie wiem, jak mam odmówić (czasami mam po prostu inne zajęcia), bo wychowawczyni mnie lubi (ja ją także) i zawsze zwraca się do mnie jako do "ostatniej deski ratunku".
Rafał, 18 lat
 
Czasem chcą mnie zjeść "ulotkowi", którzy chcą wcisnąć mi przysłowiowy "kit". Grzecznie dziękuję - głośno i wyraźnie, żeby nie było wątpliwości - i odchodzę. Jeśli chcą ode mnie pieniędzy, to wtedy nie zwracam na nich uwagi.
Andrzej, 19 lat
 
Ktoś może mnie zjadać wzrokiem. Jeśli "zjada" pozytywnie, to się nie bronię. Jeśli negatywnie - wtedy zwracam uwagę takiej osobie. Pożera mnie także natłok pracy. Rada? Umiejętna organizacja czasu.
Paulina, 16 lat
 
Praca chce mnie pożreć. Na razie tylko mnie nadgryza, ale jestem już mocno pokąsany. Żeby się nie dać, planuję dokładnie poszczególne dni, a w weekendy staram się jak najlepiej odpocząć. Zamiast siedzieć przed telewizorem (bo jestem taki zmęczony), jadę w góry albo gram z przyjaciółmi w piłkę nożną.
Jan, 27 lat
 
Kto chce mnie zjeść? Moja ukochana. Przed nią się nie wzbraniam. Zjada mnie także natłok zajęć, ważnych spraw do załatwienia. Walczę, by przynajmniej mieć czas na sen i czytanie książek.
Łukasz, 25 lat
 
Chcą mnie zjeść: rodzice, nauczyciele, zakazy. Buntuję się, sprzeciwiam, krzyczę. Czasami uciekam z lekcji.
Ola, 17 lat
 
Szkoła i mnóstwo nauki. Brak czasu wolnego.
Aga, 17 lat
***
 
Papieros w windzie
 
W windzie podróżuje z Tobą starsza pani lub pan. Pali papierosa. Dym szybko wypełnia ciasną kabinę, gryzie, truje, czyni jazdę nieprzyjemną. Ale przecież nie będziesz zwracał uwagi osobie w podeszłym wieku! Jesteś jeszcze za młody, aby pouczać starszych. W milczeniu odliczasz więc kolejne piętra: już tylko cztery, trzy...
 
NIE DAJ SIĘ!
- Masz prawo zwrócić uwagę każdemu, niezależnie od wieku, pod warunkiem, że zrobisz to w sposób kulturalny.
- "Broda nie czyni mądrym" - nikt nie ma monopolu na rację ze względu na podeszły wiek.
- Domagaj się szacunku dla własnego zdrowia. Wiedz, że słuszność jest po Twojej stronie!
- Bądź przygotowany, że Twoje zachowanie zostanie ocenione jako bezczelne. Osoba paląca, jeśli nie znajdzie racjonalnego argumentu na swoją obronę (bo taki nie istnieje), może obrzucić Cię obelgami.
 
***
 
Płacisz i żałujesz
 
Akwizytor był taki przekonujący. Wmówił Ci, że otrzymujesz za darmo artykuły warte 950 złotych, jako prezent od firmy, w ramach badania rynku. Nakładł Ci do rąk stos paczek, które przyjmowałeś w niemym zachwycie. Kiedy już podziękowałeś, dowiedziałeś się, że musisz pokryć jedynie koszt promocji: jedyne 100 złotych.
"I tak się opłaca" - pomyślałeś. A odmówić głupio. Przecież już położyłeś artykuły na szafce w przedpokoju - to jakbyś uznał, że są Twoje. Potem okazało się, że to tandeta - wszystko razem warte jest najwyżej 30 złotych. Czujesz się oszukany...
 
NIE DAJ SIĘ!
- W ogóle nie dyskutuj z akwizytorami. Po dobry towar sam zgłosisz się do sklepu.
- Uśmiechnij się i powiedz uprzejmie, że z zasady nie jesteś zainteresowany handlem obnośnym i "promocjami".
- Nie bądź niemiły dla akwizytora. Wykonuje tylko zleconą pracę, której być może sam ma dość. Po co rzucać słowa, których potem będziesz żałował?
- Jeśli sprawa zabrnęła za daleko i czujesz się złapany w pułapkę, nie wahaj się wycofać. Masz prawo zmienić zdanie i zwrócić rzecz, za którą już podziękowałeś.
 
***
 
Gość w dom...
 
Strasznie dużo masz na głowie: napisać wypracowanie, przygotować się do klasówki, zrobić zakupy... a jeszcze chciałoby się obejrzeć serial. A tu koledzy zapowiedzieli, że przyjdą pograć na komputerze. Pewnie znów posiedzą do dziesiątej. Nikt ich nie zapraszał, ale byli tu tyle razy, że uznali, iż mogą się wprosić w każdej chwili. Zastanawiasz się nawet, czy nie myli im się ich własny dom z Twoim.
    No cóż, trzeba się nimi zająć. Polska gościnność ma swoją tradycję. Przecież ich nie wyrzucisz...
 
NIE DAJ SIĘ!
- Nie wahaj się odmówić gościny nachalnym intruzom! Twój dom nie jest budynkiem użyteczności publicznej!
- Poinformuj kolegów, że dziś spotkanie u Ciebie jest niemożliwe. Możesz to uzasadnić, ale masz też prawo nie podawać przyczyny. Ewentualną dyskusję utnij krótko.
- Jeśli nie chcesz urazić kolegów, zaproponuj inny, dogodny dla Ciebie termin.
- Zażartuj, to rozładuje ewentualne napięcie.
- Zastanów się, kogo bardziej lubią Twoi koledzy: Ciebie czy Twój komputer.
 
***
 
Ty, tylko ty!
 
Chłopcy znowu obsypali Cię komplementami. Że jesteś zdolna, że masz ładny głos, że tylko Ty to potrafisz, że nikt nie zrobi tego lepiej od Ciebie. Było Ci przyjemnie, ale miało to swój cel: poprosili Cię, żebyś przygotowała audycję do radiowęzła. Na pojutrze. A Ty nie dość, że masz mało czasu, trochę zaległości w szkole, to jeszcze musisz jechać do Jarka pożyczyć magnetofon do nagrywania. Ale najgorsze jest to, że nie masz pomysłu na tę audycję...
No, ale nic: trzeba podołać. Przecież nie możesz zawieść kolegów. Oni w Ciebie wierzą. Tak ładnie prosili - nie dało się odmówić. Jakoś sobie poradzisz, staniesz na głowie, najwyżej "zarwiesz" dwie noce. Odeśpisz w weekend. A głowa? Niech tam sobie boli...
 
NIE DAJ SIĘ!
- Pamiętaj, że nie jesteś maszynką do wykonywania wszystkich możliwych zadań. Nie jesteś niezastąpiona.
- Nie składaj obietnic, których dotrzymanie kosztować Cię będzie zdrowie.
- Odmową spełnienia prośby nikomu nie sprawisz zawodu. Sprawisz go, jeśli z braku sił lub czasu nie dotrzymasz obietnicy!
- Jeśli zawsze jesteś gotowa do pomocy, nie zaszkodzi raz odmówić. W ten sposób pobudzisz kolegów do refleksji. Być może do tej pory automatycznie zrzucali na Ciebie obowiązki. Będą mieli doskonałą okazję Cię docenić, gdy raz sami będą zmuszeni zmierzyć się z zadaniem.
 
***
 
Szantaż emocjonalny
 
"Możesz nie iść ze mną do Marioli, ale wiedz, że będzie mi bardzo, bardzo przykro!" - te słowa brzmią Ci w uszach od rana. Chciałeś wyrwać się z kolegami na rowery, ale Jolka postawiła na swoim. Nie, nie było kłótni. Wymiana zdań w duchu tolerancji i zrozumienia. Jola nie zabroniła Ci jechać na wycieczkę. Wie, że nie może Cię ograniczać. Poinformowała Cię tylko szczerze, że jeśli nie wpadniesz z nią na ploteczki do Marioli, zepsujesz jej cały wieczór. Przecież mówicie sobie wszystko...
Dlatego zamiast zwiedzać okolicę na dwóch kółkach, będziesz pił herbatkę i słuchał opowieści o tym kto, co, kiedy i dlaczego. Trudno, nie ma wyjścia. Zależy Ci na Joli i chcesz, żeby była szczęśliwa. Skoro dla niej to takie ważne, powinieneś się poświęcić.
 
NIE DAJ SIĘ!
- Wygląda na to, że jesteś ofiarą tzw. szantażu emocjonalnego. Jola w bardzo brzydki sposób zmusza Cię, abyś spędził czas według jej pomysłu. Z pozoru jest szczera, wrażliwa, nieszczęśliwa, potrzebująca wsparcia. W rzeczywistości szafuje Twoimi uczuciami, wykorzystując fakt, że jest dla Ciebie kimś ważnym. Jest egoistyczna, wyrachowana, nie liczy się z Twoimi potrzebami. Wyolbrzymia swoje odczucia, aby wzbudzić litość.
- Nie ulegaj szantażowi. Nie pozwól, aby ktoś sterował Twoim sercem.
- Postaw sprawę jasno. Wytłumacz, że na wycieczce bardzo Ci zależy, a spotkanie u Marioli na pewno będzie udane, nawet jeśli nie uświetnisz go swoją obecnością.
- Nie odpowiadaj szantażem na szantaż: kłótnia gotowa.
- Bądź konsekwentny. Jeśli Jola zorientuje się, że ta metoda na Ciebie nie działa, zrezygnuje z niej.
 
Tomek
 
Zobacz także
Beata Gonczar
Spójrzmy na kwiaty. Tak wiele ich jest, a każdy jest piękny na swój własny sposób. Jak bardzo byłoby zabawne i nierozsądne, gdyby konwalia zazdrościła róży jej wspaniałości, kiedy sama wdzięcznie wygląda. Podobnie jest z ludzkimi powołaniami. Każdy z nas może ofiarować Bogu swój własny, wyjątkowy sposób miłowania Go...
 
o. Joachim Badeni OP, Joanna Piestrak
Jest takie powiedzenie o królowej angielskiej, że ona panuje, ale nie rządzi. Ono świetnie oddaje problem wpływu kobiety w Kościele. Popatrzmy na Matkę Boską: czy wydaje papieżowi zarządzenia, jak prowadzić Kościół? Nie. Czy wtrąca się do rady parafialnej? Też nie. A ma olbrzymi, niesamowity wpływ - przez pośrednictwo...
 
Krzysztof Dyrek SJ
 Szekspir w Wieczorze Trzech Króli stwierdza, że najbardziej zniewala nas więzienie, o którym nie wiemy, że nas otacza. A Jean Lafrance, nieżyjący już popularny autor duchowy, komentując w książ­ce Ojcze, powiedz mi słowo zdanie z Psalmu 19 „Oczyść mnie z grzechów ukrytych” (por. Ps 19,13), stwierdza, że istnieje w nas grzech, kłamstwo, którego nie widzimy i nie jesteśmy świadomi.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS