logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
s. Maria, kapucynka
Klauzura – życie zmarnowane?
materiał własny
 


 
 Pewnie wiele osób zastanawiałoby się dzisiaj, dlaczego młode dziewczyny porzucają ten świat i podejmują życie kontemplacyjne w zakonach klauzurowych. Przecież nasze czasy oferują tyle dróg wyjścia, jest mnóstwo ciekawych kierunków studiów, każda może znaleźć ten, w którym będzie się spełniać. Możemy bez większych problemów wyjeżdżać za granicę, zarabiać pieniądze, zwiedzać piękne miejsca i podążać drogą kariery i sukcesu.
 
Te wszystkie ścieżki są oczywiście bardzo kuszące, o czym świadczy fakt, że tak wielu ludzi nimi podąża. Przychodzi jednak taka chwila – taki moment, w którym człowiek zatrzymuje się i pyta, do czego to wszystko zmierza? Czy te wszystkie wspaniałości nie są jedynie namiastką tego, czego naprawdę szukamy? A czego – a raczej, Kogo – szukamy? Otóż Tego, od Którego wszyscy pochodzimy i który stworzył nas na Swój obraz i podobieństwo.
 
Natura, która wyszła spod troskliwych rąk Ojca, pragnie wrócić do Niego i w ciągłej bliskości móc oczekiwać na upragniony czas oglądania Jego Oblicza w wieczności…
Zastanawiając się nad naszą ziemską wędrówką, obserwując ludzkie zachowania, charaktery i podejmowane przez nas decyzje, można szybko dojść do wniosku, że tak naprawdę każdy człowiek szuka Boga. Ku Niemu kierujemy się – czasem drogami niezwykle krętymi i w sposób jakże niezdarny, ale nasze myśli zawsze przenika jakaś tęsknota za dobrem, sprawiedliwością, pokojem i miłością. A czyż to nie są jedne z tak wielu przymiotów Boga?
 
Szukamy Go wszędzie i instynktownie niemal wyczuwamy Jego obecność w tym, co prawe, szlachetne i wielkie. Dusze, które Pan obdarzył powołaniem kontemplacyjnym, pragną być jak najbliżej swojego Najdroższego. I już przestaje być ważne to, jak dużo pieniędzy będzie można zarobić, ile cudów tego świata jeszcze zobaczyć, bo to wszystko w skonfrontowaniu z miłością i wezwaniem Boga zaczyna po prostu nie wystarczać. Ileż to razy podczas najprzyjemniejszych nawet spotkań i przeżyć całe otoczenie tchnęło jakąś niewypowiedzianą pustką, a serce wyrywało się, by iść drogą samotności, która nią tak do końca nigdy nie jest i nie będzie, bo zawsze jest przy nas Chrystus. Bowiem „w samotności nigdy nie jest się samotnym – ponad samotnością bez odpowiedzi jest rozmowa z Bogiem” (T.Merton).
Wezwanie do życia kontemplacyjnego – tak bardzo niezrozumianego przez współczesny świat – jest właśnie odpowiedzią na te wszystkie tęsknoty i pragnienia, jakie podsyca w duszy Duch Święty.
 
Ktoś jednak mógłby powiedzieć – dobrze, ale jest przecież wokół tylu potrzebujących, więc dlaczego nie służyć im w zgromadzeniu czynnym? I tu właśnie można podkreślić bogactwo natchnień Ducha Świętego, który mnoży w Kościele rozmaite charyzmaty tak, aby jak najlepiej zaspokoić Jego potrzeby. Zakony kontemplacyjne są umieszczone niejako w Sercu Kościoła – wspomagają jego wędrówkę i stanowią ognisko modlitwy, przy którym każdy strudzony pielgrzym może się ogrzać.
 
 
 
1 2  następna
Zobacz także
kl. Dariusz Trzebuniak scj
Podtrzymanie kogoś za rękę, wysłuchanie czasami więcej znaczy niż jakakolwiek tabletka czy zastrzyk. Cierpienie duchowe jest jednak bardziej dotkliwe. Jeżeli osoba cierpiąca fizycznie ma rodzinę, która ją wspiera i pomaga jej, a ona to widzi, to wtedy inaczej to znosi. Ale jeśli ktoś nie otrzymuje pomocy i troski od najbliższych, to cierpi duchowo. A takie cierpienie jest o wiele dotkliwsze.

O swojej pasji i powołaniu w powołaniu kl. Dariuszowi Trzebuniakowi opowiada s. Emilia Purc, która odkrywa przed nami tajniki swojej posługi pielęgniarskiej. 
 
kl. Dariusz Trzebuniak scj

Reakcja niektórych rodziców to szok i łzy. Inni czują radość podszytą lękiem. Do kapłaństwa synów dojrzewają razem z nimi. Potem jest nieustanna modlitwa za nich, by wytrwali, a ból, gdy odchodzą. - Dla nas to był szok, bo nigdy na ten temat z nami nie rozmawiał – mówi pani Anna, której jedyny syn został franciszkaninem. Jego decyzja o wstąpieniu do zakonu mogła być dla bliskich zaskakująca, biorąc pod uwagę to, że był już studentem farmacji, a potem kulturoznawstwa.

 
kl. Dariusz Trzebuniak scj
Jest znamienne i szczególnie znaczące to, iż jednym z najbardziej żywych wspomnień z dzieciństwa, które zachowuje Teresa od Jezusa, jest to, iż czytając żywoty świętych i szukając najlepszej drogi do radowania się z wielkich dóbr nieba, utrwala się jej w pamięci droga prawdy (por. Księga życia Ż 1,4). To jest to, co Teresa nazywa „prawdą, gdy była dzieckiem” (Ż 3,5), prawdą, która stopniowo rozwijała się w niej, w miarę jak pojmowała, jak krótko wszystko trwa i jak bardzo jest niczym (Ż 15,11). 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS