logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Adam Kuszaj SDS
Soren Kierkegaard
materiał własny
 


Z cyklu: "Historia filozofii w pigułce"
 
 ŻYCIE
 
Soren Aabye Kierkegaard urodził się w Kopenhadze 15 maja 1813 r. jako siódme i ostatnie dziecko Michaela Pedersena Kierkegaarda, kupca – naznaczony garbem i krótszą nogą. Soren dzięki swemu żywemu dowcipowi i olśniewającej osobowości, sprawiał iż zapominało się o tym. Był wychowywany w duchu niezwykle religijnym przez ojca, człowieka cierpiącego na melancholię i żywiącego przeświadczenie, że nad nim i nad  rodziną zawisło Boże przekleństwo. Także i sam Kierkeggard był do pewnego stopnia dotknięty ową melancholią, skrytą za popisami sarkastycznego dowcipu. „Gdybym  żył w średniowieczu - pisał, byłbym poszedł do klasztoru”. Zarazem porównywał stan swój do tego, który w średniowieczu nazywano „acedią”, a który cechuje oporność wobec ćwiczeń religijnych i tęsknota do świata. Żył przeważnie samotnie, jednakże nie należy wyobrażać go sobie jako posępnego odludka. Jak Sokrates, zatrzymywał ludzi na ulicach i rozmawiał z nimi. Za młodu należał do bywalców kawiarni i teatrów. Całkowite pochłonięcie przez sprawy religijne i przejęcie grozą istnienia przyszło później, pod koniec niedługiego życia. Jego niezwykły umysł miał między innymi tę właściwość, że każda myśl wyolbrzymiała się w nim do nadnaturalnych rozmiarów: tłumaczy to niektóre cechy jego filozofii.
 
W 1830 r. Kierkegaard wstąpił na Uniwersytet Kopenhaski, wybierając wydział teologiczny, bez wątpienia zgodnie z życzeniami ojca. Ale studiom teologicznym poświęcał mało uwagi, zamiast tego zajmując się filozofią, literaturą i historią. To wtedy zapoznał się z heglizmem. W okresie tym Kierkegaard miał w sobie wiele z cynicznego i pozbawionego złudzeń obserwatora życia, przywiązanego nawet do życia towarzyskiego na uniwersytecie. Zrażony do ojca i do jego religijności, mówił o "dusznej atmosferze chrześcijaństwa" i twierdził, ze filozofia i chrześcijaństwo są niemożliwe do pogodzenia. Religijnej niewierze towarzyszyło rozluźnienie standardów moralnych. Ogólna postawa Kierkegaarda w tym czasie podpada pod ukutą przez niego później nazwę estetycznego stadium życia.
 
Na wiosnę 1836 r., przygnieciony przez obraz swego duchowego cynizmu, Kierkegaard odczuwał pokusę, by popełnić samobójstwo. Ale w czerwcu tego roku przeszedł swego rodzaju nawrócenie moralne, w tym sensie, iż przyjął pewne reguły moralne i próbował - może nie zawsze z powodzeniem - żyć zgodnie z nimi. Okres ten odpowiada stadium etycznemu z jego późniejszej dialektyki.
 
19 maja 1838 r. - był to rok śmierci ojca - Kierkegaard doświadczył nawrócenia religijnego, któremu towarzyszyła "nieopisana radość". Podjął praktyki religijne i w 1840 r. zdał egzaminy teologiczne. Zaręczył się z Reginą Olsen, w rok później zrywając jednak zaręczyny. Jest oczywiste, iż sądził, że nie nadaje się do życia małżeńskiego, co - jak można by sobie wyobrażać - było słusznym przeświadczeniem. Ale nabrał również przekonania, że jest człowiekiem mającym do spełnienia  misję, w czym małżeństwo by mu szkodziło.(1)
 
 
1 2 3 4 5  następna
Zobacz także
Wojciech Żmudziński SJ
Największym zagrożeniem dla współczesnego Kościoła w Polsce jest wciąż klerykalizm i mocno zakorzeniona w polskim społeczeństwie kultura plemienna. Pielęgnowane przez lata, zarówno przez duchownych, jak i świeckich katolików, wciąż utwierdzają obraz Kościoła zamkniętego na grzesznika, nie mającego kontaktu z rzeczywistością i mało wiarygodnego. 
 
Wojciech Żmudziński SJ
"Spowiedź furtkowa" to określenie, które coraz częściej pojawia się w różnych rozmowach dotyczących sakramentu pokuty, jest przedmiotem dyskusji na katolickich portalach i forach internetowych, budzi ciekawość, a w wielu wypadkach niepokój. Coraz więcej spowiedników spotyka się z nim także w konfesjonale, gdy penitenci wyrażają chęć odbycia właśnie takiej spowiedzi. Wielu pyta: co to jest ta "spowiedź furtkowa"? 
 
Wojciech Żmudziński SJ
Od czasu, kiedy Sobór Watykański II wezwał Kościół do „badania znaków czasu i wyjaśniania ich w świetle Ewangelii”, termin „znaki czasu” zadomowił się w katolickiej nauce społecznej i w katolickiej refleksji pastoralnej. Czym są owe znaki czasu i jak je rozpoznawać? Czym się różni to rozpoznawanie od zwykłego czytania porannej gazety i przeżywania na tym tle różnych emocji? 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS