logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Z ufnością i nadzieją przybywamy do Maryi
 


Ok. 2 tys. maturzystów diec. pelplińskiej przybyło w tym roku w pielgrzymce na Jasną Górę. Młodzież wraz z wychowawcami i duszpasterzami w sanktuarium modliła się w poniedziałek, 26 września. 
 
„Pelplin jest daleko, znad morza jedziemy praktycznie i większość grup wyjeżdżała koło 4.00-5.00 nad ranem, a jutro wraca i idzie prosto do szkoły, bo wolnego od szkoły nie ma, pielgrzymka jest tylko jednodniowa. Po Apelu wyjeżdżamy – wyjaśnia ks. Marcin Wawrzynkowski, diecezjalny duszpasterz młodzieży diec. pelplińskiej - Także myślę, że ta ofiara, którą młodzież wkłada w ten wyjazd, bo to nie jest tak, że oni jadą sobie tylko na wycieczkę, ale rzeczywiście jest też ta ofiara fizyczna, którą muszą ponieść, zaowocuje i te prośby, które będą składać w modlitwach, zostaną tym poparte”. 
 
Jak dodaje ks. Wawrzynkowski w ubiegłym roku w program pielgrzymki maturzystów wprowadzono Koronkę do Bożego Miłosierdzia, która odmawiana jest na jasnogórskich Wałach. „Chcemy, żeby młodzież poczuła ten klimat wielkich pielgrzymek, które odbywają się na Wałach, tam też robimy spowiedź – mówi duszpasterz - Są przepiękne spowiedzi, jest Koronka odśpiewana o godz. 15.00, rachunek sumienia, o 16.00 w Kaplicy Cudownego Obrazu mamy Różaniec w intencji maturzystów, o godz. 17.00 ksiądz biskup przewodniczy Mszy św. w intencji tych młodych ludzi, po niej spotkanie w Auli o. Kordeckiego, zawsze z jakimś świadkiem wiary, w tym roku spotkamy się z Arkadio, młodym raperem, który przeżył nawrócenie i mówi o Panu Bogu, a wieczorem podsumujemy to wszystko Apelem”. 
 
„Po tych spowiedziach, które były, jesteśmy umocnieni, podbudowani – dodaje kapłan - Dla mnie to jest najpiękniejsze, kiedy młody człowiek, nieraz po wielu latach, otwiera się. Tutaj rzeczywiście dokonują się cuda na Jasnej Górze, a te cuda nawróceń najbardziej cieszą. (…) Ja zawsze kochałem pracę z młodzieżą i to dawało mi satysfakcję i siły do pracy. Nieraz człowiek ma kryzysy, załamania, ale ten entuzjazm młodych ludzi, mimo tego, co świat dzisiaj mówi, że młodzież jest straszna, ten ich entuzjazm i chęć służenia drugiemu człowiekowi, chęć dzielenia się miłością zaraża drugiego człowieka i daje nam siły, żebyśmy poświęcali się dla nich”. 
 
Mszy św. w bazylice przewodniczył bp Ryszard Kasyna, ordynariusz pelpliński. Słowo powitania skierował o. Jan Poteralski, podprzeor Jasnej Góry. 
 
„Nasza obecność tutaj na Jasnej Gorze, nasza pielgrzymka maturzystów i wspólna modlitwa teraz tu w bazylice i przed obliczem Czarnej Madonny w Kaplicy zapowiadają, że czas tegorocznych matur jest już bliski – przypomniał w homilii bp Ryszard Kasyna - Optymiści powiedzą, że to jeszcze przecież 7 miesięcy, jeszcze można to ubarwić: to przecież 220 dni. Pesymiści spojrzą na to inaczej: toż to przecież niedługo Boże Narodzenie, studniówka a później ‘rzeź niewiniątek’, jak niektórzy mogą się wyrazić. Tak czy inaczej pomimo, że czas płynie swoim rytmem, mamy tego świadomość, sekunda jest sekundą, godzina jest godziną, z każdą chwilą zbliżacie się do zakończenia kolejnej szkoły (...) Tak dzieje się każdego roku i tak też zdarzy się i tym razem. Jednak to, co powtarza się rytmicznie każdego roku wpisuje się w to, co przecież jest w jakimś sensie dla każdego z was niepowtarzalne, jedyne, dla każdego z was to wyjątkowa chwila”. 
 
„Matura, to nie tylko ważny egzamin i ważna przełomowa chwila w życiu, ale także zawsze jakiś punkt zwrotny w stawianiu sobie pytania o przyszłość i o siebie, o swoje życie – zaznaczył biskup – Jaka będzie ta moja przyszłość? co w życiu napotkam? co ze mną się stanie? jakich dokonam wyborów? Najpierw studia, a potem praca, a może i studia i praca, a może raczej tylko praca w kraju, czy za granicą? Zostanę czy wyjadę? Jaka będzie ta moja przyszłość? Co jest i co będzie dla mnie w życiu najważniejsze? Co pierwsze i co najistotniejsze? Może te pytania są także, taką mam nadzieję, w waszych modlitwach tutaj na Jasnej Górze, aby wsłuchać się w siebie, może stawiając sobie różne pytania tutaj możecie poszukiwać odpowiedzi nad przyszłością. Pielgrzymuje się bowiem tutaj, aby z ufnością i nadzieją spojrzeć w oczy Matki Najświętszej, Czarnej Madonny. Dziś jest przecież ku temu jedyna i wyjątkowa okazja. (…) W Jej matczynym bowiem spojrzeniu, spojrzeniu pełnym miłości, czułości i troski o nas, odnajdziemy właściwe spojrzenie na nas samych, na nasze życie, na naszą teraźniejszość i przyszłość, ale także na tych, z którymi przez życie idziemy i pielgrzymujemy”. 
 
o. Stanisław Tomoń 
www.jasnagora.com