logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Henryk Bejda
Pietruk haraszo zdjełał!
Źródło
 


Nawrócenia
 

 "Nienawidziłem was, a Chrystus kazał mi was miłować; pogardzałem wami i źlem wam życzył, a Chrystus kazał mi modlić się za was i dobrze wam czynić. A nienawiść tę i złe życzenia nie zamknąłem w sobie; popierałem je słowem i czynem. Nieprzyjaciele, bracia moi, oto przychodzę was prosić: wybaczcie mi, a bądźcie braćmi moimi" - napisał w liście otwartym "Do Przyjaciół i Nieprzyjaciół", tuż po swoim nawróceniu, Piotr Adolf Aleksander Semenenko (1814-1886). Nawrócony Rusin stał się wkrótce jednym z filarów Zgromadzenia Księży Zmartwychwstańców.
 
Urodził się na Białostocczyźnie we wsi Dzienciołów. Pochodził z wielodzietnej rodziny ziemiańskiej. Jego ojciec - Białorusin - został wprawdzie ochrzczony jako katolik, ale jako sierota przez wiele lat będąc paziem na dworze carskim w Petersburgu, nasiąknął kulturą rosyjską i religią prawosławną. Matka Piotra była kalwinką. Dziecko, z powodu braku prawosławnego popa, ochrzczone zostało w Kościele katolickim. Wychowaniem chłopca zajmowali się protestanccy dziadkowie - państwo Zielińscy. Mimo swojej rezerwy do katolików, dziadek pozwolił ośmiolatkowi na naukę w szkole katolickiej Księży Misjonarzy w Tykocinie. Piotr - w tajemnicy przed dziadkami próbującymi mimo wszystko wychować go w religii protestanckiej - zbliżył się wówczas do Kościoła katolickiego i bardzo szczęśliwy, w dzień święta Niepokalanego Poczęcia - przystąpił do Pierwszej Komunii św. Niestety, babka nie podzielała jego radości i gdy tylko dowiedziała się, że chłopiec stał się praktykującym katolikiem, zbiła go bez litości. Piotr uciekł z domu i ledwie go odszukano. "Skoroś katolik, będziesz pościł o chlebie i wodzie" - zapowiedziano mu, sadzając w piątki przy osobnym stoliku. Na tym się jednak nie skończyło - babka wezwała ojca dziecka, żeby zabrał sobie "niewdzięcznika". Ojciec przybył i w milczeniu wysłuchał opowiadań teściowej. "Pietruk haraszo zdjełał!" ("Dobrze zrobiłeś, Piotrze!") - powiedział zaskoczonemu takim obrotem sprawy chłopcu, kiedy wsiedli już do bryczki. Słowa te zapadły głęboko w pamięć dziecka. Semenenko pamiętał je do końca życia. Na łożu śmierci wyznał, że pochwała ta była jego najmilszym życiowym wspomnieniem.
 
Powstaniec i emigrant
 
Piotr Semenenko uczył się potem w Białymstoku, Krożach, a następnie podjął studia na Uniwersytecie Wileńskim. Spędził tam jednak zaledwie rok. Kiedy miał 16 lat, wybuchło powstanie listopadowe i młody chłopak zaciągnął się do pieszej artylerii korpusu generałów Antoniego Giełguda i Dezyderego Chłapowskiego. W lipcu 1831 jego korpus wycofał się do Prus, gdzie żołnierze stanęli na "zimowe leże". Piotr zainteresował się wtedy filozofią. Nasiąkał atmosferą protestancką i racjonalistyczną. W Prusach przebywał jednak bardzo krótko. Wraz z falą popowstaniowych emigrantów, przybył nielegalnie do Francji. Pociągały go idee socjalistyczne, rewolucyjne i materialistyczne. Został aktywistą Towarzystwa Demokratycznego Polskiego. Swoje pierwsze artykuły opublikował w polskim skrajnie lewicowym piśmie Towarzystwa Demokratycznego "Postęp" i francuskiej "Trybunie". W Chateauroux, gdzie ostatecznie osiadł, zaczął pisać wiersze, w których ział nienawiścią i zemstą przeciwko panującym.
 
Mason i anarchista
 
We Francji Piotr Semenenko całkowicie porzucił swoją wiarę. Wstąpił do loży masońskiej w Besançon, a po kilku gwałtownych wystąpieniach przeciwko arystokracji (radykalnej mowie w drugą rocznicę powstania u gen. Lafayette'a oraz wygwizdaniu chwalącego księcia Adama Jerzego Czartoryskiego Juliana Ursyna Niemcewicza) zaczęła deptać mu po piętach policja. "Niebezpieczny anarchista" skutecznie wymykał się jednak organom ścigania. Z Chateauroux uciekł do Paryża. Ukrywając się doświadczył wielkiej biedy. Przez dwa lata żywił się kawałkiem chleba, sera czy zdobytym gdzieś jabłkiem.
 
 
 
1 2  następna
Zobacz także
o. Remigiusz Recław SJ

Niektórzy uważają, że wystarczy raz się nawrócić i już mamy spokój na całe życie. Inni sądzą, że są już po nawróceniu, więc osiągnęli taki poziom bezpieczeństwa duchowego, że zbłądzenie im nie grozi. Tymczasem niewiele potrzeba, aby nawrócony człowiek odłączył się od Chrystusa…

 
o. Remigiusz Recław SJ
Przyszli do mnie rodzice ogromnie zaniepokojeni tym, że ich dziecko, które nie chce chodzić do kościoła, wciąż powtarza pytanie, wobec którego oni są bezradni: Dlaczego mam wierzyć? Sami są głęboko wierzącymi katolikami. Modlitwa, myślenie wiarą oraz kierowanie się w życiu słowem Bożym realnie kształtują ich życie, a Pan Jezus jest dla nich kimś naprawdę bliskim i bardzo kochanym – ale co powiedzieć dziecku, kiedy mówi, że ono tego zupełnie nie czuje ani nie rozumie? 
 
Krzysztof Jankowiak

Aby wskazać, czym różni się błogosławiony od świętego, trzeba najpierw wyjaśnić, o co oznacza ogłoszenie kogoś jednym lub drugim. Na pewno nie chodzi o to, by orzekać, kto dostał się do nieba, a kto nie. Ogłoszenie kogoś błogosławionym oznacza pozwolenie Stolicy Apostolskiej na to, by był on oficjalnie, publicznie czczony na danym terenie czy w danej wspólnocie. Święty od błogosławionego różni się tylko tym, że pozwolenie to rozciąga się na cały Kościół święty.

 

Z ks. Dariuszem Gronowskim rozmawia Krzysztof Jankowiak

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS