logo
Wtorek, 23 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Ilony, Jerzego, Wojciecha – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Łukasz Kaźmierczak
Wielki skok. W dół
Przewodnik Katolicki
 


 Najnowsze dane o spadku liczby powołań kapłańskich w Polsce nie pochodzą z żadnych sensacyjnych źródeł ani też nie są liczbami wziętymi z „kapelusza”. Przeciwnie - mamy do czynienia z najbardziej miarodajnymi, bo przedstawionymi przez Krajową Radę Duszpasterstwa Powołań, statystykami.
 
Cztery lata temu do seminariów diecezjalnych i zakonnych wstąpiło ponad 1500 osób. W ubiegłym roku kandydatów do kapłaństwa było już tylko 953. Oznacza to poważny, bo prawie 25-procentowy spadek, tym boleśniejszy, że doszło do niego w stosunkowo krótkim okresie czasu.
 
Jakościowy skok
 
Zdaniem bp. Wojciecha Polaka, delegata Konferencji Episkopatu Polski ds. Powołań, który z ramienia KRDP przedstawił najnowsze dane, sytuacja powołaniowa staje się coraz bardziej poważna. Hierarcha zwraca przy tym uwagę na fakt, że za niekorzystnymi statystykami stoją nie tylko czynniki zewnętrzne - niż demograficzny, postępujący proces laicyzacji  czy niekorzystny medialny wizerunek Kościoła; wina leży także po stronie samego Kościoła. Spadkowe trendy powołaniowe są bowiem również odbiciem tego, w jaki sposób funkcjonuje dziś życie parafialne, jak wygląda życie religijne w rodzinie, wreszcie, jaką postawę prezentują sami kapłani. Według bp. Polaka potrzeba zatem „jakościowego skoku” w funkcjonowaniu duszpasterstwa dzieci i młodzieży, a także „bardziej przekonującego i radosnego świadectwa wierności własnemu powołaniu ze strony księży, osób konsekrowanych oraz rodziców – zwłaszcza w obliczu niedawnych odejść znanych księży i zakonników”. Nade wszystko zaś istnieje pilna potrzeba zwiększenie akcentu modlitewnego w rodzinach i parafiach na rzecz powołań.
 
Trendy niezbyt trendy
 
Jak w szczegółach kształtują się najnowsze dane zaprezentowane przez Krajową Radę Duszpasterstwa Powołań? Otóż wynika z nich, że w wyższych diecezjalnych seminariach duchownych kształci się obecnie 4029 kleryków, z czego 695 na I roku studiów.  Rok temu było to odpowiednio 4257 i 786 alumnów.
 
Tradycyjne już najwięcej kandydatów do kapłaństwa zgłosiło się do seminariów na południu Polski. Lideruje Tarnów (50 nowych kleryków), a zaraz za nim lokują się seminaria w Katowicach i Krakowie (po 39 osób). Na drugim biegunie znajduje się Łowicz. Sytuacja w tamtejszym seminarium jest dramatyczna – w 2008 r. roku przyjęto doń zaledwie jednego nowego kandydata. Niewiele lepiej jest w seminarium bydgoskim (6 kandydatów),  drohiczyńskim, sosnowieckim i zamojsko-lubaczowskim (po 7 kleryków). Żadnego nowego kandydata do kapłaństwa nie zanotowano w ordynariacie polowym.
 
Spadek powołań nie jest jednak domeną wyłączne seminariów diecezjalnych; podobna sytuacja panuje też wśród seminarzystów zakonnych. W 2008 r. w męskich seminariach zakonnych kształciło się 1554 alumnów (przy 1768 w 2007 r.), z czego studia na pierwszym roku rozpoczęło 258 młodych zakonników - o 34 mniej niż rok wcześniej.
 
Spadek powołań notowany jest również w zakonnych postulatach i nowicjatach, stanowiących dla kandydatów pierwszą formację zakonną: w ubiegłym roku do wszystkich polskich męskich zgromadzeń zakonnych zgłosiło się 653 postulantów i nowicjuszy. Rok wcześniej było ich 708, a przed dwoma laty 797. Podobnie dzieje się w żeńskich zgromadzeniach zakonnych – w 2008 r. do klasztornych bram zapukały 362 kandydatki i postulantki, podczas gdy rok wcześniej było ich 424, a przed 10 laty – aż 728.
 
 
 
1 2  następna
Zobacz także
Jacek Pulikowski, Małgorzata Tadrzak-Mazurek
Liczba rozwodów w Polsce wciąż rośnie, coraz więcej też głośnych odejść z kapłaństwa, skąd taka łatwość w podejmowaniu decyzji o rezygnacji z powołania? To nie jest zwykły wzrost, to rośnie lawinowo. W 1994 r. było około 20 tysięcy rozwodów rocznie, w 2004 r. 50 tysięcy, a w 2006 r. 71 tysięcy. To jest oczywiście skutek. Skutek zmiany w człowieku przede wszystkim...
 
Jacek Pulikowski, Małgorzata Tadrzak-Mazurek
Bez wątpienia żyjemy w epoce głębokich i szybkich przemian. Trudno jest przewidzieć przyszłe rozwiązania. Zdarza się, że wśród osób konsekrowanych jest tzw. tęsknota za starym. Tymczasem przyszłość nie jest dzieckiem jakiegoś mniejszego Boga, lecz jest zamieszkała przez Pana wszechświata i historii. Osoby konsekrowane wciąż stoją przed zadaniem badania tego, co nowe. Kiedy życie i mentalność ulegają globalnej, głębokiej przemianie, Duch Święty nie jest nieobecny.  
 
Mirosław Rucki
Istnieją naukowe dowody tego, że Biblia wiernie przekazuje Prawdę o życiu Jezusa, o Jego Zmartwychwstaniu, nauczaniu i Jego wpływie na życie wszystkich, którzy Go poznali i w Niego uwierzyli. W świetle badań naukowych staje się jasne, że Nowy Testament jest dokumentem wiary, spisanym przez naocznych świadków i wiernie zachowanym do naszych czasów – jest wiarygodnym świadectwem, na którym możemy polegać.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS