DRUKUJ
 
ks. Jacek Poznański SJ
Podróże kształcą?
Posłaniec
 



Niektórzy podróżują po to, aby zobaczyćnowe rzeczy; niestety, oglądają je starymi oczami.
Christian Kalb

Mądrość, która dziwnie się nie realizuje

Stara mądrość mówi, że podróże kształcą, czyli poznawanie krajów, ludzi, obyczajów czyni człowieka mądrzejszym, dojrzalszym. Polacy lubią podróżować, zwłaszcza dzisiaj, gdy granice państw są otwarte, a warunki materialne pozwalają wielu osobom na dalekie wyprawy.

Tymczasem moje doświadczenie podpowiada mi, że ta antyczna mądrość jakoś dziwnie się nie realizuje. Wielu ludzi podróże prawie nic nie uczą. Zacząłem się zastanawiać, dlaczego tak jest?

Kiedyś, czytając Księgę Syracha, natknąłem się na zdanie, które wydało mi się bardzo aktualne w kontekście moich zbliżających się wakacyjnych podróży:

Będąc jeszcze młodym, zanim zacząłem podróżować, szukałem jawnie mądrości w modlitwie (51, 13). Z jednej strony, to zdanie było dla mnie zgrabnym podsumowaniem tej księgi, która powstała jako owoc syntezy mądrości greckiej, opartej na rozumie i ludzkim doświadczeniu, oraz mądrości hebrajskiej, opartej na doświadczeniu życia z Bogiem Jahwe. Z drugiej, sentencja ta uświadomiła mi pewną prawdę o moim życiowym doświadczeniu.

Człowiek poznaje tylko to, co już w nim jest

Chyba u Edwarda Stachury znalazłem myśl, że tam, gdzie się jedzie, przywozi się z sobą najczęściej samego siebie. Oznacza to, że człowiek poznaje tylko to, co już w nim jest, co nauczył się poznawać. Czym uboższe serce, czym mniej wrażliwe na różne kategorie wartości, tym mniej człowiek zobaczy i doświadczy, choćby był w najpiękniejszym i najbogatszym w niezwykłości zakątku świata. Żeby coś zobaczyć, trzeba bowiem uczyć się dostrzegać.

By podróże kształciły, a dokładniej mówiąc, by człowiek wzrastał w prawdziwej - tej biblijnie rozumianej - mądrości, potrzeba obok zewnętrznych impulsów, szans, wyzwań, również wewnętrznych predyspozycji. Bez tego drugiego te pierwsze mają wątpliwą wartość. Widzę to dobrze po moich znajomych, którzy co roku w trakcie wakacji zwiedzają różne egzotyczne kraje, przywożą z nich długie filmy i zdjęcia, jakiś tamtejszy specjał lub gadżet. Ale w rozmowie, przy kieliszku dobrego trunku, mam często smutne i przykre odczucie, że to jakoś nic ich nie uczy o człowieku, o sensie życia, nie uczy rozumienia i szacunku dla inności, większej subtelności i ostrożności w wydawaniu opinii, głębi ducha i przenikliwości serca.

 
strona: 1 2