logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Przemysław Bukowski SCJ
Dzieje Słowa
Czas Serca
 


Wielka przygoda przed nami! Zmierzyć się z niemierzalnym, podskoczyć wyżej niż – wydawać by się mogło – potrafi człowiek, to dopiero coś! Nie wiem, czy to na miarę naszych możliwości. Wiem jednak na pewno, że na miarę naszych pragnień. A one zawsze nas wyprzedzają, są niezaspokajane, nawet wtedy gdy wydaje się, że nasycony głód naszych pożądań zupełnie nam do życia wystarczy.

Zapraszam zatem do przygody z „przepysznym” słowem! Słowem, które przekłada się na chleb. Słowem, które nie jest zwyczajnym słowem, bowiem nie jest tylko słowem. Wyraża więcej, niż wyraża i znaczy więcej, niż znaczy. Po co to wszystko? Ano po to, by to Słowo objawiło nie tylko siebie, ale i nas samych.

Na początku było Słowo

Słowa. One świadczą o tym, że nie nadajemy się do życia w samotności. Odsłaniają pewną prawdę o nas. Czasem wystarczy kilka słów i wiemy, z kim mamy do czynienia. Mają też niezwykłą moc. Mówi się, że potrafią wiele zbudować, ale i wiele zniszczyć. Dobrze wiemy, jak to działa między nami, w naszej codzienności, jak rodzą się przyjaźnie, zrozumienie czy współczucie dla drugiego. Jak w końcu budują nas samych, gdy karmimy się dobrym słowem. Człowiek zatem słowem potrafi stworzyć dobro, ale i zło. Dlatego trzeba się czasem mieć na baczności i uważać, co się mówi. Wcale nie potrzeba bowiem włączać nuklearnych pocisków, by zepsuć małżeństwo czy rodzinę. Nie chodzi też o to, że jedno czy drugie postanawia wyprowadzić się z domu. Wcześniej zawsze jest złe słowo lub brak słowa dobrego. Słowa nie są niewinne. Kłamstwo, pogarda, egoizm to też mieszkania dla naszych słów. Słów, które mają moc.

Ot, i wcale nie trzeba daleko szukać. Słowo ma ogromne znaczenie w Biblii, w Kościele. Przez słowo powstał świat, przez słowo Bóg komunikuje się ze swoim ludem… Przez słowo podczas każdej Eucharystii dzieją się sprawy nie z tego świata. Ale przez słowo też Szatan zwiódł biednych mieszkańców raju. W historii widać ponadto, że i dobre słowa, takie jak Ewangelia, mogą uczyć nie tylko dobrego, ale i popychać do strasznych rzeczy. Czy chodzi zatem tylko o słowa?

Przyszedł, aby zaświadczyć

Niemiecki filozof Bernard Casper stwierdził: „Pojęcia, jak wszystko co ludzkie, także się zużywają”. A zatem słowa mogą się zużyć, wytrzeć, być jak przechodzone spodnie czy zniszczone buty. Wtedy mówią one wszystko i nic jednocześnie. Jakby zapomniały, czym są i po co istnieją. Tyle się mówi, a czasem nie ma się nic do powiedzenia. Wiem, sprawa nie jest łatwa i jednowymiarowa. Rozważać o słowie to trochę tak, jakby próbować podać definicję definicji. A jednak gra jest warta świeczki! Tym bardziej, kiedy mamy już świadomość, że nie unikniemy uproszczeń, ale właściwie innym aparatem nie operujemy. Sęk w tym, by z tymi uproszczeniami nie przesadzić i nie zadowolić się ziewającą duchowością. Warto jednak spróbować przelać ocean do szklanki czy z motyką wyruszyć na słońce! Bo to znacznie bardziej ambitne od banalnej obrony własnych ograniczeń.

A bez Niego nic się nie stało

Słowa mają swoją historię. Historia tworzy słowa, ale i one tworzą historię. Bez niej trudno nam odkryć, co właściwie znaczą lub powinny znaczyć. Zapominając o tym znaczeniu, wpadamy w pułapkę życia bez słów. Ktoś powie: „Wręcz przeciwnie, żyjemy w świecie nadmiaru słów. Mówi się dużo, ale niewiele się z tego rozumie czy traktuje serio”. Jednak gdy słowo staje się tylko płaskim kaprysem, pustym dźwiękiem wymawianym bez odpowiedzialności i pozbawionym sensu, to trochę tak, jakbyśmy tylko „wypożyczali swoje wargi”. A słowa mają przecież stwarzać, nie zdobić usta – to ich rola.

Czyli nie chodzi o to, by sobie pogadać. Nawet o Bogu czy sprawach najważniejszych, choćby tych dobrych. To już coś, ale jeszcze nie to. I tutaj ukazuje się wielkość Biblii. Ona uczy, że słowa dają do myślenia i znaczą więcej, niż znaczą. Że są trochę jak witraż, przez który możliwa staje się droga światła do naszego świata i nasze spojrzenie w tamtą stronę. Chyba trochę racji mają tutaj protestanci, którzy twierdzą: „Wy, katolicy, zamiast czytać Biblię, tylko ją okadzacie”. Tak, nie czytamy, a przynajmniej nie czytamy tak, jak trzeba! Może nawet do niej zaglądamy, ale jej nie czytamy.

 
1 2 3  następna
Zobacz także
Piotr Lichacz

Stając w obliczu pierwszego i najważniejszego przykazania „Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą” (Mk 12,30), nietrudno natknąć się na pytanie, czym ta miłość do Boga w ogóle jest, na czym ona polega i jak osiągnąć stan, który opisuje przykazanie.

 

 
Krzysztof Paluch SCJ
Przygotowując się do Pierwszej Komunii Świętej, uczyliśmy się wielu modlitw, katechizmowych regułek. Wśród nich był także katalog siedmiu grzechów głównych, w którym jako piąty grzech wymieniane jest nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu. Czy dziś jeszcze o tym niebezpieczeństwie pamiętamy? Czy spowiadamy się z niego? Przecież Kościół, umieszczając ten grzech w katalogu najcięższych przewinień, musiał mieć ku temu powód.
 
Zbigniew Mikołejko

Katharsis i nawrócenie wymagają zgodnie z odwiecznym wzorem najgłębszego upadku. To nie przypadek, że w starożytnych i średniowiecznych opowieściach nierzadko poprzedza je zbrodnia. Tylko wówczas w najbardziej jaskrawy sposób odsłonić się może cały dramatyzm aktu konwersji. Nawrócenie – w przypadku chrześcijaństwa – ma swą koronną i paradygmatyczną figurę w Szawle z Tarsu...

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS