logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Bogdan Czupryn
Problem granic wolności
 


 Aby w miarę wszechstronnie podjąć zagadnienie granic wolności, trzeba najpierw odwołać się do bardziej podstawowej refleksji nad ich funkcją w życiu człowieka. Niezbędne jest również przypomnienie najbardziej podstawowych ustaleń o istocie wolności i jej rozwoju. Dopiero w tym kontekście można w sposób uzasadniony rozstrzygnąć, czy ludzka wolność potrzebuje granic i jakich.
 
Człowiek w świecie granic

Najbardziej podstawowe doświadczenie pokazuje cały szereg ograniczeń, jakie napotykamy nieomal w każdej chwili. Obok tych naturalnych, związanych choćby z możliwościami naszego organizmu czy warunkami atmosferycznymi, mamy tyleż samo, a może jeszcze więcej granic ustalanych przez człowieka. Niektóre z nich nas irytują, inne przyjmujemy ze zrozumieniem, o inne konsekwentnie zabiegamy, bo dają poczucie bezpieczeństwa. Żyjemy – co prawda – w czasach, gdzie za standard uznaje się likwidację wszelkich granic, zwłaszcza w sferze obyczajowej.  Zarazem jednak - jak to bywa w naszym pełnym paradoksów świecie - wprowadza się cały szereg ograniczeń, choćby w sferze gospodarczej czy hodowlanej, co tyleż samo dziwi, co i złości. To pokazuje, że postulat życia bez granic pozostaje tylko pobożnym życzeniem. Faktycznie jedne ograniczenia zastępuje się nowymi i wcale nie wiadomo, czy te ostatnie są lepsze.

Granice najczęściej funkcjonują w postaci zakazu lub nakazu. W obu przypadkach mamy do czynienia z realnym ograniczeniem, bo wskazuje się, czego nie należy robić, lub co czynić trzeba. Formalny zakaz nie wyklucza oczywiście zachowań przeciwnych, a więc nie odbiera wolności do działań zakazanych, niemniej rodzi konkretną trudność w ich osiąganiu, zwłaszcza gdy konsekwencje wynikające z tego faktu są dotkliwe. Trzeba również pamiętać, że istotny wpływ na możliwość podejmowania omawianych działań ma sposób egzekwowania prawa. Prewencyjne poczynania władzy mogą skutecznie przeszkodzić. Mimo to, ograniczenia zewnętrzne, choć mogą utrudniać, nie wykluczają rzeczywistego sprawstwa - można działać wbrew zakazowi. Same z siebie nie wyznaczają działania; konieczna jest ich wewnętrzna akceptacja. Można tu mówić o swoistej interioryzacji, która ostatecznie decyduje, na ile wspomniane granice kształtują nasze działania. 

Warto również podkreślić, że obok interioryzacji ograniczeń zewnętrznych człowiek sam tworzy dla siebie konkretne ograniczenia; mówimy w tym miejscu o samoograniczeniu. Rzeczywiste granice, a więc takie, które faktycznie kształtują nasze działanie, w ostatecznym rozrachunku pochodzą od nas samych, co oczywiście nie oznacza, że wpływ czynników zewnętrznych jest nieistotny. Zdarzają się bowiem takie przypadki, gdzie jest on decydujący, a świadomość tego faktu skłania do zdecydowanych działań na rzecz kształtowania właściwego środowiska dla moralnych wyborów poszczególnych ludzi. Niemniej, ostateczne źródło rzeczywistych ograniczeń tkwi w człowieku.

Powstaje pytanie: dlaczego jedne granice przyjmujemy za swoje, inne zaś odrzucamy? Warto przypomnieć, że ustalanie jakichkolwiek granic motywowane jest dobrem. W zależności od tego, jak się je rozumie, tak kształtuje się granice. I tak kierując się wyłączną troską o dobro własne można wprowadzać ograniczenia, które szkodzą innym. Jeszcze bardziej brzemienne jest ustalanie granic dla siebie, inspirowane źle rozeznanym dobrem własnym. W konsekwencji zamiast sobie pomagać, faktycznie szkodzimy.

Biorąc pod uwagę przytoczone wyżej stwierdzenia możemy wyodrębnić dwa rodzaje granic: ograniczenia, które zabezpieczają i ograniczenia, które niszczą. Wskazujemy tym samym na pozytywną i negatywną funkcję granic. Dla rozróżnienia, już na poziomie nazwy, obu funkcji będziemy używać w pierwszym przypadku określenia zabezpieczenie, w drugim zaś bariera. O zabezpieczenia należy konsekwencje zabiegać, z barierami trzeba konsekwentnie walczyć. Zarówno zabezpieczenia, jak i bariery kształtują naszą codzienność. Bardzo często wskazujemy na rozmaite ustalenia administracyjne, które utrudniają choćby pomoc najuboższym. Narzekamy na bariery architektoniczne, które uniemożliwiają niepełnosprawnym udział w życiu społecznym. Szczególną barierą są różnego typu uzależnienia. Często powstają z inspiracji zewnętrznych, choć dopiero po ich akceptacji przez podmiot, rozpoczynają swoją niszczycielską działalność. Każde uzależnienie jest formą zniewolenia w tym sensie, że nie pozwala osiągać ważnych dla człowieka celów czy wartości. W konsekwencji uzależniony doprowadza siebie do takiej sytuacji, że nie jest w stanie, bo spowodował konkretną barierę, uczynić rzeczywistego dobra. Z tych też racji nie rozwija się osobowo, co niesie konkretne zagrożenie również dla innych.
 
1 2 3 4 5  następna
Zobacz także
Ks. Mieczysław Ozorowski

Wiara jest rozumnym i wolnym (nieprzymuszonym) wyborem Boga, przy pomocy Jego łaski. Człowiek wierzący dokonał wyboru posłuszeństwa Bogu, a odrzucił nieposłuszeństwo Adama (por. Rz 1,5). Każdy akt wiary jest jednocześnie aktem posłuszeństwa. Najwybitniejsze przykłady posłuszeństwa wiary dali nam Abraham i Maryja. Posłuszeństwo wiary jest także naśladowaniem odwiecznego posłuszeństwa Syna wobec Ojca, które najbardziej uwidoczniło się w słowach przez Jezusa wypowiedzianych w Ogrodzie Oliwnym: „nie moja, lecz Twoja wola się stanie” (por. Mt 26,39).

 
Tomasz Górny SDS
Św. Tomasz z Akwinu urodził się w 1224 albo 1225 roku na zamku w Roccasecca w pobliżu Montecassino. Był synem hrabiego Landulfa z Aquino (Akwino), jego matka pochodziła z rodziny normandzkiej. Gdy miał pięć lat, na życzenie rodziców, został oblatem w klasztorze benedyktyńskim na Monte Cassino, gdzie opatem był jego wuj Sinibald; pozostał tam do 1239...
 
Edyta Bąk-Buczak
Przestajemy ze sobą rozmawiać, nie umiemy prowadzić dialogu. Wymieniamy się jedynie suchymi informacjami, a taka wymiana słów nie ma nic wspólnego z rzeczywistą komunikacją. Kiedy nasze upragnione dziecko przychodzi na świat, szalejemy z radości. Obdarzamy je bezwarunkową miłością. Dbamy o wszelkie jego potrzeby. Zachwycamy się każdym, nawet najmniejszym przejawem jego rozwoju. Pamiętamy pierwszy uśmiech, pierwszy krok i oczywiście pierwsze słowo!
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS