logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Remigiusz Recław SJ
Przesądy albo wolność
Szum z Nieba
 


Jaką postawę wobec przesądów powinni przyjąć chrześcijanie? Spotykamy zarówno takich, którzy radykalnie z nimi walczą, jak i takich, którzy sami prowadzą życie przesądne. Jeszcze inni traktują je z przymrużeniem oka – ani nie zwalczają, ani nie biorą ich na poważnie. A jak ty na nie reagujesz?
 
Przesąd to wiara w zależność zachodzącą między wydarzeniami naszego życia a tym, co ma nas spotkać albo już nas spotkało. Zasadniczo sprowadza się do przekonania, że niektóre wydarzenia mają na nas sprowadzić nieszczęście, a inne szczęście. Widzimy zatem, że przesąd u swych podstaw sprzeciwia się chrześcijaństwu. Propaguje myślenie magiczne – że nasze zachowanie jest zdeterminowane czymś niezależnym od nas. Wiara w przesądy pozbawia nas wolności, co w konsekwencji zaprzecza temu, że jesteśmy w rękach Boga. Przyjmowanie przesądów oznacza, że ktoś inny niż Bóg determinuje nasze życie. A to dalekie jest od postawy chrześcijańskiej.
 
Czym więc wytłumaczyć fakt, że społeczeństwa chrześcijańskie pełne są przesądów? Przesądy są w nich zazwyczaj mieszaniną spłyconej wiary i myślenia magicznego. W społeczeństwach, w których większość ludzi jest wierząca – wiara przyjmuje także formę ludową, a to z kolei powoduje pewne jej wypaczenia i uproszczenie. Najczęściej są to uproszczenia mieszczące się jakoś w granicach naszej wiary. Z czasem, niektóre z nich przyjmują rolę symbolu, z którym identyfikują się wierzący. Następnie nasza identyfikacja staje się tak silna, że gdy ktoś obraża taki symbol religijny – czujemy, że obraża nas i naszą religię. Dlatego też zauważyć można, że im bardziej świadoma jest wiara danego człowieka, tym trudniej urazić jego uczucia religijne.
 
Liczby obdarzone mocą?
 
Aby zrozumieć nieco proces tworzenia się przesądów, zatrzymajmy się na kilku z nich związanych z liczbami. Wiemy dobrze, że w Biblii pełno jest liczb, które coś symbolizują. Ale wiemy również, że istnieje numerologia – dziedzina magii, która przez liczby próbuje wyjaśnić nasze życie. Chrześcijaństwo adoptowało niektóre liczby do swojej wiary jako liczby symboliczne. Zobaczmy kilka przykładów:
 
* mamy 4 Ewangelie kanoniczne, bo Dobra Nowina rozchodzi się na cały świat, czyli w 4 strony świata.
 
* liczba 7 oznacza pełnię, a zatem liczba 6 oznacza brak pełni. Dlatego też mamy siedem sakramentów, siedem grzechów głównych... a to wszystko rodzi przesąd, że siódemka jest liczbą szczęśliwą. Zaś trzy siódemki to już szczyt szczęścia, bo liczba 3 jest liczbą Boską.
 
* liczba 6 w formie trzech szóstek jest symbolem diabła. Diabeł imituje Baranka, dlatego szóstki są trzy (udają Boga), ale są to ciągle szóstki, czyli nieusuwalny brak pełni.
 
Widzimy więc, że nasza wiara posługuje się liczbami w formie symbolicznej. W praktyce jest to szczególnie widoczne podczas liturgii, gdzie wiele gestów i śpiewów wykonujemy trzykrotnie: trzy razy bijemy się w piersi, trzy razy śpiewamy „Panie, zmiłuj się” albo „Święty, Święty, Święty...” 
 
 
1 2  następna
Zobacz także
Jacek Salij OP
W Piśmie Świętym znajduje się wiele pouczeń, że należy zabiegać o podobanie się ludziom. „Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi – mówił Pan Jezus – aby widzieli wasze dobre czyny i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie” (Mt 5,16). Zaś Apostoł Paweł powiada tak: „Staram się przypodobać wszystkim pod każdym względem, nie szukając własnej korzyści, lecz dobra wielu, aby byli zbawieni” (1 Kor 10,33).
 
Jacek Salij OP
Święto Paschy – przejścia, jest jedynym świętem, jakie zostało nam nakazane. I jak pierwsze przejście uratowało dzieci Izraela tak drugie ma moc uratować nas wszystkich. Albowiem Pascha musi być powtarzana, aby nas ocalać od zwątpienia i śmierci. Gdyż ciągle trwa tamta noc i ciągle Niszczyciel krąży...
 
Jacek Salij OP
Amerykańska pisarka Jodi Picoult żywi przekonanie: „Może rzeczywiście dopiero po ciężkim kryzysie człowiek poznaje się naprawdę, może trzeba dostać w kość, żeby zrozumieć, czego właściwie chce się od życia”. W tej niepewności autorki kryje się mimo wszystko śmiałe przypuszczenie, że kryzys, który dosięga w jakimś sensie i stopniu każdego człowieka, a zatem pewne zwątpienie we własne możliwości, jest jednocześnie szansą na ponowne rzucenie się w nieznane...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS