Fr. Justin
Stałem się ofiarą Świadków Jehowy. Zawsze są u moich drzwi, zawsze nalegają. W pewnym momencie wychodzę z siebie i kończy się miłość chrześcijańska. Traktuje ich źlę, by nie dać się zwariować. W mojej okolicy zrujnowali liczne rodziny, początkowo chrześcijańskie, katolickie. Swoim bombardującym cytowaniem Pisma Świętego odwracają kota ogonem, a my, porządni katolicy, jesteśmy nieukami w dziedzinie Pisma Świętego, nie wiemy, jak można łowić ryby. Ci natomiast, raz wpuszczeni do domu, mówią o sumieniu, nie popuszczają cugli. Piszę do was o tym, abyście pomogli ubogiemu chrześcijaninowi, który ufa Kościołowi i czuje się katolikiem.