Przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie, Tobie, Boże, Ojcze wszechmogący, w jedności Ducha Świętego, wszelka cześć i chwała, przez wszystkie wieki wieków. Amen.
Świadomość obecności ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana w czasie świętego Przeistoczenia z pewnością jest dla nas punktem szczytowym Mszy św. Cześć oddawana Ojcu przez Jezusa w Duchu Świętym w końcówce Kanonu jest właśnie ukoronowaniem ofiary eucharystycznej. Kapłan podnosi kielich i patenę jako widoczne znaki uwielbienia Ojca i tym samym zaprasza wiernych, by włączyli się w to uwielbienie.
Przez Chrystusa
Przez Chrystusa zostaliśmy odkupieni. Przez Chrystusa Ojciec objawił nam swoją nieskończoną miłość i miłosierdzie oraz obdarzył nas nimi. Z tego powodu św. Paweł, pełen radości wzywa nas: „Z radością dziękujcie Ojcu, który was uzdolnił do uczestnictwa w dziele świętych w światłości. On uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, w którym mamy odkupienie – odpuszczenie grzechów. On jest obrazem Boga niewidzialnego – Pierworodnym wobec każdego stworzenia, bo w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne (…). Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone, On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie. I On jest Głową Ciała – Kościoła. On jest Początkiem, Pierworodnym spośród umarłych, aby sam zyskał pierwszeństwo we wszystkim. Zechciał bowiem Bóg, aby w Nim zamieszkała cała Pełnia, i aby przez Niego znów pojednać wszystko z sobą: przez Niego – i to, co na ziemi, i to, co w niebiosach, wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża” (Kol 1,12-20). Warto ten tekst jeszcze raz dłużej i głębiej rozważyć na modlitwie.
To bardzo ważne, abyśmy od nowa, bardziej szczegółowo rozważali różne części Mszy św. modlili się, aby pojąć wielkość i piękno sprawowania Eucharystii!
Jezus poprzedził nas w drodze do domu Ojca, aby przygotować nam mieszkanie, byśmy również i my byli tam, gdzie On jest (por. J 14,2n). Kto „widzi” i spotyka Jezusa, spotyka także Ojca (por. J 14,9). Kto wierzy w Jezusa, także dokona dzieł, których On dokonał (por. J 14,12). Wszystko, o co będziemy prosić Ojca w imieniu Jezusa, spełni On, aby Ojciec został uwielbiony (por. J 14,13). Albowiem Jezus czynił i czyni wszystko dla chwały Ojca! Także wskrzeszenie Jego przyjaciela, Łazarza, służyło uwielbieniu Ojca (por. J 11,4). Tak jak Ojciec kocha Jezusa, tak Jezus kocha nas. Tak też powinniśmy się wzajemnie kochać – dla chwały Ojca! (por. J 15,9). Przed swoją męką – kiedy Judasz wyszedł z Wieczernika, aby Go zdradzić – Jezus wypowiedział te „niewiarygodne” słowa: „Syn Człowieczy został teraz (sic!) otoczony chwałą” (J 13,31). Oczywiście możemy już teraz pomyśleć o Jego zmartwychwstaniu, jednak Jezus użył tutaj słowa „teraz”. I to teraz rozpoczyna się Jego cierpienie! Jezus okazał swoją miłość w najwyższym stopniu, w jakim to tylko możliwe do ostateczności. Nawet biczowanie, ukoronowanie cierniem, szyderstwa, droga krzyżowa i okrutna śmierć na krzyżu nie powstrzymały Go od kochania nas! Miłość Boża nie da się zabić na śmierć! On nas ukochał nieskończoną, niezmierzoną miłością Ojca i pokazał nam, co znaczy prawdziwa miłość. W niej właśnie Bóg zostaje teraz najbardziej uwielbiony. Szatan, morderca ludzi, uosobienie nienawiści od początku świata, wierzył, że odniesie największe zwycięstwo. Zamiast niego jednak poniósł swą największą porażkę. Razem ze złem i grzechem został także pokonany ostatni nieprzyjaciel – śmierć. Albowiem miłość nie pozwala się zniszczyć! „A gdy już wszystko zostanie Mu (Jezusowi) poddane, wtedy i sam Syn zostanie poddany Temu, który Synowi poddał wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkich” (1 Kor 15,28). Właśnie przez życie Jezusa, Jego miłość i działanie Ojciec został najbardziej uwielbiony i ciągle jest uwielbiany!
Gdy zastanawiałem się nad tym, co może zakłócać pokój w rodzinie, doszedłem do wniosku, że są to dwie grupy czynników. Do pierwszej grupy zaliczyłbym to, co jest zależne od nas samych, np. egoizm, zbytnie skupianie się na sobie, pyszałkowatą miłość własną czy lenistwo. Drugą grupę czynników zakłócających pokój w rodzinie stanowią moim zdaniem te nie do końca zależne od nas, np. problemy w pracy, choroby, przykre czy stresujące wydarzenia. Powodują one napięcia, absorbują nasze myśli i uczucia. Są jednak nieodłączną częścią naszego życia, krzyżem, który niesiemy.