logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Tomasz Dekert
Czy Duch Święty jest gołębicą?
Liturgia.pl
 
fot. Policraticus, Dome of the Holy Spirit: Cupula del Espiritu Santo | Cathopic (cc)


Kilka już lat temu natrafiłem na dość ciekawą analogię pomiędzy ewangelicznymi opisami zstąpienia Ducha Świętego na Jezusa w czasie chrztu w Jordanie a żydowskimi (rabinicznymi) interpretacjami frazy "Duch Boży unosił się nad wodami". Kiedyś dostałem propozycję opublikowania artykułu na temat ruah elohim w jednym czasopiśmie, więc napisałem tekst, ale ostatecznie nie został wydrukowany. Co prawda bardziej nadaje się na święto Chrztu Pańskiego, ale co tam....


W VIII i IX w. przez Cesarstwo Bizantyjskie przetoczyły się gwałtowne spory na temat czci oddawanej świętym obrazom. Temat ten podjęto na Soborze Nicejskim II (787 r.). W „Dekrecie wiary“ zamieszczono listę osób, których wizerunki można w sposób ortodoksyjny tworzyć i czcić: „Są one [ikony] wyobrażeniami naszego Pana Jezusa Chrystusa, Boga i Zbawiciela, Niepokalanej Pani naszej, świętej Bożej Rodzicielki, godnych czci Aniołów oraz wszystki świętych i świątobliwych mężów“ [1].

 

Wśród postaci, które można przedstawiać na obrazach, nie ma Ojca i Ducha. W pewnym sensie zatem wszystkie wyobrażenia ukazujące Trójcę są nieortodoksyjne (pierwsze z nich pojawiają się dopiero ok. XII w.). Na obrazie można pokazać to, co było i jest dostępne zmysłom: Chrystusa (jako że jest Wcielonym Synem Bożym), Maryję, aniołów (ponieważ Pismo świadczy o tym, że byli ludzie, którzy je widzieli), a także świętych. Natomiast Ojca i Ducha nikt nie widział. Nawet słynna ikona Andrieja Rublowa przedstawia tylko to, co było widziane przez Abrahama: trzech aniołów, którzy przyszli do niego w gościnę (por. Rdz 18), a których Tradycja chrześcijańska interpretowała właśnie jako Trójcę.

 

Ikonografia zachodnia, która z różnych powodów nie kierowała się ustaleniami Soboru Nicejskiego II, przywyczaiła nas do Ducha Świętego „jako“ gołębicy. Oczywiście, większość z nas zdaje sobie sprawę, że przedstawienia te należy brać w cudzysłów, ale skojarzenie zmysłowe pozostaje i dla wielu ludzi trzecia Osoba Trójcy jest i będzie czymś z dziedziny ornitologii…

 

Źródło przedstawiania Ducha Świętego jako gołębicy jest oczywiste – to ewangeliczne opisy sceny chrztu Chrystusa w Jordanie. Trzeba jednak zwrócić uwagę na pewien bardzo znaczący szczegół. Otóż Ewangelie nie mówią, że Duch zstąpił na Jezusa jako gołębica, ale konsekwentnie porównują Go do gołębicy, a dokładniej nie Jego Samego, tylko Jego zstąpienie: Wtedy otworzyło się Mu niebo i zobaczył Ducha Bożego, który zstępował na Niego jakby gołębica (Mt 3, 16); ujrzał niebo otwarte i Ducha, który zstępował na Niego jakby gołębica(Mk 1, 10);Duch Święty zstąpił na Niego w postaci cielesnej jakby gołębica(Łk 3,22); Ujrzałem Ducha, który zstępował z nieba jakby gołębica i pozostał na Nim (J 1, 32).

 

W gruncie rzeczy trudno na tej podstawie powiedzieć, że to, co widzieli Jezus i Jan, przybrało postać gołębicy. Skąd wzięło się w ogóle takie porównanie? Próba wyjaśnienia, którą chcę przedstawić, jest tylko hipotezą opartą na skojarzeniach wywiedzionych ze źródłowej dla chrześcijaństwa Tradycji żydowskiej. Przyjrzyjmy się, co mówi ona na temat pierwszego miejsca w Biblii, gdzie pojawia się Duch Boży unoszący się nad wodami, ruah elohim (Rdz 1, 2).

 

W Talmudzie (Hagigah 15a) czytamy: „Duch Boży unosił się nad powierzchnią wód, niczym gołębica unosząca się nad swymi pisklętami, bez dotykania ich” [2]. Podobną interpretację znajdziemy w komentarzu jednego z najsłynniejszych i najbardziej poważanych żydowskich interpretatorów, Shlomo ben Icchaka [3], który pisze: „Tron Chwały jest zawieszony w powietrzu i unosi się ponad wodami przez oddech ust Świętego Jedynego i na Jego rozkaz; jak gołębica unosząca się nad swym gniazdem [4].

 

Istnieje widoczna i zastanawiająca analogia pomiędzy interpretacjami Talmudu i Rasziego, przyrównującymi ruah elohim do gołębicy unoszącej się nad swoim gniazdem, a opisami chrztu Chrystusa, gdzie mamy do czynienia nie z utożsamieniem Ducha z gołębicą, lecz z ich przyrównaniem. Poza tym, zarówno w jednym, jak i w drugim przypadku pojawia się Duch unoszący się nad wodą. Oczywiście, nie mamy pewności, że obie te grupy obrazów pozostają ze sobą w jakimś związku, nie wiemy czy np. tradycja interpretująca Rdz 1, 2 w taki sposób, jak robi to autor talmudyczny czy Raszi, funkcjonowała już w I w., i czy była znana autorom nowotestamentalnym, jednak analogia jest tak uderzająca, że trudno złożyć ją na karb przypadku.

 

Żydowskie interpretacje Rdz 1, 2 (zwłaszcza talmudyczna), odwołując się do metafory gołębicy, wydają się akcentować nie tyle samego ptaka, co sposób jego poruszania. Wygląda to na obraz wzięty z natury. W tekście biblijnym komentatorzy mogli znaleźć impuls do szukania skojarzeń w świecie ptaków. W zdaniu: Duch Boży unosił się nad wodami, czasownik unosił się jest pochodzi od rdzenia rahap – krążyć, szybować, unosić się, który również w innych miejscach Pisma ma wybitnie ,,ptasie konotacje” [5]. Najważniejszy jednak wydaje się ów sposób poruszania: unoszenie się nad gniazdem i pisklętami, bez dotykania ich. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że jest to metafora pozwalająca na jednoczesne wyrażenie transcendencji mocy Bożej w stosunku do świata oraz ich wzajemnego związku. Gołębica unosi się nad własnym gniazdem i pisklętami, nie dotyka ich, ale jest to jej gniazdo i jej pisklęta.

 

Jeśli przez taki pryzmat spojrzymy na obraz chrztu Chrystusa, to zobaczymy, że w tym wydarzeniu Duch jak gdyby rezygnuje ze swojej transcendencji. Wraz z przyjściem Jezusa, Boga-Człowieka, gołębica może spocząć na gnieździe. Na mocy Wcielenia chrzest sprawia, że człowiek staje się mieszkaniem Ducha.

 

 

Tomasz Dekert
liturgia.pl | 21 maja 2010

_________________

Przypisy:

 

[1] Sobór Nicejski II (787), Dekret wiary 15, tłum. T. Wnętrzak, [w:] Dokumenty soborów powszechnych, t. 1, red. A. Baron, H. Pietras, WAM, Kraków 2001, s. 337. 339
[2] Do fragmentu tego w kontekście chrztu Jezusa odwołuje się Jan Paweł II w tekście pt. „Chwała Trójcy Świętej w chrzcie Jezusa“ wygłoszonym podczas audiencji generalnej 12 kwietnia 2000 r.
[3] Jest on najlepiej znany pod mianem Rasziego, co stanowi skrót od jego imienia (Rabbi Shlomo ben Icchak). Żył w XI w. Jego komentarz do Pisma jest jednym z najpopularniejszych i najczęściej używanych, w wydaniach Tory przeznaczonych do studiowania w żydowskich jesziwach umieszczony jest zawsze zaraz pod tekstem biblijnym.
[4] Por. Tora Pardes Lauder. Bereshit, red. S. Pecaric, Kraków 2001, s. 6.
[5] Por. Pwt 32,11: “Jak orzeł, co gniazdo swoje ożywia, nad pisklętami swoimi krąży (yerahep), rozwija swe skrzydła i bierze je, na sobie samym nosi (…)“.

 
Zobacz także
ks. Edward Staniek

Duch Święty jest trzecią Osobą Boską, ale na tym etapie objawienia, na jakim jesteśmy, Jego twarz nie została jeszcze odsłonięta. Może to mieć miejsce w wieczności. Ponieważ nie znamy twarzy Ducha Świętego, swą obecność sygnalizuje On w formie znaków. Są nimi płomienie zstępujące na zebranych w wieczerniku w dniu zesłania Ducha Świętego. One oczyszczają i oświecają umysły oraz serca, wypełniają je odwagą i uzdalniają do składania świadectwa o Jezusie, Zbawicielu świata...

 
ks. Andrzej Draguła
Z pewnością na przyjmowanie Ewangelii przez świat, na opozycję wobec głoszonego słowa Bożego wpływają czynniki nadprzyrodzone: łaska wiary i pokusa niewiary. Pierwsza jest darem danym od Boga, druga szatańską pokusą przeciwko temu darowi. Oba te czynniki w dużej mierze są poza naszą zdolnością do językowego uchwycenia. Jednocześnie trzeba przyznać, że "reakcja" człowieka na oba czynniki pozostaje w dużej mierze w obszarze tajemnicy.  
 
ks. Leszek Poleszak SCJ

Jakże wiele osób lubi marzyć o szczęściu dla swoich rodzin; o tym, co by chcieli w życiu osiągnąć, jak się rozwinąć i w czym się zrealizować. Marzymy, by jak najwięcej dobra mogło się przez nas dokonać, by dobrze przeżyć życie i mieć komu zostawić to, co po nas pozostanie. Marzenia są nam potrzebne, ponieważ motywują nas do rozwoju, podtrzymują nasze siły pomimo różnorakich trudności, jakich doświadczamy, i dodają otuchy, że to, co jest ich przedmiotem, dojdzie do skutku.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS