logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Marie-Dominique MOLINIÉ OP
Walka Jakuba
Wydawnictwo Karmelitów Bosych
 
okładka


Czy można żyć z Bogiem?
Czy można żyć bez Boga?

Nie umiemy kochać Boga, ponieważ nie wiemy, że Bóg kocha nas. A nie wiemy, że Bóg nas kocha, bo sami Go nie kochamy. Objawienie próbuje wyrwać nas z tego błędnego koła. Żywot człowieka spowija wiele ciemności. Jednak Bóg, który zna naszą nędzę, z nieskończoną cierpliwością stara się nas wychowywać i doprowadzić do tego, że Go pokochamy.

 
 

Wydawca: Wydawnictwo Karmelitów Bosych
Rok wydania: 2017
ISBN:978-83-76044-29-3
Format:125x195
Stron:165
Rodzaj okładki:Miękka

 
Kup tą książkę  
  
 

 
Rozdział IV - CZY BÓG KOCHA MNIEJ?
 
Sednem tej tajemnicy jest przywoływana już wielokrotnie powaga bytu człowieka w obliczu Boga. W rozdziale I debatowaliśmy nad tym, jak bardzo trudno jest ją uznać, przyjąć i szanować. U boku Nieskończonego Bytu Stwórcy jest miejsce dla, tak bardzo odmiennego od Niego, skończonego bytu stworzenia, które nawet wielbiąc Boga, niczego Mu nie dodaje.
 
Idąc dalej tym tropem, napotkamy podobne dylematy, jak wówczas, gdy próbujemy pogodzić kwestię predestynacji z wolnością człowieka. Nasza wolność nie jest w rzeczywistości niczym innym, jak najbardziej zdumiewającą konsekwencją owej powagi bytu człowieka. Nie neguje również wszechmocy, ponieważ sama z niej wypływa; pomimo wszystko nie jesteśmy zdolni do jednoczesnego dogłębnego kontemplowania boskiej natury oraz naszej wolności. Dlatego też pod wpływem swoistego instynktu zachowawczego nasz rozum opiera się zbyt dogłębnemu rozważaniu wszystkich przejawów prawdy (z wyjątkiem przypadku, gdy rozum po prostu rezygnuje z jednego z jej aspektów na rzecz innego).
 
Chciałbym w tym miejscu zaprotestować przeciwko podobnej bojaźliwości. Trzeba przecież, aby rozum cierpiał i umierał, aby móc wejść do chwały. Usiłując oszczędzić mu tej agonii, ponosimy ryzyko, że nie będziemy już mieć styczności ani z wszechmocą, ani z rozbrajającą delikatnością Bożej miłości. Przecież zarówno wszechmoc, jak i subtelność muszą być kontemplowane całościowo. Patrzmy zatem na wszechmoc Boga przez pryzmat Jego miłości, zgadzając się przy tym na całkowitą dominację Stwórcy nad naszą wolnością. Uznajmy też Jego niezaprzeczalną moc ocalenia nas, gdy On tego zapragnie, oraz oczyszczania naszych nieuporządkowanych dążeń.
 
Na tę delikatność Boga trzeba patrzeć wnikliwie, odwołując się do Jego zdumiewającego oblicza ukazanego nam w Biblii. Nie chodzi tutaj tylko o sprawiedliwość czy miłosierdzie. Reakcja Boga wobec grzechu wydaje się dużo bardziej zaskakująca i nie pozwala się zredukować ani do miłosierdzia, ani do sprawiedliwości, które w pewnym sensie mogą wydawać się obojętne.
 
Owa obojętność w sposób oczywisty przypomina stanowisko pewnych teologów, o których mówiliśmy wcześniej [72]. Według nich, kiedy Bóg karze, to znaczy, że kocha mniej niż wtedy, gdy okazuje miłosierdzie - koniec, kropka.
 
Na poziomie czysto teologicznym taka koncepcja wydaje się mocno dyskusyjna, gdyż Mądrość Boża udziela nam stopniowo owoców swojej miłości, a nie samej miłości, która w sercu Boga jest zawsze nieskończona. On ma tylko jedną miłość i z tego niewyczerpanego źródła jej nam udziela. Bóg jest niezmienny, co trudno pojąć, gdyż my wobec zmienności życia jesteśmy zmienni i doświadczamy różnych uczuć zarówno wobec ludzi, jak i Boga. Nasz stosunek do tej Jedynej Miłości przekształca się zatem w zależności od tego, jaką postawę w wolności wobec niej przyjmujemy.
 
Ale natychmiast po otwarciu Biblii natrafiamy na pojęcie Boga, który "kocha mniej", co można uznać za prawdziwą zdradę uczuć, których On zdaje się doświadczać w obliczu grzechu: bólu i gniewu. Niemożliwe jest przyjąć to Objawienie i karmić nim swoją modlitwę, jeśli jesteśmy przekonani, że grzesznik opiera się Bogu, gdyż On "kocha go mniej" niż wiernego sługę. Jeśli przeczytamy pod tym kątem teksty pieśni z liturgii Wielkiego Piątku, będziemy zmuszeni przyznać, że taka koncepcja podważa prawdę objawioną, i sprawia, że niemożliwe jest traktowanie poważnie miłości Boga do grzeszników. W rezultacie substytutem tej nieskończonej - ale szanującej wolność - bezbronnej i wrażliwej miłości ugodzonej w samo serce grzechem staje się jakaś mniejsza miłość, która w swoistym braku upodobania, czyli w obojętności, pozostawia grzesznika samemu sobie.
_________________________
 
[72] Por. przyp. 12.

Zobacz także
ks. Wiesław Baniak SDC
Słowo „przyjęcie” (kogoś) ścisłe się wiąże z okazaniem miłości, miłosierdzia (caritas) i gościnności oraz opiera się na zaufaniu do tego, kogo przyjmujemy. Także przyjęcie Jezusa implikuje zaufanie Jemu, Jego Słowu. Pojęcie „przyjęcia kogoś” oznacza zrobienie miejsca, otwarcie bram swego domu, swego serca. 
 
Katarzyna Jabłońska

Logika Królestwa Bożego jest obrazoburcza, bo sam Bóg jest obrazoburczy – nie zgadza się na nasze wyobrażenia o Nim. Gerhard Lohfink mówi, że chwała Jezusa nie ogranicza się do wymiaru ponadzmysłowego, czysto duchowego, lecz staje się widzialna i uchwytna – można ją kosztować i smakować. Jest w „Ludziach Boga” symboliczna scena: bracia w ostatni wieczór przed porwaniem smakują dobre francuskie wino. Oglądamy ich piękne, radosne twarze. To jest właśnie Królestwo Boże...

 

Wspólnota zakonna to bukiet polnych kwiatów, znajdą się w nim i pokrzywy, i tarnina, i oset. Ale wszyscy są potrzebni, tylko razem można do czegoś dojść – mówił o. Michał Zioło w rozmowie z Katarzyną Jabłońską.

 
Franciszek Girjatowicz
W listopadzie, w dniach od 1 do 8, mamy okazję codziennego uzyskania odpustu zupełnego i ofiarowania go za zmarłych, gdy pobożnie nawiedzimy cmentarz i równocześnie pomodlimy się w ich intencji. Za nawiedzenie cmentarza w innych dniach roku, odpust cząstkowy. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS