logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Stanisław Łucarz SJ
Jestem dla Ciebie
Posłaniec
 


Rzekł Mojżesz: Gdy mnie zapytają, jakie jest Jego imię, to cóż im mam powiedzieć? Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: JESTEM, KTÓRY JESTEM. I dodał: Tak powiesz synom Izraela: JESTEM posłał mnie do was. (Wj 3, 13-14)

Czemu pytasz mnie o imię? 
 
To kluczowy moment w historii zbawienia i w rozwoju duchowym człowieka. Imię bowiem w Biblii to nie konwencjonalna nazwa jak w naszej kulturze; to ujawnienie istoty tej osoby, której imię się zna. Znać czyjeś imię - to znać jego moc, ale i jego słabe strony; i albo wejść z nim w głęboką komunię, albo też nad nim zapanować. Dlatego w Starym Testamencie Bóg tak niesłychanie długo zwleka z objawieniem swojego imienia Izraelowi. Izraelici nie znają imienia Boga aż do czasów Mojżesza. Gdy po walce nad potokiem Jakub pyta Boga o imię, otrzymuje w odpowiedzi pytanie: Czemu pytasz mnie o imię? (Rdz 32, 30). Bóg Izraela jest nazywany do czasów Mojżesza Bogiem przodków: Bogiem Abrahama, Izaaka i Jakuba. W tym czasie narody ościenne nadają swoim bogom mnóstwo imion, mają ich całe litanie, lecz są to tylko projekcje ludzkich pragnień i lęków, a tych zawsze jest wiele.
 
Doświadczenie bezsilności

Bóg objawia swe imię dopiero Mojżeszowi. Aby jednak zrozumieć to objawienie, trzeba uwzględnić cały kontekst historyczny ówczesnego Izraela i historię samego Mojżesza. Izrael jest wtedy w najgorszym okresie niewoli egipskiej, nie tylko obciążony niewolniczymi pracami, ale także w sytuacji zagrożenia jego etnicznej i fizycznej egzystencji.

Także osobista sytuacja Mojżesza jest skrajnie trudna. Ze wszystkich jego szczytnych pragnień i zamierzeń nic mu się nie udało zrealizować. Wręcz przeciwnie, cały jego imponujący ludzki potencjał: inteligencja, wykształcenie, sprawność fizyczna marnują się, a on sam się starzeje. Czy taki ktoś powinien paść owce, na dodatek nie własne, ale swego teścia? Przecież został zredukowany niemal do roli niewolnika. Mijają już nie lata, ale dziesięciolecia – i nic się nie dzieje. Wszystko zdaje się zmierzać ku tragicznemu końcowi.

Mojżesz jednak się nie skarży, cierpi w milczeniu. Imię jego pierworodnego syna "Gerszon" brzmi jak westchnienie człowieka głęboko nieszczęśliwego, bo oznacza: Jestem wygnańcem w obcej ziemi. Zarówno Izraelici w Egipcie, jak i Mojżesz na pustyni dochodzą do dramatycznego przekonania: nic się już nie da zrobić, już po nas! 

To doświadczenie własnej bezsilności i braku jakichkolwiek perspektyw jest z punktu widzenia duchowego niezwykle ważne. Wtedy dopiero człowiek przekonuje się, ile jest wart przy całym swoim potencjale. Bez wiary takie doświadczenie zamienia się w tragedię, jak choćby u rozfilozofowanych Greków. Mojżesz jednak niesie w sobie elementarne dziedzictwo Abrahama, akceptuje tragiczność swej sytuacji i ma nadzieję, że stanie się niemożliwe.

W ten sposób odbiera jej pełne jadu żądło śmierci. Tak rodzi się pokora. Leży ona, owszem, w popiele, czy jak kto woli, w gnoju, ale wzrok ma wzniesiony ku górze. Łączy w sobie dwie rzeczywistości: tragiczność prawdy o człowieku z otwartością na prawdę o Bogu, który objawia się jako Miłość. Rozpościera się pomiędzy Jezusowym beze Mnie nic uczynić nie możecie i Pawłowym wszystko mogę w tym, który mnie umacnia. Mojżesz staje się najpokorniejszym z ludzi, jacy żyli na ziemi (por. Lb 12, 3). Takiemu człowiekowi Bóg objawia swe imię. To imię, które - jak poświadczają bibliści – nie oznacza w przede wszystkim tego, iż do istoty Boga należy istnienie, jak to zinterpretował św. Tomasz z Akwinu, ale JESTEM DLA CIEBIE, a być dla drugiego to przecież esencja miłości.
 
ks. Stanisław Łucarz SJ
 
Zobacz także
ks. Andrzej Maryniarczyk
Prasa polska publikuje sporo artykułów na temat "inwazji" różnego rodzaju sekt, nieformalnych grup religijnych, instytutów, praktyk hinduistycznych, ośrodków wiedzy tajemnej, grup okultystycznych itp. Przytaczane zaś dramatyczne relacje zrozpaczonych rodziców, którzy w grupach tych bezskutecznie poszukują swych zagubionych dzieci, oraz ich beznadziejne starania, by je odzyskać, pobudzają do szerszej refleksji na ten temat...
 
Monika Florek-Mostowska
Gdyby Kościół był notowany na giełdzie, jego akcje cieszyłyby się ogromnym wzięciem. Jest instytucją trwałą i stabilną. Wyrobił sobie solidną markę. Czy wystarczy, by już tylko wspierał się tradycją? A może Kościół, tak jak inne instytucje współczesnego świata, musi nieustannie dbać o markę, żeby wygrywała w konkurencji z innymi? 
 
o. Jacek Wolan SP
Urodził się w bardzo dobrej, królewskiej rodzinie, dosłownie królewskiej. Mimo to jego ojciec, chociaż był dobrym człowiekiem, miał na swoim sumieniu najcięższe grzechy. W taki sposób możemy rozpocząć historię o wspaniałego władcy Izraela. Żył w XI-X wieku przed narodzeniem Chrystusa. Ale nie to nas interesuje najbardziej. Historia jego rodziny, splot wierności i grzechu, pokazują do jakiego stopnia życie ojca może wpłynąć na powołanie syna. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS