logo
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bony, Horacji, Jerzego, Fidelisa, Grzegorza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Nie miłujemy słowem i językiem, ale czynem i prawdą
 

W jaki sposób można komuś okazać miłość?

Można mu o niej powiedzieć – wyznać mu swoje uczucia, ubrać te uczucia w odpowiednie słowa, powiedzieć, jak bardzo jest dla nas ważny. Przydaje się tu bycie poetą, bo mówienie o miłości nie jest łatwe.

Można też tę miłość pokazać – zrobić coś dla kochanej osoby, pomóc jej, gdy tego potrzebuje. Miłość możemy wyrazić nawet robiąc komuś herbatę, gdy zmarznięty wróci do domu.

Obie formy okazywania miłości są ważne, ale intuicyjnie czujemy, że pokazywanie miłości czynami jest bardziej wartościowe niż mówienie o niej. „Nie patrz na to, co mówi, ale co robi” - ostrzegamy kogoś, kto zbyt pochopnie angażuje się w jakąś znajomość. Słowa mają bowiem to do siebie, że bardzo łatwo się je wypowiada. Nawet wtedy, gdy nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Z czynami jest inaczej – czyny wymagają większego zaangażowania niż słowa i dlatego trudniej jest je „udawać”.

Człowiek, który kocha Boga nie może o tej miłości tylko mówić. Musi ją także okazywać poprzez czyny, których dokonuje. A jak okazać miłość Bogu za pomocą czynów? Przecież nie możemy Mu pomóc, nie możemy tak naprawdę nic dla Niego zrobić?

Miłość do Boga okazuje się poprzez miłość do innych ludzi. Ani godziny modlitw, ani największe umartwienia i posty, ani kilometry pielgrzymek nie uratują nas, jeśli nie będziemy okazywać miłości innym ludziom. Także tym, którzy są najbliżej nas. Bo jeśli mimo tych praktyk nie potrafimy, nie chcemy okazywać innym miłości, to znaczy, że nasza modlitwa była zupełnie daremna, a wszelkie inne działania – niepotrzebne, bo zamiast słuchać Boga – skupialiśmy się na sobie.
 

Jeśliby ktoś posiadał na świecie majątek i widział, że brat jego cierpi niedostatek, 
a zamknął przed nim swe serce, jak może trwać w nim miłość Boga?
(1J 3, 17) 
 

Żeby być chrześcijaninem i świadczyć o Chrystusie nie wystarczy o tym tylko mówić. Trzeba to jeszcze pokazać. 

Agnieszka Ruzikowska
at6626.34@gmail.com

***

Człowiek pyta:

Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam, a Jego braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda?
Także Jego siostry czy nie żyją wszystkie u nas? Skądże więc ma to wszystko?

Mt 13, 55-56

***

KSIĘGA I, Zachęty pomocne do życia duchowego
Rozdział VI, O NIEOPANOWANYCH POPĘDACH
 
1. Kiedy ogarnie nas jakieś nadmierne pragnienie, budzi się niepokój. Człowiek pyszny i chciwy nigdy nie zazna spokoju; ubogi i pokorny chodzi jakby w osłonie pokoju Ps 37(36),11. Kto jeszcze w pełni nie umarł dla siebie, szybko poddaje się pokusom i ulega władzy małych i pospolitych rzeczy. Człowiek słabego ducha, jeszcze choć trochę cielesny i skłonny do zmysłowości, z trudem uwalnia się od ziemskich pożądań. I dlatego często pogrąża się w smutku, gdy usiłuje opanować swoje popędy, i łatwo popada w złość, gdy ktoś mu się sprzeciwi.

2. Jeśli zaś osiągnie to, czego pragnął, natychmiast zaczynają go dręczyć wyrzuty sumienia, że uległ, a przecież nie znalazł spokoju, którego szukał. Prawdziwy pokój serca może uzyskać ten, kto opanowuje popędy, nie kto im służy. Nie ma bowiem pokoju w sercu człowieka cielesnego, zwróconego na zewnątrz, lecz tylko w sercu człowieka żarliwego i uduchowionego.

Tomasz a Kempis, 'O naśladowaniu Chrystusa' 

Patron Dnia



św. Fidelis z Sigmaringen
 
kapłan i męczennik

Marek Roy, syn burmistrza Sigmaringen, urodzony w 1578 roku pracował jako adwokat w Colmar, przy czym wiele spraw prowadził bezinteresownie. Wstąpiwszy do zakonu kapucynów, pod imieniem Fidelisa przyjął świecenia kapłańskie. Był kaznodzieją, a następnie gwardianem w kilku domach zakonnych, wszędzie promieniując miłością. Wysłany na misje w kalwińską część Szwajcarii został zabity przez kalwinów 24 kwietnia 1622 roku w Seewis. Jest pierwszym męczennikiem zakonu kapucynów i patronem prawników.

jutro: św. Marka

wczoraj
dziś
jutro