logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Marta Troszczyńska
Ozdoba z Karmelu
Idziemy
 



Wraca "moda" na szkaplerz

Dawniej nosili go królowie, rycerze i biskupi. Nałożenie go było łaską i przywilejem. Dziś wraca "moda" na szkaplerz, tym razem dla każdego.

Corocznie w święto Matki Bożej Szkaplerznej, 16 lipca, Bractwo Szkaplerza powiększa się o nowych członków. Ale przybywa ich codziennie, gdyż obrzęd nałożenia szkaplerza nie wymaga określonej pory, a jedynie obecności i modlitwy kapłana.

- Jesteśmy zdziwieni, bo coraz częściej przyjeżdżają do nas ludzie z daleka i proszą o nałożenie szkaplerza. Mam wrażenie, że może to mieć związek z objawieniami w Fatimie, szczególnie z ostatnim, kiedy Matka Boża objawiła się ze szkaplerzem. Później Łucja, która ją taką widziała, wstąpiła do karmelitanek. Ale cieszy nas każda taka prośba - mówi karmelita o. Edmund Wrzesiński.

Szkaplerz został dany przez Maryję jako znak szczególnej matczynej opieki. Stało się to w 1251 r. w Aylesford w Cambridge w Anglii. Matka Boża ukazała się wtedy generałowi zakonu karmelitów Szymonowi Stockowi, który modlił się do Niej w nocy z 15 na 16 lipca, prosząc, aby nie pozwoliła na kasatę Jej poświęconego zakonu. Maryja, wskazując na szkaplerz, powiedziała: "To będzie przywilejem dla ciebie i wszystkich karmelitów: kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego".

Czarodziejski talizman

Obecnie na całym świecie istnieją kościoły pod wezwaniem Matki Bożej Szkaplerznej. W samej Polsce jest ich ponad 170, a do tego wiele kaplic i ołtarzy.

- Niepokojące jest tylko to, że wielu traktuje ten znak nie jako symbol wiary i oddania się w opiece Matce Bożej, a jako talizman mający czarodziejską moc i chroniący przed nieszczęściem. A sam znak nie zbawi - ostrzega o. Wrzesiński. - Jeśli chodzi więc o przyjęcie szkaplerza, to decyzja musi być przemyślana, gdyż wiąże się ona z podjęciem pewnych zobowiązań, jak w każdym kontrakcie. Nie może być spowodowana chwilowym zafascynowaniem historią szkaplerza czy obietnicami z nim związanymi.

Osoba przyjmująca szkaplerz może jednocześnie dołączyć do Bractwa Szkaplerza. Tym samym zobowiązuje się do codziennego odmawiania wyznaczonej modlitwy. Zwykle jest to "Zdrowaś Maryjo" lub "Pod Twoją obronę".

- Oboje z mężem pochodzimy z parafii Matki Bożej Szkaplerznej. Jest u nas tradycją, że dzieci przystępujące do Pierwszej Komunii Świętej przyjmują także szkaplerz. To wielki dar i łaska. Nie liczę sytuacji, z których udało nam się wyjść dzięki zawierzeniu całej rodziny Matce Bożej, ale wiem, że to pomaga - mówi Teresa Dziedzic z Zarszyna.

Dwie formy szkaplerza

Szkaplerz ma dwie formy. Pierwszą - pierwotną, z materiału, którą mnisi zakładali na habit. Składa się ona z dwóch małych prostokątów związanych dwiema tasiemkami. Może być na nich wyciśnięty wizerunek Matki Bożej Szkaplerznej z jednej strony i Serca Pana Jezusa z drugiej. Taki szkaplerz nosi się w ten sposób, że jedna część leży na piersiach, a druga - na plecach.

Drugą formę szkaplerza zatwierdził sto lat temu Pius X. Jest to medalik z takim samym reliefem, jak na tkaninie, noszony jest na szyi. Może być zrobiony ze zwykłego metalu, złota lub srebra.
Szkaplerz sukienny i medalik mają taką samą wartość duchową. Powinno się przyjmować oba, a potem nosić jeden z nich według uznania. Jak podaje jednak modlitewnik: "Nie czyni jednak zadość obowiązkom ten, kto przyjąwszy szkaplerz wiesza go w mieszkaniu na szafie".

O działaniu szkaplerza świadczy dziś tysiące łask, uzdrowień i nawróceń. W swojej książce "Bez ostatniego rozdziału" gen. Władysław Anders wspomina o szkaplerzu, który przypadkowo wypadł mu z kieszeni podczas tortur w więzieniu NKWD na Łubiance. Jak wspomina, od tej pory był już pewien, że stamtąd wyjdzie.

Jednym z najsłynniejszych czcicieli szkaplerza był Jan Paweł II, który związał z nim całe swoje życie. - Karol Wojtyła, którego znałem osobiście, bo często odwiedzał nasz zakon w Krakowie i nawet wyświęcił mnie w katedrze na Wawelu, sam chciał kiedyś wstąpić do karmelitów bosych, których znał jeszcze z Wadowic. Zniechęcano go jednak, a kiedyś pewien karmelita powiedział mu: "Ty nie nadajesz się do zakonu, ty będziesz awansował w Kościele" - mówi o. Edmund Wrzesiński.

Pomoc w godzinie śmierci

Obietnice szkaplerza mówią między innymi: "Kto umrze odziany szkaplerzem świętym, nie zostanie potępiony". Noszący szkaplerz zapewnia sobie ponadto szczególną pomoc w godzinie śmierci, a każdy, kto go pobożnie nosi i zachowuje czystość według stanu, zostanie wyprowadzony z czyśćca osobiście przez Matkę Bożą w pierwszą sobotę po swej śmierci.

Marta Troszczyńska

 
Zobacz także
kl. Paweł Szlezinger SCJ
W życiu duchowym może pojawić się pokusa przedkładania pracy czy nawet podejmowania uczynków miłosierdzia nad modlitwę. Człowiek pragnie widzieć i cieszyć się owocami swojej pracy, stąd nie raz popada w nadmierny aktywizm. Przy wielkim zapracowaniu łatwo zapomnieć, że w pierwszej kolejności należy przyjść na audiencję do Kogoś, od kogo zależy wszystko. Tragizm naszego chrześcijańskiego aktywizmu polega na tym, że czynności rzeczywiście nas zaduszają. 
 
kl. Paweł Szlezinger SCJ
Smutni katolicy zapominają o Bogu pełnym miłosierdzia, na którego wskazuje bł. Jan Paweł II w swojej encyklice Dives in misericordia. Przypomina opowiadanie Pana Jezusa o miłosiernym ojcu, który zawsze kocha swego syna, nigdy nie zmienia się wobec jego skrajnych zachowań i zawsze syn może powrócić do niego. Tym ojcem jest Pan Bóg.

O radości chrześcijanina z ks. bp. Antonim Długoszem rozmawia Karolina Polak
 
kl. Paweł Szlezinger SCJ
Kiedyś upadłe duchy odrzuciły Pana Boga i od tamtej pory prowadzą niszczycielską walkę z ludźmi. Chcą zdobyć nasze dusze na wieczność pod swoje okrutne panowanie w piekle. Robią zatem wszystko, by doprowadzić nas do zatracenia, moralnej i fizycznej degradacji. Zły duch stara się sięgnąć do duszy - dostęp do niej wiedzie przez grzech ciężki...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS