logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Leszek Poleszak SCJ
Judyta – wdowa potrzebna Bogu
wstań
 
fot. Cristofano Allori, Judith with the Head of Holophernes,1613, the Royal Collection in London | Wikimedia Commons


Doświadczenie upływu lat i starzenia się dla wielu z nas jest przykrym i w wielu osobach wzbudza smutek. Przemijanie i starość są jednak naturalną koniecznością związaną z ludzką kondycją i przygotowują nas do tego, co czeka nas w wieczności. Również utrata osoby najbliższej, męża lub żony, choć jest wydarzeniem traumatycznym, nie musi jednak oznaczać końca naszej aktywności. Wciąż pozostajemy w rękach dobrego Boga. On nas kocha i dla Niego nawet nasza kruchość może okazać się skutecznym narzędziem, z którego zrodzi się dobro dla innych. Przykładem tego jest postać wspaniałej wdowy – Judyty.

 

Rozkwitający kwiat zanurzony w Bogu

 

Sięgając do starotestamentalnej Księgi Judyty, od razu zauważymy, że to, co wydarzyło się najpiękniejszego w jej życiu, miało miejsce paradoksalnie właśnie wtedy, kiedy została wdową. Natchniona księga daje nam ją jako przykład kobiety pełnej cnót, godnej naśladowania i to nie tylko przez osoby starsze, wdowy czy wdowców, ale mogącej być przykładem dla wszystkich. Judyta jest przede wszystkim osobą bardzo wierzącą, ufającą Bogu, roztropną i zaradną życiowo. Po śmierci swojego męża nie poddaje się i nie załamuje, ale szuka oparcia w Stwórcy, któremu ufa bezgranicznie, w Nim pokładając swoją nadzieję. Jest wierna modlitwie, troszczy się o dom i dobytek, służy pomocą i dobrą radą, zyskując przez to szerokie uznanie i stając się przykładem roztropności i wierności Bogu.

 

Jej najważniejsza misja objawia się jednak dopiero teraz, kiedy – jak by się to pozornie wydawało – jej najpiękniejsze lata już minęły, a najszczęśliwsze chwile uleciały. Okazuje się bowiem, że właśnie w jej pełnym lat i doświadczenia wieku Bóg wybiera ją jako narzędzie ocalenia dla narodu wybranego, zagrożonego niebezpieczeństwem okrutnej wojny i niepohamowanej tyranii, karmionej pychą i bałwochwalstwem jego wrogów. Właśnie w chwili tego zagrożenia ujawniają się – jakby pięknie rozkwitające kwiaty – jej najwspanialsze cnoty: wierność Bogu, wierność przymierzu i miłość do własnego narodu.

 

Chociaż Judyta jest kobietą i wdową, dzięki jej ufności, zakorzenionej w niewzruszonych obietnicach Boga, objawia się jej męstwo i wytrwałość. Są one karmione przede wszystkim gorliwą i wierną modlitwą, która jest wyrazem jej ufności i miłości wobec Stwórcy. Także dar niezwykłej piękności ciała i ducha tej mężnej niewiasty staje się narzędziem, które ostatecznie wyzwala naród z zagrożenia, przynosząc sromotną klęskę wrogowi.

 

Przesłanie nadziei i ufności

 

Judyta jest dla nas wszystkich przykładem wierności i zawierzenia, miłości i bezinteresowności. Zachowuje jednak cnotę pokory, Bogu przypisując wszystkie zasługi. Ta jej postawa zostaje doceniona przez całą społeczność, co wyraża piękny hymn wygłoszony na jej cześć: „Błogosławiona jesteś, córko, przez Boga Najwyższego, spomiędzy wszystkich niewiast na ziemi, i niech będzie błogosławiony Pan Bóg, Stwórca nieba i ziemi, który cię prowadził, abyś odcięła głowę wodza naszych nieprzyjaciół. Twoja ufność [w Bogu] nie zatrze się aż na wieki w sercach ludzkich wspominających moc Boga” (Jdt 13,18-19).

 

Przykład Judyty uświadamia nam, że na własną starość czy wdowieństwo powinniśmy patrzeć oczyma samego Boga. Tylko On wie, jak wiele dobra możemy uczynić, wtedy gdy w Nim złożymy naszą nadzieję. Jemu na pewno nie są w stanie przeszkodzić zwyczajne czy nadzwyczajne przeciwności, których niejednokrotnie doświadczamy w naszym życiu. Pozorna sytuacja osamotnienia czy bezradności, dzięki wierności i ufności Bogu, staje się skutecznym narzędziem działania łaski Bożej w życiu innych osób. Okazuje się bowiem – pewnie też często sami tego doświadczamy – że niepozorne czynności, jak modlitwa, dobre słowo, codzienna życzliwość, dobra rada, mogą uczynić wiele dobra w życiu innych osób. Jakże często zwykła obecność, zrozumienie, cicha, szeptana wiernie modlitwa stają się dla innych źródłem mocy i siły do działania, a niekiedy nawet przyczyną ich ocalenia od zła i niebezpieczeństwa.

 

Judyta uczy nas także pokory i ufności. Mając świadomość dobra, jakie Bóg złożył w jej ręce, nie eksponuje jednak swojej osoby. Jest skromna i cierpliwa. Wie, komu zawierzyła, i dzieli się z innymi własnym doświadczeniem Boga. Z wielką pokorą opowiada innym o tym, co On zdziałał w jej życiu i w życiu narodu wybranego. Czy wszyscy, którzy usłyszeli o dobru, jakie Bóg uczynił przez jej odważny czyn, w pełni zmienili swoje życie i na zawsze zawierzyli Bogu? Zapewne nie. Ale jednak, dzięki jej świadectwu, odnowiła się w nich nadzieja, że Bóg jest większy od wszystkich przeciwności, jakie nas spotykają, i że naprawdę zależy Mu na nas.

 

Jakie jest najważniejsze przesłanie płynące z historii życia Judyty? Bez wątpienia jest to przesłanie nadziei i ufności. Przyglądając się życiu tej kobiety, także i w nas powinna umocnić się nadzieja, że i my sami – dzięki łasce Boga – możemy stać się narzędziami, poprzez które Dobra Nowina o zbawieniu i miłości Boga do każdego człowieka może dotrzeć do współczesnych nam ludzi.

 

Leszek Poleszak SCJ
Wstań nr 194

 
Zobacz także
Ks. Jacek Siepsiak SJ
W 11. i 12. rozdziale Drugiej Księgi Samuela opisana jest znana historia grzechu Dawida. Jeżeli popatrzymy na to, co się przydarzyło dobremu i szlachetnemu człowiekowi, jakim był bez wątpienia król Dawid, to pewnie, choćby ze strachu o samych siebie, zapragniemy patrzeć na ręce ludzi rządzących, których może skorumpować władza...
 
Paweł Sawiak SJ
Pewnego dnia do wioski przyszedł człowiek, który zwołując mieszkańców, powiedział do nich: „Jeśli mnie posłuchacie i zanurkujecie ze mną w oceanie, pokażę wam niezwykły świat. Jest tam ukryte królestwo, a wszystkie jego bogactwa należą do was”. Ktoś z tłumu odezwał się: „Co za idiotyzm! Ludzie nie są przystosowani do życia pod wodą”... 
 
Elżbieta Tąta
Rozdarta jestem, bo tyle wyborów, które przecież wyborami nie są, a koniecznością odrzucenia tego, czy innego rozwiązania, tej lub innej alternatywy, szukaniem priorytetu, motaniem się w niepewności, ciągłym szukaniem nie tylko siebie. Już nie raz zdarzyło mi się wstać rano z ogromnym pragnieniem, by nagle gdzieś się zaszyć, zapaść pod ziemię, bo właściwie i tak mnie jest... za mało, nie potrafię pojawić się wszędzie tam, gdzie rzeczywiści muszę, a grafik pełen miejsc, osób, wydarzeń. Jestem tylko człowiekiem...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS