ks. Łukasz Wiśniewski MIC
Ile razy mieliśmy odwagę wziąć na serio wezwanie: Przyjdź, Duchu Święty? Czy życzyliśmy sobie, żeby nas stworzył na nowo? Kto odważa się życzyć sobie aż tyle? Kto wzbudza pragnienie tak bulwersującej obecności? Kto do tego zmierza umyślnie, z potrzeby serca? Potrzebujemy dowartościować nasze codzienne, monotonne życie, z którego tak mało jesteśmy zadowoleni, to życie, na które nigdy nie umieliśmy popatrzeć jako na święte, jako na miejsce, w którym Bóg zawsze chce nas spotykać.