logo
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bony, Horacji, Jerzego, Fidelisa, Grzegorza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Maciej Zachara MIC
Znak pokoju
Głos Karmelu
 


Wyraz wzajemnej jedności
 
Znak pokoju jest drugim obrzędem przygotowującym do komunii świętej. Od czasów apostolskich istniał zwyczaj pozdrawiania się przez wierzących pocałunkiem (zob. 2 Kor 13, 12). W pierwszych wiekach pocałunek pokoju nie był ograniczony tylko do Eucharystii, stosowano go także na zgromadzeniach modlitewnych poza Eucharystią, na zakończenie modlitw. Pocałunek pełnił dwojaką funkcję: z jednej strony był to wyraz wzajemnej jedności w Chrystusie, z drugiej zaś jakby przypieczętowanie wspólnych modlitw. Podczas Eucharystii przekazywano sobie pocałunek pokoju po modlitwie powszechnej a przed przyniesieniem na ołtarz chleba i wina, jak to poświadcza w połowie II w. św. Justyn Męczennik w swej Apologii chrześcijan, w rozdz. 65 („po zakończeniu modlitw przekazujemy sobie nawzajem pocałunek pokoju”).
 
Specyfiką liturgii rzymskiej stało się przekazywanie znaku pokoju przed komunią świętą Dlaczego taka jest jego lokalizacja? Niewykluczone, że stało się to po wprowadzeniu do Eucharystii modlitwy Ojcze nasz. Znak pokoju mógł się stać jakby przypieczętowaniem odmówienia Modlitwy Pańskiej, a z czasem został on zinterpretowany jako wyraz jedności przed przystąpieniem do Stołu Pańskiego. Za chwilę przystąpimy do komunii świętej i uczynimy to jako jedna wspólnota braci i sióstr w Chrystusie.
 
Jeśli chodzi o sposób wykonania znaku pokoju, jest oczywiste, że w I tysiącleciu angażował on całe zgromadzenie, zarówno duchownych, jak świeckich, choć jeszcze w starożytności zaczęto przyjmować zasadę, że mężczyźni przekazują pocałunek pokoju mężczyznom a kobiety - kobietom. Z czasem w rycie rzymskim ograniczono przekazywanie znaku pokoju do asysty i duchowieństwa w Mszach pontyfikalnych i szczególnie uroczystych. W ramach posoborowej reformy liturgii przywrócono jego powszechny charakter.

Wprowadzeniem jest modlitwa
 
Tradycja liturgiczna zna dwa zasadnicze sposoby przekazywania znaku pokoju, można je umownie nazwać horyzontalnym i wertykalnym. Sposób horyzontalny polega na tym, że wszyscy tam, gdzie się znajdują, przekazują sobie znak pokoju, co podkreśla obecność Chrystusa pośród zgromadzonych. Sposób wertykalny polega natomiast na tym, że celebrans najpierw całuje ołtarz, potem przekazuje znak pokoju duchownym lub posługującym, a następnie znak pokoju idzie jakby „łańcuchowo” do ludu. Ten sposób podkreśla fakt, że źródłem pokoju jest ofiara Chrystusa. Mszał posoborowy wybiera to pierwsze rozwiązanie.
 
Wprowadzeniem do znaku pokoju jest modlitwa: „Panie Jezu Chryste, Ty powiedziałeś swoim Apostołom...”. Modlitwa ta istnieje w obrzędach Mszy św. od XI w., jednak do ostatniej reformy liturgii była sformułowana w liczbie pojedynczej („nie zważaj na grzechy moje”) i była wypowiadana po cichu. Po modlitwie celebrans przekazuje życzenie pokoju („Pokój Pański niech zawsze będzie z wami”), a następnie diakon lub sam celebrans zaprasza zgromadzonych do przekazania znaku pokoju.
 
Sposób przekazania znaku pokoju zależy już od miejscowych zwyczajów. Najwymowniejszym sposobem jest, zgodnie z pierwotną tradycją, pocałunek. Jest to praktykowane w niektórych wspólnotach, natomiast trudno wprowadzić to w kościołach na skalę masową. Gest wyciągnięcia ręki ma również swoją wymowę, jest to znak pokojowych zamiarów wobec drugiego człowieka (wyciągam rękę otwartą, nieuzbrojoną i niczego nie ukrywam).
 
Gotowość bycia w jedności ze wszystkimi
 
Usytuowanie znaku pokoju przed komunią świętą, gdy na ołtarzu znajdują się już konsekrowane Postacie, uniemożliwia wymienienie znaku pokoju ze wszystkimi. Od konsekracji absolutnym centrum liturgii jest ołtarz, na którym jest Najświętszy Sakrament. Jednak jakkolwiek znak pokoju można wymienić tylko z niektórymi osobami, gest ten jest prawdziwy tylko wtedy, gdy ma się w sercu gotowość bycia w jedności ze wszystkimi. Jeśli jestem w sercu zamknięty choćby na jednego tylko człowieka, obecnego lub nieobecnego na tej liturgii, znak pokoju jest fałszywy.
 
Praktykowane niekiedy odchodzenie kapłana od ołtarza w celu zejścia ze znakiem pokoju do nawy i przekazania go choćby kilku osobom, jest niedobrym zwyczajem, mimo że stoją za nim szczytne intencje. Jest to swoiste „klerykalizowanie” znaku pokoju. Wszyscy są równi, Chrystus jest pomiędzy nami, dlatego też wszyscy — duchowni, asysta, wierni w nawie — przekazują sobie znak pokoju w najbliższym otoczeniu, tam gdzie są, bez odbywania spacerów po kościele. Tam gdzie jesteśmy, wśród osób znanych lub nie znanych, życzymy jedni drugim daru pokoju Bożego, który przewyższa wszelki umysł i strzeże naszych serc i umysłów w Chrystusie (Flp 4, 7).
 
Maciej Zachara MIC
Głos Karmelu (4/2010)
 
fot. Meditations Agree 
Pixabay (cc)
 
Zobacz także
o. Mirosław Pilśniak OP, o. Jacek Prusak SJ
Dużo mówi się ostatnio o roli kobiet w społeczeństwie, dyskusja ta przenika również do środowisk kościelnych. Coraz częściej pada pytanie: „Jakie jest miejsce kobiety w Kościele? Czy zawsze było tak, że to mężczyźni decydowali, jak wygląda Kościół?". Niektórzy teolodzy zauważają, że Jezus miał zupełnie inne podejście do kobiet, niż nakazywały to zwyczaje i kultura...
 
Bp Stanisław Wielgus
Zagadnienie ewolucji staje się dzisiaj na nowo przedmiotem sporów i dyskusji. Z jednej strony pewne środowiska ateistyczne usiłują zastępować chrześcijańską naukę o stworzeniu ideologicznym, materialistycznym ewolucjonizmem. Działania te mają niezwykle szeroki zasięg: od głoszenia "przypadku" jako źródła wszystkiego, co istnieje, przez przyjęcie "ślepych sił natury", jako wyłącznych sił sprawczych w procesach ewolucyjnych, aż po neoliberalną gospodarkę bezlitosnej konkurencji i eliminacji słabszych...
 
ks. Marek Lis

Są takie filmy, które warto obejrzeć wiele razy. Choć na pozór proste i łatwe w odbiorze, są wielowarstwowe i gęste od znaczeń. Jednym z nich jest „Uczta Babette”, arcydzieło duńskiego reżysera Gabriela Axela, nagrodzone – jako pierwszy duński film – Oscarem w 1988 roku, a w 1995 roku, gdy kino świętowało stulecie istnienia, wpisane na Listę 45 wartościowych filmów, ogłoszoną przez Filmotekę Watykańską i Papieską Radę do spraw Kultury.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS