2007-02-11 14:00
Agnieszka Rogalska
Najpierw jest błysk. W drugiej osobie, którą widzimy po raz pierwszy albo po raz setny, coś szczególnie zaczyna się nam podobać. Twarz, uśmiech, spojrzenie, krągłości, sylwetka, temperament, zainteresowania, wartości, przekonania… Czasem zamiast błysku jest grzmot - od pierwszego momentu czujemy, że to jest ta jedyna osoba, choć trudno określić, co w niej budzi nasze szczególne upodobanie...