Syn współistotny i równy Ojcu
W Liście św. Pawła do Koryntian czytamy, że wszyscy są poddani Bogu (1 Kor 15, 27), a także zostanie poddany Jezus Chrystus (1 Kor 15, 28). Świadkowie Jehowy wyciągają z tego wniosek, że Jezus nie jest Bogiem, gdyż będzie poddany Bogu, a więc niższy od Niego. Tymczasem chrześcijaństwo uczy, ze Jezus jest Bogiem, równym pierwszej i trzeciej Osobie Boskiej - Ojcu i Duchowi Świętemu.
Nie wierzyć w Bóstwo Chrystusa to wyrzucać z chrześcijaństwa samą istotę. Jeśliby Chrystus nie był Bogiem, nie zaistniałoby wcielenie Boże, Bóg nie przyjąłby ludzkiej natury, a Jego śmierć na krzyżu nie miałaby wartości zbawczej i nieskończonej. Gdyby Chrystus nie był Bogiem, nie zostalibyśmy powołani do przebóstwienia. Jednym słowem, cała wiara chrześcijańska rozsypałaby się w gruzy. Poddaństwo Syna Bożego Ojcu jest poddaństwem miłości, a nie władzy. Ojciec jest pierwszą Osobą Trójcy Świętej, Zasadą-Źródłem Syna i wszystko, czym jest, daje Synowi. On też stworzył świat przez Syna, a gdy wypełniły się czasy, posłał Go do nas, aby każdy, kto w Niego wierzy, otrzymał życie wieczne. Stąd potrzeba, aby wszystko, co wyszło od Ojca, ostatecznie powróciło do Niego w sposób przeduchowiony i przebóstwiony, aby On był wszystkim we wszystkim.
Bóg jest miłością odwieczną, udzielającą siebie i obdarzającą sobą. Wszystkiego czym jest, Ojciec udziela odwiecznie Synowi, żyje w odniesieniu do Syna, obdarowując Go samym sobą. Tak samo Syn żyje w odniesieniu do Ojca; otrzymując siebie od Ojca i w miłości oddając siebie Ojcu, jest Synem. Ojciec jest Zasadą-Źródłem Syna, ale Syn posiada tę samą Boskość jako dar Ojca. Stąd jest współ-istotny Ojcu. Nie jest tak jak stworzenia, wywiedziony z nicości, nie jest stworzony, ale zrodzony od początku, w wieczności. Trzeba pamiętać, że świadkowie Jehowy zdecydowanie odrzucają wiarę w Trójcę Świętą. Zamiast się trapić, czy przypadkiem poddanie Syna Ojcu nie oznacza Jego niższości, oprzyjmy się na słowie Bożym, które wielokrotnie mówi o rzeczywistym Bóstwie Syna. Ojciec i Syn są złączeni tak nieskończoną miłością, że istnieją w jednej naturze Boskiej. I pomyśleć, że ta zachwycająca i niepojęta miłość Syna do Ojca, Jego poddanie Ojcu, nie ma nic z poddaństwa poniżającego i jest wzorem dla nas, istot stworzonych.
Fr. Justin - "Rosary Hour"
http://www.rosaryhour.net/
Jak łączyć stare i nowe? I czy to w ogóle możliwe? Zdecydowanej większości ludzi dane jest przeżywać zarówno młodość, jak i starość. Pierwsza z nich tchnie pewną świeżością życiową, ideałami, wizjami przyszłości przybierającymi najczęściej formę marzeń. To początek drogi, na której umysł ludzki chłonie wszystko, co nowe, wszystko chce zbadać, zmierzyć, posmakować, nie bojąc się przy tym ryzyka. Starość jest z kolei czasem weryfikacji obranej przed laty drogi, okresem analizy, wnioskowania i zbierania owoców oraz dzielenia się własnym doświadczeniem.