logo
Czwartek, 18 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ks. Mariusz Pohl
”Dziś spełniły się te słowa...”
Mateusz.pl
 


Traktować słowa Ewangelii z powagą
 
Po raz kolejny dostrzegamy – tym razem już w pierwszym zdaniu Ewangelii – jak wielką troskę o wiarygodność i dbałość o udokumentowaniu faktów ukazuje św. Łukasz w swoich pismach. Przekazuje on swoją Ewangelię konkretnemu adresatowi – Teofilowi. Trudno więc podejrzewać, aby chciał ryzykować przekazanie fałszu i narazić się bezpośrednio na zarzut kłamstwa. Powołuje się jeszcze dodatkowo na naocznych świadków i na swoich poprzedników, którzy próbowali już pewne rzeczy spisywać. Wydarzenia te można było wtedy łatwo sprawdzić i zweryfikować, gdyż dokonały się w sposób jawny, publicznie, w dużej społeczności. Dlatego też i Łukasz, mimo, że nie należał do grona Apostołów, mógł dotrzeć do bezpośrednich uczestników, wszystkiego sie dowiedzieć, uporządkować fakty i przekazać je w jasnej, logicznej relacji.
 
Ten cel, który sobie Łukasz postawił – „przekonać Teofila o całkowitej pewności nauk, których mu uprzednio udzielono”, przyświecał Ewangeliście przez cały czas pisania Ewangelii. Stąd wynika kunsztowna kompozycja, przejrzystość, dbałość o szczegóły i wierna narracja, spisana na podstawie relacji naocznych świadków. Jest bardzo ważne, abyśmy sobie dobrze zdali z tego sprawę, ponieważ pozwoli nam to potraktować słowa Ewangelii z całą powagą i wiarą, jako prawdę, a nie jako zamierzchły mit czy fikcyjną opowieść.

Oficjalna inauguracja zbawczej działalności
 
Jezus z Nazaretu, bohater Łukaszowej Ewangelli, jest postacią historyczną, wszystkie przytoczone przez Łukasza wydarzenia, łącznie ze Zmartwychwstaniem, wydarzyły się rzeczywiście, a prawda, która kryje się w komentarzach, symbolach i faktach, ma charakter objawiony. Właśnie takie wnioski możemy wysnuć już z pierwszego zdania Ewangelii.
 
Zaraz potem czytamy opis pierwszego publicznego przedstawienia się Jezusa jako Mesjasza. Ta oficjalna inauguracja zbawczej działalności Jezusa miała miejsce w Jego rodzinnym mieście, Nazarecie. Poprzedziły ją liczne cuda, znaki i nauki, z których Jezus zdążył zasłynąć w całej okolicy. Na pewno budziło to sensację, podziw i ciekawość ludzi. W tym kontekście prezentacja i samookreślenie się Jezusa miało przeogromne znaczenie. Było to wyznanie wielkiej wagi, bo pochodziło z ust samego Jezusa. To, co wtedy powiedział, miało zasadnicze znaczenie dla całej Jego misji, określało wiarygodnie Jego intencje, cel i pomagało zrozumieć Jego postępowanie.
 
Oczywiście, nauczeni przykładem wielu samozwańców i oszustów, doświadczeni wieloma pustosłownymi kampaniami reklamowymi, mamy prawo, a nawet obowiązek sprawdzenia wiarygodności wyznania Jezusa. Przecież każdy mógł coś takiego o sobie powiedzieć. Owszem, tak. Ale nie każdy mógł potem potwierdzić swoje słowa całym życiem, naukami, czynami, konsekwencją, a przede wszystkim śmiercią i Zmartwychwstaniem. To pierwsze wyznanie musimy odczytać w kontekście całego życia Jezusa, a także życia Kościoła, zwłaszcza w pierwszym okresie działalności.

Co powiedział o sobie Jezus?
 
A właściwie co takiego ważnego powiedział o sobie Jezus? Otóż powołał się na proroctwo Izajasza, zapowiadające działalność Mesjasza. Był to właściwie cały program „mesjańskiej kadencji” Jezusa: działanie mocą Ducha Świętego; wypełnienie posłannictwa Ojca; solidarność z najmniejszymi, ubogimi, prześladowanymi, zniewolonymi; obdarowanie łaską Bożą. Zauważmy, że Jezus nie czynił niczego dla siebie ani w swoim własnym imieniu: powołał się na starożytne proroctwo, ukazał swoją zależność od Ducha Świętego i więź z Ojcem. Nie był więc samozwańcem lecz posłusznym wykonawcą odwiecznie zamierzonej i przygotowanej misji. I otwarcie o tym powiedział. Kto chce, może te słowa i obietnice przyjąć. Chyba warto zaryzykować?
 
ks. Mariusz Pohl
 
Didgeman Church  
Pixabay (cc) 
 
Zobacz także
o. Jacek Wolan SP
Urodził się w bardzo dobrej, królewskiej rodzinie, dosłownie królewskiej. Mimo to jego ojciec, chociaż był dobrym człowiekiem, miał na swoim sumieniu najcięższe grzechy. W taki sposób możemy rozpocząć historię o wspaniałego władcy Izraela. Żył w XI-X wieku przed narodzeniem Chrystusa. Ale nie to nas interesuje najbardziej. Historia jego rodziny, splot wierności i grzechu, pokazują do jakiego stopnia życie ojca może wpłynąć na powołanie syna. 
 
ks. Edward Staniek
Przybył, by zakładać królestwo swoje na ziemi. Już na początku swej działalności spotkał się ze specjalistą od sprawowania władzy na ziemi, z księciem tego świata. Ten podał Mu trzy zasadnicze narzędzia sterowania tłumem. Chleb, bogactwo oraz sensację. Świadomie odrzucił wszystkie, choć wkrótce przekonał się, iż książe tego świata doskonale zna psychologię oddziaływania na tłumy.  
 
Sławomir Zatwardnicki
Pokusa fundamentalizmu pojawia się bowiem nie tylko na gruncie amerykańskim, ale również europejskim, i nie ogranicza się jedynie do protestantyzmu, ale dotyka również członków katolickich wspólnot, i to zarówno z zewnątrz (częste przypadki „ratowania” przez sekty bazujące na fundamentalizmie biblijnym niebiblijnych rzekomo katolików z ich błędnych doktryn), jak i wewnątrz nich, kiedy nierzadko nieświadomi katolicy czytają Pismo Święte nie inaczej niż biblijni fundamentaliści, a często w oparciu o ich materiały formacyjne. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS