logo
Czwartek, 02 maja 2024 r.
imieniny:
Atanazego, Longiny, Toli, Zygmunta – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Edward Staniek
Naśladować Chrystusa
Mateusz.pl
 
fot. Mahkeo | Unsplash (cc)


O wiele ważniejsze jest naśladowanie

Jesteśmy przyzwyczajeni do przekazywania wiedzy przy pomocy nauczania. Słuchamy od najmłodszych lat różnorakich pouczeń. To jednak, co kształtuje osobowość, rzadko kiedy nabywa się przez słuchanie. O wiele ważniejsze jest naśladowanie. Małe dziecko uważnie obserwuje dorosłych, by kształtować swe postępowanie nie według adresowanych do niego pouczeń, ale według tego, co widzi. Jeśli zaś pouczenia są sprzeczne z postawą pouczających, to dziecko przejmie przez naśladownictwo postawę, a nie przekazane mu ustnie normy postępowania.
 
Świat ludzi żyjących obok nas jest bardzo bogaty. Wzorce są różnorodne i człowiek musi sam dokonywać wyboru. Szczęśliwy, jeśli w zasięgu jego oka znajduje się zawsze człowiek dużego formatu. On staje się jakby pionem, przy pomocy którego obserwujący ocenia postawy innych, a zarazem doskonali swoją własną.

Ma to miejsce na wszystkich etapach życia. Ważne jest, gdy wśród dzieci starsze prezentują postawę godną naśladowania. Ważne, gdy w szkole przynajmniej jeden z nauczycieli zdobywa szacunek przez wartości, jakie prezentuje. Ważne w biurze, warsztacie, na ulicy, w autobusie – wszędzie.
 
Kształtowanie postawy życiowej bez głębszej refleksji
 
Wielu uważa, że gdy osiągnęło dojrzałość, już nie potrzebują nikogo naśladować. Często nawet manifestują swoją wolność w nieliczeniu się z nikim. Jest to jednak złudzenie. Naśladują z reguły bezmyślnie wzorce propagowane w prasie, literaturze, telewizji, radio. Zdecydowana większość ludzi kształtuje swą postawę życiową bez głębszej refleksji nad jej wartością, prawie wyłącznie na zasadzie naśladownictwa.
 
Jezus uwzględniając tę skłonność ludzkiej natury do naśladowania innych wzywa, by ten, kto chce wybrać Go na Mistrza, skoncentrował uwagę na Jego naśladowaniu. Pouczenia Proroka z Nazaretu były nastawione na wezwanie do naśladowania. Jezus nie zabiegał o wielką wiedzę swoich uczniów, dlatego nie szukał ich na żadnej uczelni. Jemu chodziło o ukształtowanie serc szczęśliwych, a to dokonuje się przez systematyczne wędrowanie za kimś, kto już jest szczęśliwy i zna drogę do szczęścia.

Bliskie podejście do Jezusa
 
Żyjemy w świecie proponującym bardzo różnorodne drogi do szczęścia. Ciągle stawia się przed nami innych bohaterów. Gubią się w tym nawet ludzie doświadczeni. Jedynym rozwiązaniem, by nie zginąć zupełnie w gąszczu reklamowanych, ciągle nowych wzorców, jest tak bliskie podejście do Jezusa, by móc Go naśladować. On jest niezawodnym pionem, w zestawieniu z którym można sprawiedliwie spojrzeć na każdego człowieka. Można też skutecznie kształtować tę postawę własnego serca, która uszczęśliwia człowieka. To jedynie pewne ułożenie życia. Wszyscy inni wyprowadzą na bezdroża. On jeden, Jezus z Nazaretu, prowadzi bezbłędnie do wolności, prawdy, miłości, szczęścia.
 
Jeśli zaś ktoś zostanie oczarowany tym zdumiewającym Wzorcem, sam nie wiedząc o tym, zacznie podprowadzać innych do Jezusa. Staje się to na zasadzie promieniowania wartościami, których poszukuje ludzkie serce.

Nie wystarczy wysłuchać pięknych nauk Jezusa
 
Trzeba ustawicznie kontrolować siebie samego i sprawdzać, według jakiego wzoru człowiek kształtuje swoje życie. Trzeba podchodzić do tego Boskiego pionu, by dostrzec wszelkie odchylenie od Niego. Nie wystarczy wysłuchać pięknych nauk Jezusa, trzeba mieć odwagę kształtować życie w oparciu o wzór, jaki w Nim mamy. Za wiele dziś słów, za mało cichego trudu rzeźbienia własnego serca na wzór i podobieństwo Serca Zbawiciela. Tymczasem tylko to jest drogą do ewangelicznych wartości.
 
ks. Edward Staniek
mateusz.pl 
 
Zobacz także
Jan Uryga
Trzej Królowie ofiarowali Jezusowi między innymi kadzidło. Co jednak miało ono symbolizować oraz jaką funkcję spełniało od wieków w wielu kultach religijnych? Czy czynność okadzania, tak tajemnicza i piękna ma jakiekolwiek praktyczne zastosowanie w liturgii?
 
Monika i Marcin Gomułkowie

Spotykamy na co dzień pary, które albo boją się, albo mają trudności z poczęciem. Czy można im jakoś pomóc? Jesteśmy przekonani, że tak. Na pewno towarzyszeniem, obecnością, dobrym słowem i modlitwą. Jest jeszcze najważniejsze, czyli głoszenie. Głoszenie bezdennej miłości Boga do swojego stworzenia, która swoją kulminację miała w poświęceniu umiłowanego Syna i… przypominanie, że odpowiedzi na wszystkie pozornie skomplikowane życiowe pytania można, a nawet należy, szukać w słowie Bożym i sakramentalnej posłudze Kościoła.

 
ks. Tomáš Halík

Nie jesteśmy od tego, aby poddawać się stereotypom większości i mówić to, co podoba się możnym. Musimy czasem mówić niepopularne rzeczy, bo są prawdą. Musimy nieść odpowiedzialność przed Chrystusem, a nie przed tymi, którzy nas za lojalność wynagrodzą. Owszem, oczekiwania Chrystusa są bardzo wymagające. Słyszeliśmy o tym w dzisiejszej Ewangelii (Mt 10,37-42). Trzeba w tym trudnym świecie brać krzyż na siebie, jak również pomagać tym, którzy pod ciężarem krzyża upadają. Musimy dostrzegać Chrystusa w tych, którzy są prześladowani, pozbawiani domu, musimy mieć dla nich otwarte serce. 

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS