logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Rafał Sulikowski
Cela w Płocku. ”Dzienniczek” Siostry Faustyny w świetle psychologii
materiał własny
 


Znana na całym świecie

Biografię świętej Siostry Faustyny zna każdy interesujący się miłosierdziem Boga. Jej życie zewnętrzne było typowe - takie, jak każdej dziewczyny, a potem kobiety w okresie międzywojennym w Polsce. Ciężka praca, wyłącznie fizyczna, bieda, choroby. Przeszkody zewnętrzne w realizacji swego celu, jakim było powołanie duchowe. Ówcześnie trzeba było wnieść wyprawkę, czyli rodzaj posagu do wybranego klasztoru. Bolesne przejścia rodzinne, jako, że rodzice przeciwni byli formie Jej powołania. Kiedy wreszcie dopięła swego (w sensie pozytywnym), okazało się, że życie w klasztorze jest wyjątkowo ciężkie. Znowu praca, a nadto niezrozumienie otoczenia - sprawdzanie, kontrola, nieufność, doprowadzana miejscami do granic absurdu. Śmiech i kpiny, posądzanie o czary, histerię, dziwactwa, neurotyzm, obłudę.

Nad tym wszystkim Jej głęboka ufność przez łzy. Zawierzenie, które było źródłem niesłychanie bogatego życia wewnętrznego. Obrazy, wizje, kontakt z Bogiem - wszystko na przekór materialistycznie zorientowanemu światu modernizmu. Życie przewyższające wszystkie produkcje dzisiejszych fantasy i science-fiction, ponieważ w odróżnieniu od nich prawdziwe prawdą jasną, bez zbędnej metaforyki i wieloznaczności.

Dzieło to natrafiało zrazu na przeszkody doktrynalne. Przez jakiś czas zakazano rozpowszechniania orędzia miłosierdzia w formach przekazanych przez tę prostą zakonnicę. Dziś natrafiamy na bardziej subtelne trudności psychologiczne. Nie chodzi już dziś o zgodność orędzia z Magisterium Kościoła. Rzecz rozgrywa się w naszych umysłach, nie nawykłych do spraw cudownych. Postrzegamy - za sprawą akademickiej psychiatrii, ale nie tylko - Siostrę Faustynę jako kogoś o mało stabilnej osobowości, kogoś, kto snuł swoje fantazje i marzenia, ubierając je w formę prawd wiary, uwewnętrznionych poprzez pewnego rodzaju nadwrażliwość. Sądzić należy, że jest to postawa błędna.

Zacznijmy od początku

Norma psychiczna w tradycji psychiatrycznej była ostro odgraniczana od patologii. Akademicka psychiatria dzieli ludzi na zdecydowaną większość (mieszczących się w tzw. normie psychicznej) oraz mniejszość będących w stanie "nienormalnym". Choroby psychiczne są tutaj zdecydowanie odróżniające jakościowo życie ludzi normy od mniejszej patologii. Jednak pojęcie normy z czasem problematyzowało się. Poszerza się dziś obszary "normalności", która zagarnia obszary dawniej uznane za patologiczne. Już w latach 70. polski wybitny psychiatra Kazimierz Dąbrowski sformułował prawo czy zasadę słynnej już "dezintegracji pozytywnej", która polega na czasowym rozluźnieniu struktur osobowości, by potem nastąpić miała integracja na wyższym poziomie.

Siostra Faustyna nie była egzaltowaną osobą o nadprzeciętnej religijności, lecz prorokiem, posłanym przez Stwórcę na świat, żeby ratować ludzkość. Bóg lubi wybierać to, co słabe w oczach ludzkich. Siostra Faustyna była kobietą zdrową umysłowo, choć cierpiała duchowo i fizycznie. Nie sposób pomylić - mając odpowiednią wiedzę z psychologii i teologii - mistyki z psychopatologią. Są to dwa różne całkowicie w swej istocie porządki.

Wielu sceptycznie nastawionych do Faustyny teologów z czasem się nawracało. Przykładem może być ks. Ignacy Różycki. Przez ćwierć wieku był głęboko nieufny wobec jej objawień. Faustyna jego zdaniem była ofiarą halucynacji na podłożu histerii i zatem nie tylko jej rzekome objawienia były pozbawione wszelkiej wartości religijnej, ale zarazem i tym samym heroiczność jej życia to sprawa przegrana. Kategorycznie odmówił uczestniczenia jako teolog-ekspert w procesie beatyfikacyjnym. Stanowczość sądu ks. Różyckiego zachwiała się, gdy z ciekawości przeczytał Dzienniczek. Uznał wówczas, że świętość Heleny-Faustyny jest prawdziwie heroiczna, a jej objawienia noszą znamiona pochodzenia nadprzyrodzonego.

 
1 2 3 4 5 6 7 8  następna
Zobacz także
Maria Pik

Dzisiejszy świat wkłada bardzo dużo wysiłku i środków w poszukiwanie rozrywki. Ale im bardziej je mnoży, tym bardziej wydaje się smutny. Nawet najbardziej wyszukane zabawy nie przynoszą człowiekowi tej radości, która mogłaby trwale zaspokoić jego pragnienia. Wiele miejsca tematowi radości, za jaką tęskni ludzkie serce, poświęca Pismo Święte. Ilekroć związana jest ona z Bogiem, wypływa z osobistej relacji z Nim, z wiary i zaufania do Niego.

 
Przemysław Radzyński

Pozornie prosta zakonnica okazała się jedną z największych mistyczek w historii Kościoła. W bieżącym roku jest patronką Rycerstwa Niepokalanej w Polsce – św. Faustyna Kowalska. Na zewnątrz była pokorną siostrą zakonną, spełniającą powszednie obowiązki. O jej bogatym życiu wewnętrznym dowiadujemy się z Dzienniczka – pamiętnika, który na polecenie Pana Jezusa s. Faustyna spisywała w ciągu czterech ostatnich lat życia. Z lektury tych zapisków wynika, że oprócz licznych duchowych zmagań, dostąpiła wielu łask...

 
Monika M. Zając

Media często dziś przedstawiają Kościół tak, jakby było w nim 11 Judaszy i tylko 1 wierny Apostoł. Tymczasem należy zobaczyć wszystko we właściwej proporcji. Własnego kapłaństwa się lękam… I przed kapłaństwem w proch padam, i przed kapłaństwem klękam…” – pisał ks. Jan Twardowski. To im Bóg powierzył najważniejsze środki, dzięki którym możemy osiągnąć życie wieczne. 

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS