logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Jan Twardowski
Kilka myśli o Bożym Narodzeniu
Wydawnictwo Święty Wojciech
 


Tomiki tej serii zawierają wspaniałe, pełne kapłańskiej mądrości, a zarazem bardzo osobiste refleksje. Ksiądz Twardowski dzieli się z nami przemyśleniami dotyczącymi, m.in., modlitwy, różańca, aniołów, wiary, nadziei, miłości, cierpienia. Przede wszystkich zaś są to refleksje ks. Jana, które pomogą, zrozumieć w pełni Święta Bożego Narodzenia i na nowo odkryć radość ich rodzinnego przeżywania.

 
Wydawca: Wydawnictwo Święty Wojciech
Rok wydania: 2009
ISBN:  978-83-7516-235-6
Stron: 104
Rodzaj okładki: Miękka
Wymiary: 140 x 140
 
     

 
Czuwać i czekać 
 
"Uważajcie i czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie. Bo rzecz ma się podobnie jak z człowiekiem, który udał się w podróż. Zostawił swój dom, powierzył swoim sługom staranie o wszystko, każdemu wyznaczył zajęcie, a odźwiernemu przykazał, żeby czuwał" (Mk 13,33-34).
 
Czy przypadkiem każdy z nas nie przypomina trochę opuszczonego domu? Może Pan nas opuścił, tak jak dom, i odjechał daleko. Sprawdza naszą wiarę, nadzieję i miłość. Nie widać Go ani w górze, ani na dole, ani wysoko, ani nisko. Zostaliśmy sami.
 
Jak często porzucają nas ludzie, którzy mieli prowadzić do Boga. Rodzice umierają, przyjaciele zawodzą, ksiądz nie ma czasu - podobny do odźwiernego, który zasnął. Jednak dojście samotność jest potrzebna. I nie można nikogo obwiniać, że pomaga nam być samotnym.
 
Mamy czuwać, oczekiwać na Jezusa.
 
W świętym czuwaniu kryją się ostrzeżenie i nadzieja. Ostrzeżenie, że możemy przegapić wielką sprawę. Nadzieja, że nikt z nas nie jest prywatnym domem - jesteśmy własnością Pana Boga. Bóg chce się nami posługiwać, dlatego można liczyć na Niego.
 
Wobec Boga mamy zachowywać się tak jak zakochani, którzy stale czekają na spotkanie, telefon, rozmowę, najmniejszy upominek.
 
Adwent nie jest tylko pamiątką sprzed wieków, pamiątką oczekiwania narodu izraelskiego na Mesjasza przy siedmioramiennym świeczniku - obrazie siedmiu pokoleń Izraela. Nie jest też tylko przygotowaniem się do najbliższych świąt Bożego Narodzenia, szukaniem ryby, klusek z makiem, choinki, opłatka. Jest próbą czekania na Pana Jezusa.
 
Jezus stale przychodzi. Mówi poprzez fragment Ewangelii: "Czuwajcie, aby nie przeoczyć przyjścia Mesjasza".
 
Mamy czuwać nawet wtedy, gdyby przedłużała się Jego nieobecność i można by przypuszczać, że już wcale nie przyjdzie. 
 
*
 
Czujność to nadsłuchiwanie, nastawianie ucha, wypatrywanie: "Może już Go widać?".
 
Zanim Jezus przyjdzie na Sądzie Ostatecznym czy w chwili naszej śmierci - przychodzi do nas stale. 
 
Gdybyśmy umieli Go wypatrywać, dostrzegalibyśmy Go stale - nawet w drobiazgu. 
 
Przychodzi wtedy, kiedy chcemy się modlić, wtedy, kiedy nie umiemy się modlić, ale cierpimy z tego powodu; wtedy, kiedy ktoś do nas przychodzi, bo jesteśmy mu potrzebni; wtedy, kiedy przychodzi z krzyżem, żebyśmy poprzez ten krzyż spojrzeli głębiej - tak głęboko, że aż w samo serce Ewangelii.
 
*
 
Kto kocha, czeka na ukochanego. Czasem samo oczekiwanie jest miłością. Jakże często posiadanie ukochanego jest raczej grobem miłości.
 
Jeśli pomyślimy, w jaki sposób czuwamy, czekając na Pana Jezusa, sprawdzimy, czy On naprawdę jest nam najpotrzebniejszy.  

1 2  następna
Zobacz także
Anna Świderkówna

Jezus nieustannie nawołuje swych uczniów właśnie do słuchania. W Ewangeliach św. Marka, Mateusza i Łukasza powtarza się wielokrotnie jednakowo brzmiące wezwanie: "Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!" (Mt 11,5; 13,9,43; Mk 4,9,23; Łk 8,8; 14,35). W Apokalipsie św. Jana, w każdym z listów "do siedmiu Kościołów, które są w Azji", odnajdujemy to samo wezwanie, trochę tylko rozbudowane: "Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów" (Ap 2,7,11,17,29; 3,6,13,22). 

 
ks. Stanisław Łucarz SJ
Dziwne jest to październikowe Maryjne święto. Dlaczego nazywamy Matkę Bożą "Różańcową", skoro Ona za czasów swego ziemskiego życia Różańca nie znała? Co więcej, nie znała żadnej z tych modlitw, które my w trakcie modlitwy różańcowej odmawiamy. Może znała Ojcze nasz, ale nie wiadomo, czy w wersji Mateuszowej - tej przez nas odmawianej, czy Łukaszowej - znacznie krótszej...
 
Magdalena Urlich
Co to właściwie jest „wiara w siebie”? To głębokie przekonanie, że jesteś kimś wartościowym i kompetentnym. Że możesz i potrafisz – próbować nowych rzeczy, uczyć się, rozwijać. To poczucie, że jesteś w czymś dobry. Że sobie poradzisz. Jest tu element akceptacji siebie – dostrzegasz swoje słabości, jednocześnie uznajesz się za wartościową osobę. I coś ekstra: siła do podejmowania wyzwań, bo wierzysz, że dasz radę. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS