Po ludziach, kiedy nie zostaje już nic – zostają groby. To one pozwalają pozbierać szczątki wiedzy o tych, którzy żyli tysiące lat przedtem, zanim na świat przyszedł Jezus. I one są dowodem na to, że już wtedy mieli przeczucie, że życie nie może kończyć się tutaj. To jeszcze nie była chrześcijańska wiara w życie wieczne. Ale możemy powiedzieć, że Bóg stwarzając człowieka, wszczepił mu przekonanie o tym, że nie jest stworzony wyłącznie dla ziemi...
Święty Grzegorz z Nyssy pisał: „Niemożliwe jest, aby ktoś, kto widzi otaczający go świat takim, jakim on jest rzeczywiście, obywał się w życiu bez łez”. Jan Klimak nauczał zaś: „Lecz grzechy popełnione po chrzcie zmywa się łzami”. A jednak łzy dla wielu z nas są ciągłym problemem, nie tylko z powodu otaczającego świata, ale tego, co sami przeżywamy.