logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
o. Amedeo Cencini FdCC
Znaki rozpoznania powołania
 


 Należy przede wszystkim określić sens i granice tego wyrażenia. Znaki rozpoznania powołania to, ogólnie rzecz biorąc, skłonności podmiotu sprzyjające powołaniu, to te indywidualne postawy (doświadczenie i styl życia, wrażliwość i zdolności, przekonania i ideały...), które pozwalają osobie dostrzec i przyjąć powołanie (pozwolić się powołać) oraz odpowiedzieć na nie z wolnością i odpowiedzialnością. O ile powołanie jest darem, który przychodzi z góry, od niezależnej wolności Boga, o tyle predyspozycje powołanego pozwala się bezpośrednio zweryfikować ludzkiemu rozeznaniu. Skłonność ujawniająca się w znakach, które wychowawca powołaniowy musi umieć rozpoznać i w pewnym sensie także pomóc osobie powołanej w ich kształtowaniu tylko pośrednio pozwolą rozpoznać apel Boga, który powołuje. Konieczne jest więc zdefiniowanie owych znaków rozpoznawczych autentycznego powołania chrześcijańskiego.
 
Dwie uwagi wstępne
 
Aby uniknąć ryzyka, trzeba wziąć pod uwagę dwie sprawy. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę, aby typowy model powołanego nie był zarysowywany zbyt idealnie, do tego stopnia, że można uważać go za praktycznie nieistniejący. Odbierze to odwagę każdemu, kto się z nim skonfrontuje. To ryzyko jest typowe dla tego rodzaju działań, prawie nie do uniknięcia, biorąc pod uwagę, że chodzi o zaproponowanie optymalnego obrazu, który posiada wszystkie wymagane cechy. Ważne jest więc, by od razu wyjaśnić, że nie zawsze należy wymagać, aby kryteria, które tutaj omówimy, były obecne w podmiocie; czasem wystarczy zweryfikować gotowość podmiotu do zrozumienia pewnej logiki albo pozwolić na formację w odpowiedniej perspektywie, jak to teraz przedstawimy (to właśnie sprawi, że rozeznanie powołania nie będzie zawsze wygodne albo łatwe). Celem tego działania nie jest przedstawienie listy kryteriów gotowej do użycia, ale podpowiedzenie animatorowi powołaniowemu wskazówek pożytecznych w kształtowaniu powołania i jego rozeznaniu.
 
Po drugie konieczne jest posiadanie konkretnych punktów odniesienia i specyficznej teorii antropologiczno-powołaniowej, jeśli ma się na celu precyzyjne zdefiniowanie określonych punktów odniesienia predyspozycji powołaniowej i uniknięcie ryzyka wyszczególniania kryteriów w sposób ogólny. W naszym przypadku, mówiąc w dużym skrócie, taka teoria, do której można się odnieść, składa się z antropologii chrześcijańskiej i z modelu operacyjnego w dziedzinie powołaniowej, który jest z nią złączony. Mówiąc bardziej szczegółowo, składają się na nią związki istniejące między fazami specyficznej drogi powołaniowej a niektórymi podstawowymi parametrami ludzkiego rozwoju. Fazy drogi powołaniowej to: otwarcie na środowisko (przyjęcie różnych prowokacji i wyzwań), pierwsza ogólna orientacja co do własnej tożsamości, projekt powołaniowy i decyzja powołaniowa. Parametry rozwoju, które wydają się najbardziej użyteczne dla analizy tajemnicy bytu ludzkiego i dynamiki podejmowania decyzji, to: inność, czasowość i ewolucyjność. Ze stosunku między tymi dwiema grupami postaramy się wydobyć te znaki, które predysponują osobę do pozytywnej odpowiedzi na wezwanie Ducha. Nasz wybór metodologiczny jest dobrze umotywowany, choć z pewnością nie jedyny. Za tą samą logiką opowiada się Dokument końcowy Kongresu na temat Powołań do Kapłaństwa i Życia Konsekrowanego w Europie. Dlatego znaki rozpoznania powołania umieszczam w czterech grupach, według schematu zaproponowanego przez ten sam dokument w części końcowej omawiającej pedagogię rozeznania. Jeśli w tym kontekście znaki stają się kryteriami rozeznania, rozpatrujemy je w ich fazie poprzedzającej, jako cel formacyjny i pozytywną wskazówkę dla drogi powołaniowej w różnych fazach.
 
Otwarcie na tajemnicę
 
Jeśli zamknięcie na tajemnicę hamuje jakąkolwiek dyspozycyjność powołaniową, to jego przeciwieństwo, otwarcie na tajemnicę, jest nie tylko pozytywnym czynnikiem odkrywania własnego powołania, ale znakiem, który wyznacza autentyczną drogę powołaniową dzisiaj i możliwość właściwego wyboru na jutro. Jak się to  ujawnia?
 
a) Młody człowiek otwarty na tajemnicę wie przede wszystkim, że... nie wie. Uznaje, że nie posiada kluczy do rozszyfrowania sensu życia i śmierci, także w swoim przypadku. Przyjmuje więc postawę charakteryzującą się inteligentnym słuchaniem i pokornym przyjmowaniem. Ma świadomość, że tylko Ten, który dał mu życie, może objawić mu jego sens i zarazem wskazać miejsce które ma zająć, przygotowane właśnie dla niego.
 
b) W konsekwencji młody człowiek oswojony z ideą tajemnicy nie pali za sobą mostów. W poszczególnych etapach swojego poszukiwania nie popisuje się pewnością siebie, która nie dopuszcza żadnego rodzaju weryfikacji czy oczekiwania. Wie, że jego poszukiwanie, stałe gdy chodzi o zasady, ma pozostać otwarte na ciągłą analizę tajemnicy; nie zamyka się w żądaniu całkowitego zrozumienia, które może nie znaleźć potwierdzenia w dalszym życiu. Paradoksalnie jest to niepewność relatywna; niech będzie jasne, że nie jest to chroniczny brak pewności siebie, który blokuje wiele dróg powołaniowych. Ta niepewność pochodzi z otwarcia na wezwanie i jest najlepszym znakiem, w przeciwieństwie do wezwań do trwałej i nieustającej wierności, naznaczonych w rzeczywistości przez lęk w odkrywaniu prawdy o sobie.
 
 
 
1 2 3  następna
Zobacz także
ks. Zbigniew Snarski
O potrzebie i konieczności przyjęcia Jezusa Chrystusa i uznania Go za Pana i Zbawiciela mówimy w kontekście ewangelizacji. Chodzi o ewangelizację rozumianą ściśle, to znaczy jako głoszenie Dobrej Nowiny tym wszystkim, którzy jeszcze jej nie słyszeli lub tym osobom, które chociaż słyszały orędzie zbawienia, to jednak nie odpowiedziały na jego wezwanie.  
 
ks. Zbigniew Snarski
Współczesny człowiek uważa, że jest miły, w związku z tym Pan Bóg powinien go lubić i czynić mu jak najlepiej. Nam się wydaje, że Pan Bóg to taki nasz kolega, można sobie z Nim pogadać, jest fajny, rozumie nas i niewiele od nas oczekuje...
 
ks. Zbigniew Snarski
Nie akceptował własnej rzeczywistości grzechu. Bóg wybrał go na króla. Nie był żadnym świętym. Zgrzeszył i właśnie o tym, co zrobił czytają pokolenia chrześcijan. Mowa o królu Dawidzie. Jego zadaniem było wyruszyć na wojnę, aby przewodzić narodowi w walce z wrogiem. Dawid jednak pozostał w Jerozolimie. Wzmianka o pozostaniu Dawida w mieście wcale też nie znaczy, że zaniedbał swoje obowiązki. Stanowi ona jakby prolog do wydarzenia, które być może nie miałoby miejsca, gdyby nie pozostał w Jerozolimie.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS