logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Ireneusz Mroczkowski
Publiczne fałszowanie moralności
Kwartalnik Homo Dei
 


Zafałszować moralność

Według słownika języka polskiego, fałszować można m.in. dokumenty, pieniądze, podpisy, czyjeś myśli, prawdę. Można oczywiście fałszować melodię, a więc grać lub śpiewać nieczysto (S. Skorupka, Słownik frazeologiczny języka polskiego, Warszawa 1974, t. I, s. 217). Czy można również fałszować moralność, a więc pewien styl zachowania wypływający tak z przekonań moralnych, jak i różnych wpływów społecznych? Wielu współczesnych etyków, nie mówiąc już o zwolennikach całkowitej dowolności moralnej, najprawdopodobniej uzna, że zafałszować moralność może jedynie ograniczenie jej wolnej ekspresji, wynikające czy to z braku osobistej odwagi, czy z ograniczenia wolności cywilnej.

Poszerza się przy tym obszar dowolności moralnej w życiu indywidualnym i publicznym. Jak domki z kart padają kolejne tabu, ludzie z dumą opowiadają przed kamerami o swoich słabościach, zranieniach i grzechach. Czasami wydaje się, że jedynym powodem do wstydu pozostaje jeszcze sama zdolność wstydzenia się. Artyści, którzy poprzez ukazywanie niemoralności chcą dotrzeć do mrocznych zakamarków duszy ludzkiej oraz pokazać "piekło społeczne", konkurują w środkach masowego przekazu z tabunami demaskatorów "drobnomieszczańskiej" moralności. O ile pierwsi pragną dokonać "oczyszczenia" (katharsis), o tyle drudzy demaskują tzw. obłudę społeczną. Jedni i drudzy chętnie powołują się na misję publiczną, popartą najlepiej tzw. wysoką oglądalnością czy liczbą sprzedanych książek i czasopism.

"Autorytety"

Jeśli do tego dodamy wszystkich, którzy z racji ideologicznych, politycznych czy finansowych zainteresowani są zmianą moralności innych ludzi i chętnie sięgają po współczesne metody manipulacji, to publiczny krajobraz moralny staje się bardzo zagmatwany. Stopień upublicznienia poglądów wzrasta wraz z rozwojem komunikacji społecznej. O ile za czasów Sokratesa wyrażał się on w rozmowie ludzi, potem dochodził do głosu w książce, teatrze czy w gazecie, to dzisiaj z telewizyjnego czy internetowego rynku uczynił sobie publiczny konfesjonał. Spowiednikami w tym konfesjonale nie są ani kapłani, ani nawet etycy. Chętnie tę funkcję spełniają dziennikarze, psycholodzy, różnego rodzaju "autorytety".

Duszpasterze zaś czekają w kościelnych konfesjonałach, głoszą z ambon Dekalog i Kazanie na górze, na katechizacji zmagają się z młodzieżową kontestacją moralności chrześcijańskiej, wyśmiewanej przez współczesnych idoli w rodzaju Dody czy Kuby Wojewódzkiego. Niektórzy nie wytrzymują  napięcia, brakuje im cierpliwości, ulegają złości, a może i agresji. Na fałszowanie moralności najlepszym lekarstwem jest oczywiście świadectwo, czyli pokazywanie swoim życiem prawdy moralnej. To nie oznacza, że nie trzeba wychwytywać fałszywych tonów, nie pokazywać niedostrojonych instrumentów i złych aranżacji. W dziedzinie moralności fałszywymi tonami są nieprawdziwe teorie etyczne, które usprawiedliwiają zło moralne. Nieszczęściem jest też fałszywe sumienie, które nie umie rozpoznać dobra we własnym życiu; przypomina ono niesprawny instrument muzyczny. Wreszcie język publicznego dyskursu, zamiast prowadzić do społecznej komunikacji, może się stać językiem nienawiści, zatruwającej rzeczywistość.

 
1 2 3 4 5 6 7  następna
Zobacz także
Krzysztof Osuch SJ
Wszyscy pragniemy żyć w radości. Tęsknota za radością jest uniwersalna. Ale doświadczanie smutku (przynajmniej od czasu do czasu) jest też powszechne. Jest nam bardzo źle, gdy w smutku upływa nam życie. Brak radości jawi się nam jako wielki brak. Tęsknota za życiem w radości i jej nierzadki brak otwierają nas na poszukiwania kogoś, kto pomógłby nam żyć w pokoju serca i w radości. 
 
Krzysztof Osuch SJ
Język ludzki czyli nasz język, wyróżniający nas spośród wszystkich stworzeń – język inny niż wszystkie systemy sygnałowe zwierząt, język pojęciowy o piętrowej strukturze znaków i znaczeń (morfem, wyraz, zdanie, tekst), z funkcją odniesień (odwzorowań) do bardzo złożonych układów rzeczywistości pozajęzykowej (uniwersum), odniesień do najrozmaitszych "światów", o których człowiek może pomyśleć – jest nie tylko instrumentem myślenia, poznania, wartościowania, porozumiewania się, wzajemnych relacji.
 
Anna Foltańska

Biskupowi nie może zabraknąć męstwa. Nie wolno mu też odwracać się od prawdy i lękać się spotkania z niewygodnymi pytaniami. Nie może też pozostawić bez wsparcia zranionego człowieka lub poranionej wspólnoty. Te wskazania zawarte w książce Wstańcie, chodźmy! Jana Pawła II mocno sobie wziąłem do serca, gdy przygotowywałem się do święceń biskupich w czasie rekolekcji w Tyńcu. 

 

Z bp. Józefem Guzdkiem, biskupem polowym Wojska Polskiego, rozmawia Anna Foltańska

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS