logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Agnieszka Myszewska-Dekert
To jest Pascha na cześć Pana
Liturgia.pl
 


Miesiąc ten będzie wam początkiem miesięcy:
pierwszy wam będzie między miesiącami w roku.
2 Moj. 12,2

Oznaka obecności Pana

Ogień nieustanny będzie płonąć na ołtarzu – nigdy nie będzie wygasać! (Kpł 6,6): przykazał Pan Mojżeszowi. Albowiem płonący ogień to oznaka obecności Pana, z którym człowiek może się spotkać przez rytuał. Żadne zaniedbanie nie może pozwolić mu zgasnąć, gdy bowiem to się stanie będzie to oznaczało rezygnację z obecności Pana i upadek Jego świątyni. Człowiekowi pozostanie mrok.

Podobna rzecz ma się z Triduum Paschalnym, które należałoby wziąć pod ścisłą ochronę. Staje się bowiem, szczególnie w miastach, świętem ginącym, nie tylko w wymiarze praktyki, ale też i może przede wszystkim w wymiarze zrozumienia.

Coś, co znajduje się na końcu Wielkiego Postu

W
ielkanoc obchodzona jest niejako „z rozpędu” jako coś, co znajduje się na końcu Wielkiego Postu. Zagonieni między pracą, zakupami a sprzątaniem ludzie nie zauważają, a czasem zwyczajnie nie wiedzą, że między Niedzielą Palmową a Niedzielą Zmartwychwstania obchodzona jest w kościołach najważniejsza liturgia roku: Liturgia Triduum[1]. Ich świadomość o konieczności obecności w Tych Dniach w kościele ogranicza się zazwyczaj do Wielkiej Soboty – kiedy „trzeba” poświęcić „pokarmy”, a przy okazji „obejrzeć grób” z podobną ciekawością, z jaką ogląda się Bożonarodzeniową szopkę. Ten polski zwyczaj, który wyrósł do rangi najważniejszego rytuału Wielkanocnego, walnie przyczynia się do zaciemniania symboliki Triduum. Oto Wielka Sobota – dzień, w którym Pan umarł i spoczywa złożony w grobie staje się targowiskiem, a kościoły, które powinny być wypełnione ciszą i modlitwą, jeśli nawet nie zamknięte na głucho, są pełne gwaru przypominającego rodzinny piknik.

A tymczasem to, co się dzieje od Czwartku do sobotnio-niedzielnej Nocy nie jest szopką, którą można oglądać z dystansu i z dystansem, ale rzeczywistością, w której winno się uczestniczyć. Albowiem tu toczy się walka o życie człowieka, o nasze życie, o cały świat. Miesiąc ten będzie wam początkiem miesięcy: pierwszy wam będzie między miesiącami w roku – rzekł Elohim do Izraela. To czyńcie na moją pamiątkę – nakazał Pan uczniom.

Tymczasem w świadomości większości wierzących to Boże Narodzenie zajęło miejsce Paschy jako główne i najważniejsze święto chrześcijańskie, zaś praktyka wielu parafii, w których liturgię Triduum traktuje się po macoszemu, utrzymuje ich w tym przekonaniu.

Nie sposób zaprzeczyć, że święta Bożego Narodzenia są łatwiejsze do zrozumienia, przyjęcia i przygotowania. Wszak radość z narodzin dziecka to coś bliskiego i znanego. Poza tym cała oprawa tych świąt przypomna świętowanie urodzin (życzenia, uczta, prezenty, goście), czyniąc je swoiskimi, ciepłymi (przynajmniej w założeniu). Co innego Pascha. Świętowanie czyjejś śmierci, w dobie, kiedy coraz bardziej unika się myśli o własnym końcu, jak też coraz mniej dosłownie traktuje się Zmartwychwstanie, staje się co najmniej niezrozumiałe. 

 
1 2 3 4  następna
Zobacz także
ks. Krzysztof Pawlina
Dlaczego tak wielu młodych pokochało Jana Pawła II? Chyba m.in dzięki temu, że był świetnym pedagogiem. Tajemnica jego pedagogii zawiera się w przyjęciu przez niego idealistycznej wizji człowieka, przez co rozumiem pozytywne patrzenie na niego. Jan Paweł II uważał, że dobro, które jest w człowieku, zawsze się obroni, natomiast zło ma określoną miarę, dlatego w końcu się wyczerpie – trzeba tylko okazać cierpliwość. 
 
Wojciech Ziółek SJ
Bez wiary w prawdziwe człowieczeństwo Pana Jezusa nie ma jednak chrześcijaństwa. I nie ma Kościoła. Bo niedzielna Eucharystia to tak naprawdę tajemnica wcielenia i odkupienia w całej krasie albo – lepiej powiedzieć – w całym swoim gorszącym i skandalicznym konkrecie. Wcielenie to nie tylko fakt, że Jezus Chrystus jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem. Wcielenie ma swoje konsekwencje we wszystkim, co stanowi chrześcijaństwo. 
 
ks. Jacek Siepsiak SJ
Zmartwychwstanie jest – jakby to ująć – środkiem do celu, a nie celem. Istotą tego wydarzenia związanego z Chrystusem jest to, że On przeżył śmierć, że On żyje. Jezus po Zmartwychwstaniu się objawia, w związku z czym Ewangeliści nie musieli chyba używać argumentu pustego grobu.

Z teologiem Elżbietą Wiater, patrologiem Henrykiem Pietrasem SJ oraz poetą i publicystą Wacławem Oszajcą SJ rozmawia Jacek Siepsiak SJ


 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS