logo
Środa, 08 maja 2024 r.
imieniny:
Kornela, Lizy, Stanisława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Krzysztof Wons SDS
Cała Piękna. Maryja
Wydawnictwo Salwator
 


Bóg podarował nam Maryję, aby Jej piękno wlewało w duszę nadzieję, że także w nas może się odsłonić „wieczny wzór piękna”. Pójdziemy drogą, która dla Maryi była umiłowana. Na niej odsłoniło się całe Jej piękno. Tradycja nazwała ją lectio divina.
 
Krzysztof Wons SDS przypominam nam na przykładzie Maryi, że piękno jest powołaniem. Greckie słowo na określenie piękna – kalon, swoim dźwiękiem jak echo przywołuje czasownik kalein, co znaczy: „powołać”, „być powołanym”. Istnieje nierozerwalny związek między pięknem a powołaniem. Jesteśmy, podobnie jak Maryja, powołani, aby być piękni, nie trochę, nie częściowo. Cali piękni! 
 
Wydawca: Salwator
format: 145 x 205 mm
ISBN: 978-83-7580-573-4
ilość stron: 184
rok wydania: 2017
rodzaj okładki: miękka 
  

 
Stajnia
i pałac

EWANGELIA (Mt 10, 17-22)
Nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was

Jezus powiedział do swoich apostołów:

«Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was prowadzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was.
Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony».


Prawdziwego piękna nie jest w stanie unicestwić żaden brud. Zimny, zwierzęcy żłób nie może zbezcześcić najpiękniejszego z synów ludzkich. Owszem, Jego Boskie piękno może sprawić, że nawet zwierzęcy żłób zamieni się w miejsce spotkania Boga z człowiekiem. Zimna i cuchnąca stajnia nie mogła odebrać piękna brzemiennej Miriam. Jej wewnętrzne piękno, ukształtowane przez Słowo, potrafiło zamienić stajnię w izbę Oblubienicy Boga. Rzeczywistego piękna nic i nikt nie może zbezcześcić, nawet ludzki grzech. Przeciwnie: wobec tego, co prawdziwie piękne, wszelkie pozory piękna zostają zdemaskowane.
 

Łukasz pisze, że Jezus rodzi się za cesarza Augusta, który stawiał siebie na piedestale świata. Chciał być ubóstwiany. Grecka inskrypcja oznajmiała narodziny cesarza Augusta słowami: „Narodziny boga były znakiem dobrej nowiny (ewangelii) dla świata”. Ta pseudoewangelia była ogłaszana w marmurowych pałacach najpotężniejszego imperium świata: „całemu światu dał nowe oblicze. Popadłby w ruinę, gdyby w nim, z boga narodzonym, nie ukazała się perspektywa powszechnego szczęścia”. Nadane mu imię Augustus (po grecku Sebastos) znaczyło „Godny uwielbienia”. Chciał być nazywany „Zbawicielem” (soter) [73]. Chciał być uwielbiany. Jezus, przeciwnie, nie potrzebował żadnego piedestału. Zrodzony został przez skromną Dziewicę. Wybrał stajnię i żłób, aby objawić Boga, za którym tęskniły wszystkie narody. Dobra Nowina o narodzinach Boga i Zbawiciela, jedynego godnego uwielbienia, była zachowywana i rozważana w sercu prostej wieśniaczki Miriam, a ogłoszona przez aniołów biednym pasterzom – religijnie nieczystym półkoczownikom. „Dobra nowina” o pięknym Auguście szybko zamieniła się w złowrogie wieści o podatkach, wojnach, ucisku i niewoli. Jezus natomiast ogłosił rok łaski od Pana: dobrą nowinę dla ubogich, wyzwolenie więźniom, niewidomym wzrok, a uciśnionym wolność (por. Łk 4, 18). Augustowe „piękno”, które szuka dla siebie piedestału i rozgłosu, nierzadko często okazuje się atrapą piękna.
 

Miriam z nieznanego Nazaretu, niezauważona przez współczesny Jej świat, przekonuje, że to właśnie w sercu człowieka, a nie w marmurowych pałacach, rodzi się kultura duchowa, która nawet stajnię może zamienić w królewskie mieszkanie dla Boga. Pokorna wiara Maryi podpowiada, że piękno nie rodzi się z samego mówienia, ale z zachowywania słowa Bożego w sercu. Jaka duchowa kondycja serca, taka kondycja domu, rodziny, wspólnoty. Jakie zachowywanie i rozważanie Słowa w sercu (en te kardia), taki Kościół, taki świat.
 

Ilekroć nasze ludzkie serca karmią się słowem Boga, zachowują je, rozważają i wypełniają, tylekroć pięknieje oblicze ziemi. Chociaż stajnia, w której rodził się Jezus i w której Maryja zachowywała i rozważała Boże słowa, pozostała nadal stajnią, świat do dziś chętnie ją nawiedza i dobrze się w niej czuje. Śpiewa o niej. Chociaż w samej stajni nie ma nic pociągającego, a raczej wszystko zdaje się odpychać: i zimno, i brud, i cuchnące powietrze, to jednak chce się tam być i zamieszkać. Bo w niej mieszkają piękne Osoby. Nie powstały piękniejsze kołysanki od tych, które opiewają to, co działo się tamtej nocy w stajni, w Betlejem. O cesarzu Auguście natomiast nie zachowała się żadna „kolęda”. Piękne pałace i marmury pociągają na chwilę, piękne serce pociąga zawsze. Przez same piękne pałace i marmury świat się nie zmienia, przez piękne serca – tak. Nie z przepychu emanowało piękno w stajni, tam przepychu nie było. Piękno w stajni emanowało z serca skromniuteńkiej Miriam, która kołysała w ramionach najpiękniejszego z synów ludzkich, tak jak przed porodem kołysała Go w swoim wnętrzu. O Niej jednej napisał Łukasz, że zachowywała i rozważała w sercu wszystkie te słowa (por. Łk 2, 19). Maryja, piękna kobieta, Matka o gorącym sercu, zamieniła stajnię w dom dla Jezusa. Do stajni zamienionej na izbę Pana Boga świat będzie wracał, jak długo będzie istniał. Będzie wracał tak, jak się wraca do domu swoich narodzin. I będzie odprawiał w niej liturgię cichej, świętej nocy. Świat jest stworzony, by adorować i celebrować piękno.
 

(...) Miriam uczy nas celebrowania narodzin Boga-człowieka w świecie sponiewieranym przez grzech. Potrafi dostrzec najpiękniejszego z synów ludzkich w żłobie. W liturgii Kościołów wschodnich w noc narodzin Jezusa po dziś dzień rozlega się śpiew: „Stwórca życia narodził się w naszym ciele z matki żyjących. Dziecko z niej się narodziło i jest Synem Ojca. Ze swoimi pieluszkami rozdziera więzy naszych grzechów i osusza na zawsze łzy naszych matek. Tańcz i skacz, stworzenie Pana, gdyż narodził się twój Zbawiciel… Kontempluję dziwną i niespodziewaną tajemnicę: grota jest niebem, Dziewica jest tronem cherubinów, żłób jest miejscem, gdzie spoczywa niepojęty Bóg Chrystus…” [74].
 

fragment: Krzysztof Wons SDS, Cała piękna. Maryja, Wydawnictwo Salwator, Kraków 2017, s. 102-105.

_______________________
Przypisy:
 

[73] Por. J. Ratzinger/Benedykt XVI, Jezus z Nazaretu. Dzieciństwo, przeł. W. Szymona, Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, Kraków 2012, s. 84-85; G. Ravasi, Poznać Dziecię i Jego Matkę…, s. 128-129.
[74] Cyt. za: G. Ravasi, Poznać Dziecię i Jego Matkę…, s. 130.


1 2  następna
Zobacz także
ks. Wojciech Gajewski

Pół roku po spotkaniu z Zachariaszem w jerozolimskiej świątyni anioł Gabriel przyszedł do młodej Miriam, narzeczonej Józefa, kuzynki Zachariasza i Elżbiety. W relacji z tego spotkania ważne jest wszystko: zarówno to, że Panna pocznie i porodzi – aby spełniło się proroctwo Izajasza, jak i fakt Jej zaślubin z mężem z domu Dawida – aby ziściła się obietnica dana królowi Izraela o wiecznym panowaniu jego dynastii...

 
ks. Leszek Poleszak SCJ

Ewangelia (Łk 8,4-15) przynosi nam do rozważenia znaną nam już doskonale przypowieść o siewcy, której treścią zasadniczą – jak wyjaśnia sam Jezus – jest relacja człowieka do słowa Bożego. Zdajemy sobie sprawę z tego, że pierwszą przeszkodą, która często uniemożliwia lub przynajmniej utrudnia nam właściwe przyjęcie słowa Bożego, jest rutyna, z którą nie zawsze chcemy lub potrafimy sobie poradzić. Gdy brakuje nam wytrwałości, często nie jesteśmy w stanie nawet usłyszeć tego, co czytamy, co Bóg pragnie zasiać na glebę naszych serc.

 

Szukam sensu tego, co z pozoru bezsensowne, bo wiem, jak istotne jest poczucie sensu. Sens, nawet jeśli pojawiają się pytania i wątpliwości, jest lepszy niż bezsens, bo jak podkreślał Viktor Frankl, brak sensu rozbija, depersonalizuje, wręcz zabija. Ten więzień obozu koncentracyjnego, w którym zginęła jego żona i wielu jego bliskich, po jego opuszczeniu chciał odebrać sobie życie. Stojąc nad rzeką w Monachium, nagle zrozumiał, że sens jednak istnieje, że jest, choć pozostaje jeszcze dla niego zakryty. 

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS