DRUKUJ
 
Małgorzata Rogalska
Depresja
eSPe
 


 
Jest chorobą, która dotyka obecnie coraz więcej ludzi. Pomocą dla chorych są pozytywne uczucia otoczenia.
 
 Jestem zgnębiony, nad miarę pochylony, przez cały dzień chodzę smutny. Bo ogień trawi moje lędźwie i w moim ciele nie ma nic zdrowego. Jestem nad miarę wyczerpany i złamany; skowyczę, bo jęczy moje serce [...]. Moje serce wysycha spalone jak trawa, zapominam nawet o spożyciu chleba. Od głosu mojego jęku moje kości przywarły do skóry. Jestem podobny do kawki na pustyni, stałem się jak sowa w ruinach [...]. Prędko wysłuchaj mnie, Panie, albowiem duch mój omdlewa. Nie ukrywaj przede mną swego oblicza, bym się nie stał podobny do tych, co schodzą do grobu (Ps 38,7–9; 102,5–7; 143,7).
 
Te słowa, pisane przed wiekami, ukazują stan ducha osoby dotkniętej depresją. Dowodzą też, że depresja nie jest chorobą charakterystyczna wyłącznie dla naszych czasów. Istniała już w starożytności – informacje o niej można znaleźć w pismach Hipokratesa. Jednak obecnie liczba zachorowań gwałtownie wzrasta (specjaliści twierdzą, że na depresję cierpi 10% populacji). Na depresję zapadają nie tylko dorośli, ale również młodzież i dzieci.
 
Depresja jest chorobą wyniszczającą: niewykryta i nieleczona staje się często powodem niepotrzebnego cierpienia, przede wszystkim psychicznego, wycofania się z życia rodzinnego, zawodowego i społecznego. Przeglądając internetowe strony poświęcone depresji, weszłam do księgi gości jednej z takich stron. Pośród wpisujących się większość stanowią młodzi ludzie. Ich wypowiedzi ukazują działanie tej choroby:
 

Moja choroba trwa już 3 lata. Raz jest lepiej, raz nie do wytrzymania. Nie mam nikogo, absolutnie nikogo, kto by mnie wspierał w walce z chorobą. Czasem jest mi tak źle, że tylko ten, kto to przeżył, jest w stanie mnie zrozumieć. Myślę, że już nigdy nie będę normalna, a niewiele czasu mi zostało, bo mam ponad 50 lat.
(Sabina).
 
 
strona: 1 2