logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Andrzej Zwoliński
Sekta w polityce
Sekty i Fakty
 


Sekta w polityce
 
Chociaż obserwatorzy twierdzą, że ze względu na wielkie zróżnicowanie i małą liczebność sekty nie mają szansy wywrzeć istotnego wpływu na porządek polityczny, to jednak ich obecność pociąga za sobą liczne konsekwencje.
 
Cel: zmiana systemu społecznego
 
Najczęściej swoją obecność w polityce sekta tłumaczy użyciem jej jako narzędzia do pełnej realizacji swych zamierzeń i celów doktrynalnych. Jest to swoistego rodzaju sekciarska próba klerykalizacji życia politycznego.
 
Kościół Zjednoczenia wyraźnie stwierdza, że chce ustanowić teokrację – społeczeństwo skoncentrowane na Bogu, akceptujące i żyjące zgodnie z Bożymi zasadami objawionymi przez Sun Myung Moona.
 
Po śmierci w 1977 roku Swami Prabhupada kierownictwo Międzynarodowego Towarzystwa Świadomości Kryszny przeszło w ręce jedenastu „Succesor Guru” – guru spadkobierców, którzy podzielili między siebie zarządzanie sektą na całym świecie. Obecnie mniej niż połowa z nich jest związana z ruchem Hare Kryszna, większość utworzyła bowiem własne sekty. Dnia 11 października 1979 roku „Jego Boska Łaskawość” Harkesa Swami Maharaja Visnupada stał się acaryą (namiestnikiem) na terenach: Niemiec, Skandynawii, Szwajcarii, Austrii, Węgier, Polski, byłej CSRS, byłej Jugosławii, Bułgarii, Rumunii, krajów byłego ZSRR, jak również Libanu, Egiptu, Syrii, Jordanii, Kuwejtu, Bahrainu i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Podstawowym zadaniem Visnupady, obok rozwoju świadomości Kryszny, jest wprowadzenie na zarządzanym przez siebie obszarze systemu społecznego, który określa jako „wola najwyższego boga”: Najwyższy Pan życzy sobie wprowadzenia swego doskonałego systemu społecznego (Varnasrama-dharma) jako standardowej formy organizacji ludzkiego społeczeństwa. Prosty lud – zdaniem Visnupady – zostanie porwany ideą i pójdzie za acaryami, ponieważ doświadczy, że nie ma sensu dręczyć ograniczonego umysłu w celu stworzenia innego systemu [niż kastowy]. Z kolei przełożeni ruchu ze swej strony znajdą odpowiednich ludzi i wykształcą ich w kierowaniu i rządzeniu społeczeństwem.
 
Zapewne polityzacja życia społecznego spowodowana wybuchem pierwszej wojny światowej sprawiła, że Badacze Pisma Świętego, nazwani później Świadkami Jehowy, zaczęli nazywać Kościół („Ciało Chrystusowe”, „maluczkie stadko”) rządem Bożym („rządem Królestwa Bożego”, „niebiańskim rządem”). Rusell w jednym z ostatnich tekstów tak pisał o tym „rządzie”: Od wieków sprawiedliwi mężowie i niewiasty pragnęli ustanowienia rządu sprawiedliwego, w którym zabójstwo i zło nie znane, rząd, który by równo uprawniał na akuratnej sprawiedliwości wszystkich, a nie czynił względów specjalnych dla nikogo, rząd, w którym nie potęga, ale zasługa jest wynagradzana, rząd pobudzony miłosnym pragnieniem czynienia wszystkim dobrze. Obecnie pojęcie „rządu Bożego” całkowicie wyparło z nauki Świadków Jehowy pojęcie „Kościoł”.
 
Dla przyszłej realizacji swej nauki sekta Scjentology, znana również jako Kościół Nauki o Wiedzy, założyła paramilitarną Organizację Morską. Jej członkowie przechodzą szkolenie wojskowe i podpisują zobowiązanie, że będą służyć w tych oddziałach przez bilion lat.
 
Cele polityczne przed doktryną religijną
 
Sekta może pojawić się w polityce i być traktowana wyłącznie jako narzędzie polityków. Doktryna i praktyki stają się wtedy drugorzędne wobec celów doraźnych, politycznych.
 
Neopogańskie sekty odradzające się w Niemczech hitlerowskich były zaledwie zapleczem ideowym dla realizacji politycznych ambicji ich zwolenników. Gdy niektóre z nich okazały się niepotrzebne lub nawet groźne, zostały zlikwidowane. W 1937 roku politycy z NSDAP podjęli kampanię przeciw wszystkim organizacjom okultystycznym, gdyż mogły się one stać zalążkiem opozycji wobec reżimu. Zaatakowano Towarzystwo „Thule”, którego przywódcy mogli zbyt dużo wiedzieć o prawdziwej drodze Adolfa Hitlera do władzy. Dla ukrycia prawdziwego powodu porachunków z niektórymi sektami i grupami parareligijnymi, zaatakowano też inne organizacje, np. niemiecką sekcję Zakonu Gwiazdy (stowarzyszenie propagujące filozofię Krishnamurtiego), niemieckie Towarzystwo Teozoficzne, Niemiecki Związek Biodynamicznej Uprawy Roli – związek rolników stosujących astrologiczne metody uprawy propagowane przez Rudolfa Steinera oraz Bractwo Saturna, hołdujące nieszkodliwej praktyce dostosowywania pozycji seksualnych do położenia planet w zodiaku. W tym samym czasie państwo wzmacniało siłę i znaczenie sekt narodowych, starogermańskich.
 
Narodowosocjalistyczny sztandar, zaprojektowany jeszcze w 1920 roku przez dr. Friedricha Krohna, dentystę ze Sternbergu, narodowego okultystę, członka Thule i Zakonu Germańskiego, posiadał w głębokiej warstwie znaczeniowej odniesienia do grup teozoficznych. Swastyka w białym kole na tle czerwieni miała wyrażać ideę społeczną, biel – nacjonalizm, znak swastyki zaś miał oznaczać walkę o zwycięstwo aryjczyków. Na projekcie Krohna widniała swastyka o ramionach załamanych w lewo – tradycyjny znak szczęścia, duchowego rozwoju i triumfu ducha nad materią. Hitler nalegał jednak, by zastąpić ją swastyką o ramionach załamanych w prawo – rozumiana przez okultystów jako odwrócony krucyfiks, znak zła, duchowego upadku i czarnej magii.
 
Wiele współczesnych sekt z Ameryki Łacińskiej, Afryki i Oceanii, zwłaszcza narodowych, plemiennych lub klasowych, powstało celem podjęcia konkretnych działań politycznych. Doktryna religijna ma dla nich drugorzędne znaczenie.
 
   Przykładem tego typu sekty może być Apostles Revelation Society (ARS), ruch założony w 1938 roku w Ghanie przez Charlesa Kobla Nutonuti Wovenu, znanego jako Mawu fe Ame – Człowiek Boży, lub wśród wyznawców jako Papa bądź Fofo. Czerpiąc zasadnicze idee z protestantyzmu, ARS zakłada szkoły, prowadzi kampanię sanitarno-religijną, utrzymuje ścisłe i regularne kontakty z wioskami, które jego członkowie nawiedzają w ramach pracy misjonarskiej. Poprzez swoją działalność konstytuuje nową grupę społeczną.
 
Ocena politycznej aktywności sekt
 
Obecność sekt na obszarze życia politycznego jest nieco paradoksalna, gdyż zbudowana na aktywności rozczarowanych i niezadowolonych członków społeczeństwa. Stąd tak często przybiera formę kontestacji rzeczywistości i łączy się z radykalizacją haseł politycznych.
 
Wspólna konsultacja Światowej Rady Kościołów i Światowej Federacji Luterańskiej, która miała miejsce w Amsterdamie w dniach 7-13 września 1986 roku, poświęcona nowym ruchom religijnym, zwróciła uwagę na polityczną aktywność współczesnych sekt. W oświadczeniu ogłoszonym po zakończeniu konsultacji czytamy: Poczucie misji faktycznie może się nie ograniczać do indywidualnych nawróceń lub indywidualnego zaangażowania, lecz zawierać w sobie także misje polityczne i społeczne. Musimy poważnie traktować wymiar wizji nowych dynamicznych grup religijnych lub quasi-religijnych, jak nam, Europejczykom, stale o tym przypomina doświadczenie z ruchem narodowosocjalistycznym. Powinniśmy doceniać takie wizje polityczno-społeczne, kiedy są wzbogaceniem życia, i krytykować je, kiedy zawierają w sobie możliwość tyranii lub wypaczenia, jednocześnie badając naszą własną chrześcijańską wizję i działalność misyjną z zastosowaniem tych samych wysokich kryteriów uczciwości i wnikliwości.
 
Zalecenia te wydają się zdroworozsądkową próbą oceny faktu politycznych ambicji sekt, które mają prawo korzystać z demokratycznej wolności. Za swoją działalność na rzecz pokoju angielskie i amerykańskie organizacje Kwakrów, sekty chrześcijańskiej wywodzącej się z XVII-wiecznej Anglii, w 1947 roku zostały wyróżnione Nagrodą Nobla.
 
Jednocześnie sektę obowiązują wszystkie przepisy prawa i porządku państwowego. Dlatego też koniecznością jest krytyczna i roztropna obserwacja jej inicjatyw podejmowanych w społeczeństwie, a mających konsekwencje polityczne. Manipulacja i techniki rządzenia poszczególnymi jednostkami – członkami sekty, bardzo łatwo jest przenieść na obszar działań społecznych, dotykających całości życia państwowego.
 
ks. Andrzej Zwoliński
 
Zobacz także
o. Bogdan Kocańda OFMConv
Kiedy patrzę na osoby dotknięte zniewoleniem duchowym, które wędrują po całym kraju, szukając pomocy u pseudoegzorcystów, bioenergoterapeutów, wróżów czy też u innych operatorów okultystycznych, ze smutkiem stwierdzam, jak wielu z nich nieświadomie lub świadomie błądzi. Wielokilometrowe przejazdy, obietnice, zaklinania, fetysze lub okultystyczne precjoza nie przynoszą oczekiwanych skutków...
 
o. Bogdan Kocańda OFMConv
Wydaje się, iż na szkodliwe działanie złych duchów względem człowieka patrzymy dzisiaj z większym realizmem niż jeszcze dwadzieścia lat temu. Świadomość zniewoleń duchowych jest o wiele większa, chociaż w skrajnych przypadkach przesadzona, prowadzi do demonofobii; jednak na samej świadomości nie możemy poprzestawać. Należy z wielką rozwagą podjąć wysiłek rozeznawania duchowego i kiedy będzie taka potrzeba, podjąć modlitwę o uwolnienie...
 
Dariusz Kowalczyk SJ
O ile to tylko możliwe, żyj w zgodzie ze wszystkimi ludźmi – głosi Dezyderata. To mądra rada, gdyż zachęca do szukania porozumienia i zgody, ale nie za wszelką cenę. Zgoda nie zawsze jest możliwa. Co więcej, nie zawsze jest czymś dobrym. W życiu czasem trzeba wejść w konflikt, bronić określonych racji, wytrzymać napięcie. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS