logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Wstań, weź swoje nosze i idź do swego domu!


Dlaczego uzdrowiony paralityk miał zabrać swoje nosze?


Może dlatego, żeby nie zostawiać po sobie bałaganu? Zwłaszcza, że w domu, w którym przebywał Pan Jezus, był wielki tłum. Z drugiej strony – w tym domu zdjęto dach, by przez powstały otwór spuścić nosze z paralitykiem, co – myślę – mogło być też źródłem  na tyle sporego bałaganu, że jedne nosze mogłyby pozostać zupełnie nie zauważone.


Więc może chodziło o coś zupełnie innego? Może te nosze miały przypominać paralitykowi, że właśnie został uzdrowiony? Może miały mu przypominać, że to, ze chodzi wcale nie jest jego zasługą, nie jest wynikiem tego, że jego organizm pokonał jakąś chorobę, ale jest wynikiem cudu.


Tak łatwo – wbrew pozorom – czasem o tym zapomnieć. Modlimy się długo i wytrwale o coś, a gdy to otrzymamy – zdarza nam się zapomnieć o wdzięczności.


A może te nosze miały przypominać paralitykowi nie tylko o tym, że jego ciało zostało uzdrowione? Pan Jezus, zanim go uzdrowił – odpuścił mu najpierw grzechy. Może te nosze miały być znakiem, że zdrowie duchowe jest dużo ważniejsze niż zdrowie fizyczne?

 

A może ten znak wcale nie był potrzebny paralitykowi, ale innym? Tym, którzy znali go jako paralityka – żeby zobaczyli i uwierzyli, że został uzdrowiony?


Kiedy Pan Jezus nas uzdrawia, zazwyczaj robi to po coś. Nie po to tylko, aby sprawić nam radość, ale by to nasze uzdrowienie było znakiem Bożej wszechmocy.

 

Agnieszka Ruzikowska

 

***

 

Człowiek pyta:

Moja Skało, czemu zapominasz o mnie? Czemu chodzę smutny, gnębiony przez wroga? Kości we mnie się kruszą, gdy lżą mnie przeciwnicy, gdy cały dzień mówią do mnie: Gdzie jest twój Bóg?
Ps 42, 10-11

 

***
 

KSIĘGA III, O wewnętrznym ukojeniu
Rozdział XXXV. O TYM, ŻE NIE MA W TYM ŻYCIU ZABEZPIECZENIA OD POKUS


1. Synu, nigdy nie jesteś w tym życiu bezpieczny, lecz póki żyjesz, zawsze miej broń duchową w pogotowiu. Obracasz się wśród nieprzyjaciół, z prawa i z lewa cię atakują. Jeżeli więc nie będziesz się osłaniał ze wszystkich stron tarczą cierpliwości, prędko zostaniesz zraniony.

Co więcej, jeżeli nie złożysz serca na zawsze we mnie, z niezłomną wolą zniesienia wszelkich cierpień dla mnie, nie zdołasz wytrzymać żaru walki i osiągnąć palmy zbawienia. Musisz więc mężnie przejść przez wszystko i mocną dłonią łamać przeszkody. Zwycięzca otrzyma nagrodę Ap 2,17, a tchórzliwy z wielkim żalem odstąpi.

2. Jeżeli szukasz w tym życiu odpoczynku, jakże chcesz dojść do wiecznego odpocznienia? Nie gotuj się do odpoczywania, ale do wielkiej cierpliwości. Szukaj prawdziwego pokoju nie na ziemi Ps 34(33),15, ale w niebie, nie wśród ludzi ani w innych rzeczach, ale tylko w Bogu.

Wszystko znosić masz chętnie dla miłości Boga - i trudy, i bóle, i pokusy, i udręki, niepokoje, niedostatki, choroby, krzywdy, obmowy, zarzuty, poniżenia, upomnienia, kary, lekceważenie.

Wszystko to umacnia dzielność, wszystko to czyni cię żołnierzem Chrystusa, wszystko to splata dla ciebie wieniec zbawienia. Ja ci dam zapłatę wieczną w zamian za trud krótkotrwały i bezgraniczną chwałę za boleść przemijającą.

3. Myślisz, że zawsze za swoje dobre chęci otrzymasz duchowe ukojenie? Święci moi nie zawsze je mieli, mieli za to niedole, pokusy i wielkie osamotnienie Jk 1,2. Ale wszystko pokonali cierpliwością, bardziej ufając Bogu niż sobie i wiedząc, że wszystkie niepokoje życia są niczym wobec przyszłej chwały Rz 8,18, na jaką musimy zasłużyć.

Czy chcesz mieć od razu to, co inni otrzymali po wielu łzach i wysiłkach? Oczekuj Pana, bądź mężny i umacniaj się w sobie Ps 27(26),14, nie trać ufności, nie załamuj się, ale gotuj stale ciało i ducha na przyjęcie chwały Bożej. Ja ci wynagrodzę wszystko, ja będę z tobą w każdym twoim strapieniu Ps 91(90),15.

 

Tomasz a Kempis, 'O naśladowaniu Chrystusa'

***
 

RÓŻNICA

Dobry i zły zarówno chodzą za bliźnimi,
Jeden - żeby ich żywił, drugi - by żył nimi.

Adam Mickiewicz

***
 

Nie pracuj w firmie kierowanej przez podejrzanego osobnika.
 

H. Jackson Brown, Jr. 'Mały poradnik życia' 

Patron Dnia



Św. Zyta
 
dziewica, patronka służących

Św. Zyta urodziła się w biednej, ale bardzo pobożnej rodzinie chrześcijańskiej. Jej starsza siostra była cysterką, a jej wuj był pustelnikiem, którego miejscowi ludzie uważali za świętego. Św. Zyta odznaczała się dużym posłuszeństwem; każde polecenie matki traktowała jak wypełnianie woli Bożej. Mając dwanaście lat została służącą u zamożnego tkacza w Lukce, trzydzieści kilometrów od jej rodzinnej wioski Monte Sagrati. W tej rodzinie miała pozostać przez czterdzieści osiem lat. Codziennie znajdowała czas na wysłuchanie Mszy św. i odmawianie modlitw; swoje domowe obowiązki wypełniała tak skrupulatnie, iż inne służące miały jej to za złe. Z początku jej pracodawcy mieli jej za złe zbyt hojne rozdawanie chleba biednym; z czasem jednak jej dobroć i cierpliwość przekonały ich zupełnie; święta stała się zaufanym przyjacielem rodziny. Dano jej wolną rękę jeśli idzie o rozkład pracy w domu; święta podjęła się jeszcze odwiedzin u chorych i więźniów. Szybko rozeszła się w Lucke wieść o jej dobrych czynach i nadprzyrodzonych wizjach, które miała. Odwiedzali ją nawet ludzie na wysokich stanowiskach. Po śmierci w roku 1278 ogłoszono ją świętą.

jutro: św. Piotra Chanel

wczoraj
dziś
jutro