logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
o. Dariusz W. Andrzejewski CSSp
W prawdzie - pokój...
materiał własny
 


W prawdzie - pokój...
Ojciec Święty Benedykt XVI
na Światowy Dzień Pokoju, 1 stycznia 2006 roku
 
Od prawie 40 lat z woli papieża Pawła VI pierwszy dzień Nowego Roku, Uroczystość Bożej Rodzicielki Maryi, jest zawsze obchodzony jako Światowy Dzień Modlitw o Pokój. Dnia 8 grudnia 2005 roku także (chyba nie przez przypadek) w maryjne święto, Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, ogłoszone zostało pierwsze przesłanie Benedykta XVI na Światowy Dzień Pokoju, 1 stycznia 2006 roku. Temat tegorocznego orędzia i refleksji W prawdzie – pokój wyraża przekonanie, pisze Ojciec Święty, „że gdziekolwiek i kiedykolwiek ludzie oświecani są blaskiem prawdy, tam naturalnie wkraczają oni na ścieżkę pokoju”.
 
Przesłanie na Światowy Dzień Pokoju otwierają papieskie życzenia przekazywane wszystkim ludziom na całym świecie, „a zwłaszcza tym, którzy cierpią na skutek przemocy i konfliktów zbrojnych. Moje życzenia pełne są nadziei na bardziej łagodny świat, świat, w którym coraz więcej jednostek i społeczności decyduje się podążać ścieżkami sprawiedliwości i pokoju”. Pojawiają się słowa serdecznej wdzięczności składane poprzednikom na Stolicy Piotrowej, wielkim papieżom Pawłowi VI i Janowi Pawłowi II, „którzy byli przenikliwymi propagatorami pokoju. Wiedzeni duchem Błogosławieństw, dostrzegli w wielu wydarzeniach historycznych, którymi zaznaczyły się ich kolejne Pontyfikaty, opatrznościową interwencję Boga, który nigdy nie przestaje troszczyć się o przyszłość rodzaju ludzkiego. Jako niestrudzeni zwiastunowie Ewangelii, nieustannie zapraszali każdego, aby przyjął Boga za punkt wyjściowy wysiłków na rzecz zgodnego współżycia we wszystkich rejonach świata”.
 
Benedykt XVI, długoletni strażnik katolickiej wiary, staje się papieżem pokoju budowanego w dialogu ekumenicznym i międzyreligijnym. Już trzy miesiące po swoim wyborze wyznawał, że pragnie, aby zasadniczym rysem jego pontyfikatu stał się dialog z innymi wyznaniami chrześcijańskimi i innymi religiami na rzecz pojednania i pokoju. Zgodne jest to także z tym, co mówił już podczas swojej pierwszej środowej audiencji generalnej objaśniając wybór papieskiego imienia Benedykt. Nawiązał wtedy nie do średniowiecznego mnicha z Nursji św. Benedykta, ale bezpośrednio do Benedykta XV, papieża z okresu I wojny światowej. Powiedział wtedy: „...za jego przykładem pragnę oddać swoją posługę na służbę pojednania i zgody między ludźmi i narodami”. W przesłaniu raz jeszcze powraca do genezy papieskiego imienia: „Samo imię Benedykt, które przybrałem w dniu mojego wyboru na Stolicę Piotrową, jest oznaką mojego zaangażowania na rzecz pokoju. Przybierając to imię, chciałem przywołać zarówno świętego Patrona Europy, który dla całego kontynentu był inspiratorem cywilizacji pokoju, jak i Papieża Benedykta XV, który potępił I wojnę światową jako „bezsensowną rzeź” i pracował na rzecz powszechnego uznania nadrzędnych wymogów pokoju”.
 
Papież Benedykt XVI przybrał imię, które zdaje się wskazywać na rolę, jaką pragnie pełnić we współczesnym Kościele. Benedictus znaczy przecież chcący nam błogosławić, nieść pokój, zgodę i pojednanie. Będąc jednym z najbliższych współpracowników Jana Pawła II, miał opinię twardego obrońcy wiary, ale nie triumfalisty. Wszyscy chyba pamiętamy jego odważny rachunek sumienia wpisany w tekst rozważań Drogi Krzyżowej w Koloseum w Wielki Piątek 2005 roku, których treść w równej mierze poruszyła świeckich, jak i duchowieństwo. Ojciec Święty Benedykt XVI dostrzega kryzys współczesnego człowieka, ale na ekspansywny relatywizm moralny odpowiada stanowczą obroną podstawowych wartości. Nie chce rozmycia chrześcijaństwa przez „dostosowanie” go do kryzysu człowieka, to znaczy wprowadzenia tego kryzysu do jego wnętrza. W obecnym nauczaniu Benedykta XVI widzimy jego wolę ciągłego pogłębiania chrześcijaństwa, rozwoju dialogu i współpracy między religiami, ale bez zamazywania różnic. Ojciec Święty pragnie ukazywać Chrystusa bez narzucania Go innym i zachęca do naśladowania Go w cichości i pokorze. Dlatego Benedykt XVI nie może być osamotniony w tych działaniach i w tej nowej ewangelizacji musi być nieustannie wspierany naszą modlitwą. Papież jest świadom tego, że Kościołowi trudno jest dziś mówić o pojednaniu i pokoju na świecie, gdy nie ma go wpierw między chrześcijanami różnych wyznań i między religiami oddającymi cześć temu samemu Bogu.
 
Prawdziwym wyzwaniem i zadaniem dla papieża Benedykta XVI jest dzisiaj także interpretacja spuścizny wielkiego poprzednika. Dialog z innymi wyznaniami, rozpoczęty już przez Jana Pawła II, to nie tylko kwestia polityczna, lecz także idea głęboko religijna. Wydaje się, że papież Benedykt XVI chce odkrywać i przekazywać nam teologiczny wymiar i sens najistotniejszych gestów Jana Pawła II.
 
Papież Benedykt XVI skupił się w swoim tekście na analizie sytuacji panującej na świecie. Podkreślając nienaruszalny związek pomiędzy „blaskiem prawdy” a „drogą pokoju”, Ojciec Święty stanowczo podkreślił, że „fundamentem autentycznego pokoju jest tylko prawda o Bogu i człowieku”. Na każdym z nas spoczywa więc odpowiedzialność za zrozumienie i poszanowanie niezbywalnych praw ludzi należących do odmiennych kultur. Pokój, jako dar Boży, jest według Ojca Świętego,"harmonijnym współżyciem indywidualnych obywateli w społeczeństwie rządzonym przez sprawiedliwość”.
 
Jednym z podstawowych zagrożeń dla pokoju współczesnego świata jest broń atomowa. Papież przestrzega: „W wojnie nuklearnej nie byłoby zwycięzców, tylko ofiary. Prawda pokoju wymaga, aby wszyscy -(...) - zgodzili się zmienić swoje nastawienie poprzez jasne i konkretne decyzje oraz dążyć do stopniowego i uzgodnionego rozbrojenia nuklearnego”. Z niepokojem zauważa także, że rządy wielu krajów traktują ten rodzaj zabezpieczenia jako najlepszy z możliwych. Najpoważniejszym jednak problemem współczesnego świata jest terroryzm: „W dzisiejszych czasach, prawda pokoju ciągle jest negowana i przekreślana przez terroryzm, którego przestępcze groźby i ataki utrzymują świat w stanie lęku i poczucia niebezpieczeństwa. Moi poprzednicy, Paweł VI i Jan Paweł II, często wskazywali na przerażającą odpowiedzialność, którą ponoszą terroryści, potępiając jednocześnie bezsens ich śmiercionośnych strategii”. Dalej odwołuje się do słów Jana Pawła II poświęconych terroryzmowi: „Ten kto zabija przez akty terrorystyczne, żywi pogardę dla ludzkości, podchodząc z desperacją do życia i przyszłości - w takiej perspektywie wszystko można znienawidzić i zniszczyć”.
 
Przestrogą przed kłamstwami naszej epoki winno być doświadczenie poprzedniego stulecia, w którym prawda stała się narzędziem ideologicznej manipulacji. Dodaje jednak, że „Prawda pokoju musi także zabłysnąć błogosławionym światłem nawet pośród tragedii wojny. Ojcowie Drugiego Soboru Watykańskiego, w Konstytucji Duszpasterskiej „Gaudium et Spes” wskazali, że „gdyby nieszczęśliwym trafem wojna już się rozpoczęła, nie wszystko tym samym staje się dozwolone między przeciwnymi stronami”.
 
Słowa wdzięczności kieruje Ojciec Święty do wszystkich ludzi dobrej woli, którzy na całym świecie działają na rzecz przestrzegania praw człowieka. Zwraca się do nas tymi słowami: „Pokój jest niezniszczalnym pragnieniem, obecnym w sercu każdej osoby, niezależnie od jej konkretnej tożsamości kulturowej. Z tego względu, każdy powinien czuć się zobowiązany do służby temu wielkiemu dobru, starając się unikać wszelkiej formy nieprawdy, która mogłaby zatruć wzajemne relacje. Wszyscy ludzie są członkami jednej i tej samej rodziny”.
 
Kończąc swoje przesłanie Ojciec Święty Benedykt XVI zwraca się do wszystkich chrześcijan przypominając im, że jedynie ufne zapatrzenie się w Chrystusa pozwoli nam odnaleźć „prawdę dającą pokój”. Wzywając wszystkich do wspólnej modlitwy w tej intencji papież mówi: „...chciałbym zwrócić się szczególnie do wszystkich wierzących w Chrystusa, zachęcając ich raz jeszcze do bycia uważnymi i ochoczymi uczniami Pana. Słuchając Ewangelii, drodzy bracia i siostry, uczymy się budowania prawdy codziennego życia natchnionego przykazaniem miłości. (...) Proszę jednocześnie o nasilenie modlitw, ponieważ pokój jest przede wszystkim darem od Boga, darem, o który trzeba nieustannie błagać. Z Bożą pomocą, nasze głoszenie prawdy pokoju i składanie jej świadectwa, będą coraz bardziej przekonujące i oświecające. Z ufnością i synowskim oddaniem wznieśmy oczy do Maryi, Matki Księcia Pokoju. Na początku tego Nowego Roku, prośmy ją, aby pomagała całemu Ludowi Bożemu we wszystkich okolicznościach działać na rzecz pokoju i kierować się światłem prawdy, która wyzwala człowieka (por. J 8,32). Poprzez wstawiennictwo Maryi, niech cała ludzkość wzrasta w poszanowaniu tego fundamentalnego dobra i stara się coraz bardziej uobecniać je w naszym świecie, a w ten sposób, zapewnić bezpieczniejszą i bardziej spokojną przyszłość dla następnych pokoleń”.
 
oprac. o. Dariusz W. Andrzejewski CSSp
Montreal, Kanada
 
Zobacz także
Prof. dr hab. med. Andrzej Gregosiewicz
Aby dokonać transferu informacji między mikroświatem kwantów i makroświatem kantów, homeopaci potrzebują niewiele: stołu, skórzanej poduszki, shakera, pipety, lunety i żywego kota. Luneta jest potrzebna do sprawdzenia, czy układ gwiazd pozwala już na rozpoczęcie transferu. A kot powinien być zamknięty w pudełku...
 
Jan Uryga
Trzej Królowie ofiarowali Jezusowi między innymi kadzidło. Co jednak miało ono symbolizować oraz jaką funkcję spełniało od wieków w wielu kultach religijnych? Czy czynność okadzania, tak tajemnicza i piękna ma jakiekolwiek praktyczne zastosowanie w liturgii?
 
Izabela Bilińska-Socha
Kto z nas nie ma w pamięci choć jednego szczególnego wigilijnego wieczoru? Biały jak śnieg obrus, pod nim garść sianka, trzask łamanego opłatka, tuzin wyjątkowych potraw, zapach świeżej jedliny… To magia świąt. Tylko od nas zależy, czy nadamy im rodzinny i chrześcijański charakter...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS