logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Błażej Węgrzyn
Znak czy znaczenie?
Mateusz.pl
 
fot. Jessica Flavia | Unsplash (cc)


Komentarz do pierwszego czytania

 

Poprzedzający i obecny rozdział Księgi to tzw. „mała apokalipsa”: wraz z walką Boga z poganami, „mszczącego” naród przez siebie wybrany (rozdz. 34), następuje objawienie – gr. apokalypsis – nowej Jerozolimy (rozdz. 35). Pielgrzymujący do świętego miasta Żydzi – póki co: znękani i podbici – zostają pokrzepieni słowami dzisiejszego czytania: Odwagi! Nie bójcie się! Następnie, za pomocą paradoksów zapowiadane jest nadejście czasów odkupienia: boskie uzdrowienia niewidomych, głuchych, chromych i niemych, a także cuda przyrodnicze w postaci wód i pojezierzy na pustyni oraz strumieni na stepie. Na pierwszy rzut oka, to właśnie wzmianka tych zdrowotnych nadzwyczajności tłumaczy, dlaczego akurat to czytanie zostało dopasowane do Ewangelii, co do zasady czytanej w niedziele okresu zwykłego – przypomnijmy – w trybie ciągłym (rozdział po rozdziale, fragment po fragmencie). Przy głębszym wejrzeniu jednak, takie postawienie sprawy okazuje się zbytnio upraszczające i sprowadzające oczekiwanego Mesjasza-Chrystusa do roli „zbawcy doczesności” (co miało miejsce, na przykład, w marksistowskiej teologii wyzwolenia „chrystianizującej” społeczeństwa rewolucyjnie). No, i przeczą temu same fakty: „Jezus nie uleczył wszystkich chorych…” (zob. KKK 1505). Właśnie! Dlaczego?! „Bo Jego uzdrowienia były znakami przyjścia Królestwa Bożego, zapowiadały uzdrowienie bardziej radykalne: zwycięstwo nad grzechem i śmiercią przez Jego Paschę” (tamże). A zatem, zapowiedzi Izajasza zapowiadają… kolejne zapowiedzi – znaki Królestwa. Nastawmy się więc już teraz na taką lekturę Ewangelii.


Komentarz do psalmu

 

Utwór ten jest apoteozą Boga jako Ojca i Opiekuna. A chociaż ponadczasową prawdą jest, że Pan stosuje „preferencyjną opcję na rzecz ubogich” (zob. św. Jan Paweł II, Sollicitudo rei socialis, 42) – czyli wymienionych przez psalmistę głodnych, uwięzionych, ociemniałych, poniżonych, przybyszów, sierotę i wdowę… – to życiową prawdą jest także fakt, że nie każdemu głodnemu, uwięzionemu, ociemniałemu, poniżonemu, przybyszowi, sierocie i wdowie polepsza się los od samej modlitwy i od samego zdania się na Boga. Otrząsnąwszy się ze skonsternowania, możemy z tego punktu pójść co najmniej w trzech kierunkach: po pierwsze, stwierdzić, że Bóg jest jednak okrutny albo stronniczy lub kapryśny; po drugie, zająć postawę przyjaciół Hioba i domniemywać, że ci wszyscy biedacy noszą jednak w sercach jakąś winę, przez co nie zasługują na boskie zmiłowanie; po trzecie, zapytać samego Boga, o co Mu tak naprawdę chodzi, gdy zdaje się rany jednych nieszczęśników opatrywać, a inne pomijać bądź dociskać jeszcze… Odpowiedź – całkiem czytelną! – niezmiennie poda nam dopiero Ewangelia.


Komentarz do drugiego czytania

 

Ponownie przypomnijmy: drugie czytania w niedziele okresu zwykłego z definicji stanowią samodzielny „przystanek”, z założenia odrębny wobec tria „Ewangelia – pierwsze czytanie – psalm responsoryjny”. Zdarza się jednak, że takie liturgiczne trio jakoś tak samoistnie przeradza się w tematyczny kwartet; tak właśnie jest dzisiaj. Święty Jakub zachęca bowiem swoich adresatów, by zwłaszcza podczas liturgii – w języku Listu: zgromadzenia – nie tylko odwzorowali bezstronne i personalistyczne spojrzenie Boga, ale nadto odwzajemnili Jego szczególny stosunek do ubogich tego świata. Zanim więc, za chwilę, otrzymamy pełne wyjaśnienie nurtującej nas od dwóch czytań wątpliwości, już teraz zyskujemy niebagatelną wskazówkę: A co jeśli Bóg chce ocalić któregoś niewidomego, głuchego, chromego i niemego (pierwsze czytanie) oraz głodnego, uwięzionego, poniżonego, przybysza, sierotę i wdowę (psalm) – akurat twoimi rękoma, twoją zaradnością, twoim portfelem, twoją modlitwą…? W dziele zbawienia zamierzasz współpracować czy tylko biernie się przyglądać z założonymi rękami?


Komentarz do Ewangelii

 

Komentarz do pierwszego czytania pozwala nam już na wstępie zrozumieć, dlaczego Jezusowi tak zależy na dyskrecji: Przykazał im, żeby nikomu nie mówili. Uzdrowienie głuchoniemego nie jest bowiem celem samym w sobie, ale „znakiem przyjścia Królestwa Bożego” (KKK 1505); kto poprzestaje na znaku, mija się ze znaczeniem – ostatecznie, fałszuje tożsamość i misję samego Jezusa (aż po włożenie Mu do ręki wyzwoleńczego karabinu lub relatywistycznej tęczowej flagi...). Przynajmniej po części dlatego właśnie Jezus skończy na krzyżu – udowadniając, że nie przyszedł po to, by zaklęciem wygnać ze świata cierpienie (albo rozwodnić prawdę), lecz by wśród cierpiących (i, co niesłychane, grzeszników! zob. 2 Kor 5, 21) zająć miejsce swoistego primus inter pares i w ten sposób dopiero od wewnątrz przeobrazić cierpienie w koło zamachowe odkupienia. „Na krzyżu Chrystus wziął na siebie cały ciężar zła (por. Iz 53, 4-6) i zgładził «grzech świata» (J 1, 29), którego skutkiem jest właśnie choroba. Przez swoją mękę i śmierć na krzyżu Chrystus nadał cierpieniu nowe znaczenie; teraz może ono upodabniać nas do Niego i jednoczyć nas z Jego zbawczą męką” (tamże). – Postawmy się więc w roli postronnych z dzisiejszej Ewangelii i zdecydujmy, co lub kogo będziemy gorliwie rozgłaszać po tej niedzieli: znak czy znaczenie; uzdrowienie czy odkupienie; Uzdrowiciela czy Odkupiciela.

 

ks. Błażej Węgrzyn
Bractwo Słowa Bożego

mateusz.pl

 
Zobacz także
o. Piotr Krupa OCD
Dzisiejszy świat poszukuje drogi wiodącej do doskonałości. Tego pragnienia człowiek nigdy nie będzie mógł się pozbyć. To takie nasze szczęście w nieszczęściu. Ale jak sobie radzi świat? Szuka w religiach wschodu natchnienia, człowieka, który gardzi bólem, cierpieniem, jest ponad wszystkim, co doczesne. I choć wielu współczesnych guru wykrzywia prawdziwy sposób myślenia kultury Dalekiego Wschodu, bardzo dużo ludzi, także chrześcijan, daje się uwieść...
 
ks. Radosław Chałupniak
Religijny kryzys wiary swych dzieci, jaki często boleśnie przeżywają rodzice (wychowawcy), ma swój szerszy kontekst, związany z całym procesem rozwoju i wychowania. Najczęściej odrzucenie wiary religijnej jest jedynie jednym z wielu symptomów okresu dorastania i gwałtownie zmieniającej się relacji wychowawcy – wychowankowie...
 
ks. Leszek Poleszak SCJ

Ewangelia (Łk 8,4-15) przynosi nam do rozważenia znaną nam już doskonale przypowieść o siewcy, której treścią zasadniczą – jak wyjaśnia sam Jezus – jest relacja człowieka do słowa Bożego. Zdajemy sobie sprawę z tego, że pierwszą przeszkodą, która często uniemożliwia lub przynajmniej utrudnia nam właściwe przyjęcie słowa Bożego, jest rutyna, z którą nie zawsze chcemy lub potrafimy sobie poradzić. Gdy brakuje nam wytrwałości, często nie jesteśmy w stanie nawet usłyszeć tego, co czytamy, co Bóg pragnie zasiać na glebę naszych serc.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS